Rozmowy: Wojewódzki & Kędzierski

Rozmowy: Wojewódzki & Kędzierski
Rozmowy: Wojewódzki & Kędzierski

Włosok. Zawsze jest miły?

1 godz. 40 min

Tomasz Włosok to aktorskie zwierzę - od „Diablo. Wyścig z czasem” po „Piosenki o miłości”. W jakich rolach czuje się najlepiej, a które wspomina najgorzej? Tomasz zdradzi tajemnice uwodzenia, opowie o rudym, piegowatym chłopcu, który chciał „przebomblować” życie i wytłumaczy, czy w imię sztuki można poświęcać człowieka. Kiedy usłyszał, że jest nijaki i niewarty rozmowy? Jakie pytanie Kuba zabrał Piotrowi? Czy myśli, że rolą Nikosia przyczynił się do gloryfikowania gangsterskiego stylu życia? Na koniec Tomasz przyznał, że obawiał się tego spotkania. A przecież nie było czego. Prawda? Partnerem podcastu jest Porsche.

Transkrypt tego epizodu został wygenerowany automatycznie. Mogą występować w nim małe błędy językowe, gramatyczne oraz składniowe.

Piotr Kędzierski „Rozmowy: Wojewódzki & Kędzierski. Zaczynamy ostatni odcinek w tym sezonie, moi drodzy…”

K. Wojewódzki „Zaczynamy nasze zakończenie i zaczynamy go cudownie i „je” to zakończenie…”

P. Kędzierski „Je…”

K. Wojewódzki „…bo żeby nasz gość wiedział – wytypowaliśmy nasze koleżanki, które powiedziały, który z młodych aktorów żyjących powinien być gościem na Walentynki.”

P. Kędzierski „Tak.”

K. Wojewódzki „I muszę ci powiedzieć, Tomku, bo chyba już możemy powiedzieć, kto… Zresztą to było w Internecie od wczoraj, że to ty. Nie wiem, czy wiesz.”

P. Kędzierski „Wyprzedziłeś Kota i Szyca.”

Tomasz Włosok „Naprawdę?”

K. Wojewódzki „No, bo jest za starym Stuhrem.”

(śmiech)

T. Włosok „To, jako może moi kumple młodego…, aktorzy młodego pokolenia…”

K. Wojewódzki „Czy Karolak był.”

P. Kędzierski „I jego diastema na dziewiątym…”

T. Włosok „To zaszczyt, no, cudownie.”

K. Wojewódzki „Nie, był Maciek Musiałowski, było sporo osób, bo wbrew pozorom młodzi ludzie, którzy są wrażliwi na sztukę filmową, wyłuskują te nazwiska i śledzą… Była Vanessa Alexander, ale to kobieta. Także byłeś na pierwszym miejscu.”

T. Włosok „Bardzo mi miło.”

K. Wojewódzki „To takie małe nasze alibi, ale prawdę mówiąc, to słucham uważnie ciebie – ty naprawdę masz wadę wymowy?”

T. Włosok „(śmiech) Co? Troskę… (śmiech).”

K. Wojewódzki „No, gdzie? Bo wiem, że to była jakaś historyczna… To był jednak jakiś etap w twoim życiu – ta wada wymowy, tudzież domniemana.”

T. Włosok „No, wiesz, krystalicznej tej wymowy na pewno nie mam, to się nie będę oszukiwał, ale faktycznie to się wszystko rozpoczęło, zresztą wiem, do czego pijesz, i usłyszałem takie słowa, no, ale przez ten czas, przez te lata jednak szkolenia się i krzyczenia na mnie przez wszystkich profesorów po kolei, no, prawdopodobnie gdzieś ten proces (śmiech) plucia się, zresztą jak teraz, mam wrażenie, że opanowałem. Ale, no, tak.”

K. Wojewódzki „Ale co to były? No, bo jak słyszymy, nie wiem, Piotrka Kraśkę, Maxa Kolonko, czy nawet Anję Rubik, która ma tam jakiś, jak mi powiedziała, martwy języczek w środku…”

P. Kędzierski „Jeszcze Muniek przecież…”

K. Wojewódzki „No, ale to nie jest wada wymowy, to może być stan umysłu. Ale u ciebie co to było?”

P. Kędzierski „Dostałeś diagnozę u pani…”

T. Włosok „Nie dostałem diagnozy…”

K. Wojewódzki „Nie dociskałeś podniebienia, miałeś zbyt pełny język.”

T. Włosok „No, dowiedziałem się wtedy na tych zajęciach, że mam wszystkie możliwe…”

K. Wojewódzki „Możliwe?”

T. Włosok „Więc wywnioskowałem, że musze ćwiczyć wszystko pewnie.”

P. Kędzierski „A gdybyś tak nieaktorsko powiedział, tak jak by Włosok powiedział piętnaście lat temu, to jak by to brzmiało? Tak samo, jak teraz?”

