Od kilku dni można już głosować na zawodników do 2022 NBA All-Star Game. Jak zwykle w ostatnich latach głosy kibiców będą tylko w części decydować o tym, kto all-starem rzeczywiście zostanie. Swoje trzy grosze dołożą również media oraz sami gracze – to ich decyzją poznamy starterów. Rezerwowych dobiorą natomiast jak zwykle trenerzy, dzięki czemu 20 lutego 2022 roku w Cleveland zobaczymy najlepszych zawodników obecnego sezonu. No, chyba że ktoś znów zostanie pominięty, o czym najlepiej wiedzą bohaterowie tego tekstu.
Każdego roku na parkiety NBA wybiegają setki zawodników. W trwających rozgrywkach – głównie z powodu koronawirusa – było ich już ponad 540. To nowy rekord, a przecież nie ma nawet jeszcze połowy sezonu. Z tych setek tylko garstka co roku łapie się jednak do All-Star Game. Wybór do Meczu Gwiazd pozostaje prestiżowym wyróżnieniem. Czymś w rodzaju bramy do kolejnego poziomu bycia gwiazdą w NBA. Bo przecież tylko najlepsi z najlepsi pozostają na tym poziomie przez lata – rok w rok grając w ASG.
Przez wiele lat najwięcej zależało w tym zakresie od kibiców. Mecz Gwiazd był przede wszystkim konkursem popularności – stąd m.in. powołanie dla Magica Johnsona w 1992 roku, choć ten kilka miesięcy wcześniej zakończył karierę przez HIV czy kilka wyborów Yao Minga (głosami kibiców z Chin) albo bliskie nominacje dla Zazy Pachuli (głosami z Gruzji) czy swego czasu nawet Marcina Gortata (głosami z Polski). Teraz jednak głosy kibiców ważą „tylko” 50 procent – pozostałe 50 po równo biorą media oraz sami zawodnicy.
W ten sposób zmniejszyły się szanse na wybory do All-Star Game dla zawodników określanych mianem „kultowych” (przykład Alexa Caruso, choć akurat w trwających rozgrywkach daje także sportowy powód dla głosów) albo niekiedy wpychanych do Meczu Gwiazd na siłę przez zmasowaną akcję głosowania wśród rodaków (przykład Zazy). W teorii obecne składy Wschodu i Zachodu powinny więc możliwie jak najbardziej odzwierciedlać aktualny układ gwiazd w lidze. I rzeczywiście wyróżnić tych, którzy na to zasługują.
Jest jednak w historii ligi kilku znakomitych zawodników nigdy do tego grona niewybranych, choć byli gwiazdami, mieli znakomite sezony i na tego typu wyróżnienie zasługiwali. Oto najlepsi zawodnicy NBA spośród tych, którzy all-starami nie byli. Tego typu listy nareszcie nie otwiera Mike Conley – rozgrywający doczekał się wyboru do Meczu Gwiazd 2021.