K. Wojewódzki „Przestań obgryzać paznokcie.”

(śmiechy)

P. Kędzierski „Nie denerwuj się. My widzieliśmy twoje filmy… Uspokój się.”

(śmiechy)

T. Włosok „No, dobrze, dajcie się tutaj oswoić z tym jednak wydarzeniem. Ciekawe…”

K. Wojewódzki „Ale, Tomek, to była rzecz, która ci w jakiś sposób podcięła skrzydła? Bo żebyś miał świadomość – i Tomek Karolka, i Rafał Mor, Rafała Mora zmuszali, żeby wkładał orzechy, i to nie laskowe, tylko te włoskie, i mówił z tymi orzechami.”

T. Włosok „Naprawdę?”

K. Wojewódzki „Więc tak, to sam mi opowiadał. Więc jestem ciekaw, czy była to dla ciebie jakaś bariera mentalna, bo jednak tak, jak w przypadku dziennikarza, tak w przypadku aktora to warsztat.”

T. Włosok „Wiesz co? No, pierwsza reakcja prawdopodobnie była taka, że się trochę zawiodłem na sobie, na tej pani i na tym wszystkim, co wydawałoby się…”

K. Wojewódzki „Znasz nazwisko tej pani? Moglibyśmy ją dzisiaj obrazić…”

T. Włosok „W ogóle nie pamiętam.”

K. Wojewódzki „A, no, okay.”

T. Włosok „To chyba że pod koniec sobie przypomnę (śmiech). Nie, no, i wiecie, no, i tak te pięć pierwszych, dziesięć minut miałem tak, że się podłamałem, natomiast później stwierdziłem, że i jej udowodnię, i sobie, i całemu światu, i tak jakoś zacząłem te zbitki.”

P. Kędzierski „A miałeś szansę na konfrontację potem?”

T. Włosok „Tak…”

P. Kędzierski „To ja wygrałem…”

T. Włosok „Nie powiedziałem nic. Nie, znaczy, spotkałem się, ale się nie, że tak powiem, skonfrontowałem, no, bo to jest moja historia, ona jest ciekawa pewnie dla samego mnie, no, i tak jak opowiadam, że w formie tajemniczej historii i czegoś, co jest niedopowiedziane i…”

K. Wojewódzki „A myślisz, że to jest pani, która jest w tym wieku, że może mieć Netflixa?”

(śmiechy)

K. Wojewódzki „To może on niej nie trzeba nic mówić. Słuchaj, prześledziłem dzisiaj twoje jednak kameralne i bez wielkiego rozmachu, mówię tu o…, mówię, to jest chyba nawet zakamuflowany komplement, social media i z nich wynika, że byłeś pyzatym chłopcem o twarzy wzorowego ministranta, lubiącym przebierać się w damskie staniki.”

T. Włosok „Tak, tak…”

K. Wojewódzki „Mógłbyś jakoś rozwinąć?”

P. Kędzierski „Rozwinąć te staniki zwłaszcza. O co chodziło?”

T. Włosok „Staniki. I to mi zostało do tej pory, natomiast moja narzeczona mówi mi, że nieźle ukryłem się pod tą pierzyną takiego chłopaczka, trochę z sąsiedztwa, który myśli, że ma poczucie humoru, ale tak próbuje zaśmiewać to, że się stresuje, jednak ukrytego w nim takiego piegowatego, rudego, otyłego chłopca, który lubi grać w komputer.”

K. Wojewódzki „Przypomnij, to matka twojego dziecka, Malwina powiedziała, tak?”

T. Włosok „Tak, tak, tak.”

K. Wojewódzki „Pozdrawiamy cię. Widzę, że ona cię buduje.”

T. Włosok „Oczywiście, buduje, buduje mnie, oczywiście. Ale jak już wiemy z poprzedniej historii, jakby faktycznie potem próbuję jej i całemu światu udowadniać, więc to nie jest w rezultacie złe.”

K. Wojewódzki „Ale skąd to. Bo nie wiem, Piotr, twoja mama – widziałem, piękna kobieta, moja, wierz mi na słowo, też, ja nie wkładałem stanika…”

P. Kędzierski „Ja też nie, chociaż mam jedno kompromitujące zdjęcie w body…”

T. Włosok „Nie, naprawdę nie? Nie podoba wam się?”

K. Wojewódzki „Ty byłeś tam 6-8 lat, to jest taki…”

T. Włosok „To moja siostra mi kazała.”

K. Wojewódzki „Taki przedfreudowski… Zawsze latwo…, przedfreudowski okres…”

T. Włosok „Przez całą audycję będzie…”

K. Wojewódzki „Czemy to miało służyć? Znaczy, kim chciałeś być, robiąc takie rzeczy i jaki deficyt to przykrywało?”

T. Włosok „Tego nie wiem. Wiem, że traktuję to teraz jako niezły dystans do siebie, być może w mojej głowie rodził się… Nie, akurat ta sytuacja, pamiętam, że byliśmy z siorą gdzieś nad morzem i ona jakby rozpoczynała swoją przygodę z biustonoszami, i to było takie zabawne, że ja ten jej biustonosz przymierzę.”

K. Wojewódzki „Rozpoczynała przygodę z biustonoszami. Jak ładnie określiłeś dojrzewającą kobietę. Ona starsza od ciebie, siostra?”

T. Włosok „Nie, młodsza.”

K. Wojewódzki „To jaka to przygoda była.”

T. Włosok „Chyba mamy, myślę, że za krótką audycję, żebym wam wytłumaczył, o co chodzi (śmiechy)."

P. Kędzierski „Właśnie o to chodzi, opowiadaj.”

T. Włosok „Nie ma szans w ogóle, nawet nie będę próbował. Siostra w moim wieku, tak.”

K. Wojewódzki „Czyli 31.”

T. Włosok „Tak.”

K. Wojewódzki „A kim ty chciałeś być w wieku 6-8 lat, bo okazuje się, że te projekcje, chociaż często bardzo instynktowne, naiwne, bym powiedział, takie prymitywne, biologiczne są bardzo prawdziwe.”

T. Włosok „No, i tak sobie pomyślałem, ostatnio się nad tym w sumie zastanawiałem, że faktycznie, ja gdzieś marzyłem o tym, żeby może, nie wiem, zostać Królem Lwem, albo Motomyszą z Marsa, albo jakby faktycznie gdzieś próbowałem tę przyszłość lokować w czymś, co koniec końców jakby zawód, który wykonuję. Więc odpowiadając na pytanie, wtedy chciałem zostać Królem Lwem, albo Batmanem, ewentualnie czasami, sporadycznie Spider Manem, ale to, że on był taki bardziej ludzki i z sąsiedztwa, to mniej mnie…”

K. Wojewódzki „A jakbyś obejrzał wtedy „Rolniczy kwadrans”, to chciałbyś zostać rolnikiem?”

T. Włosok „Pewnie tak. (śmiech)”

P. Kędzierski „To piłkarska kadra czeka, a tam… Ale, słuchaj, no, bo wiem, do czego Kuba zmierza. No, bo pierwszym wyborem twoim edukacyjnym po liceum, to nie była szkoła aktorska, Akademia Teatralna, tam były jakieś jeszcze inne próby. Było dziennikarstwo?”

K. Wojewódzki „Marketing, zdaje się. Wszystko to, znaczy tak donieśli twoi przyjaciele. Dzisiaj, to wszystko dziś, bo jednak aktor jest trochę socialowym swoim własnym managerem, producentem, to się dzisiaj może wszystko sprawdzić. Tylko dlaczego aktorstwo było na trzecim planie? Mów to zaraz.”

T. Włosok „Mów to zaraz.”

P. Kędzierski „I szczerze, prawdziwie. Nikt nie słucha. Poza Internet DV… (?)”

T. Włosok „Słuchaj, właśnie nie wiem… Tak? (śmiech) A to, to co jest, to?”

K. Wojewódzki „Pani z Tindera robi akurat zakładki.”

Włosok „Okay.”

K. Wojewódzki „No, dobrze, ale jak to było?”

T. Włosok „Nie wiem, już nie pamiętam. No, nie miałem specjalnie planów na przyszłość, ani w jakiś…, ani średnio mnie cokolwiek interesowało. Raczej należałem do tej grupy ludzi, którzy chcieli jakoś przebąblować to życie i sobie nie wyobrażało, że może tam być ukryty jakiś większy sens.”

K. Wojewódzki „Byłeś blokersem z Rakowca, tak?”

T. Włosok „(śmiech) I tu pozdrawiam wujka mojego, który wczoraj mi przy stole powiedział – „Z jakiego ty jesteś Rakowca? Rakowiec jest po drugiej stronie torów”. Więc prawdę powiedziawszy, nie mam pojęcia, skąd pochodzę.”

K. Wojewódzki „Czyli ty się w wieku lat trzydziestu dowiedziałeś, że jesteś podrzuconym Rakowczaninem.”

T. Włosok „Już ci tłumaczę, dlaczego. Bo miejsce, w którym się wychowałem…”

K. Wojewódzki „Ochota?”

T. Włosok „No, właśnie niby Ochota, ale należało do Okęcia. Teraz to należy od Włochy. Ja byłem przekonany, że ta strona dalej to jest Rakowiec, a koniec końców to jest Jadwisin, no, i osiedle Jadwisin, no, i tej…”

K. Wojewódzki „Dobrze, że nie Neapol.”

T. Włosok „Jeżeli (śmiech), jeżeli ktoś jest i słucha, i…”

K. Wojewódzki „Ty jesteś z Jadwisina?”

T. Włosok „Ja jestem z Jadwisina.”

P. Kędzierski „To jaka to Warszawa? Jaki to gangster (śmiech).”

K. Wojewódzki „Nikoś. Dobrze, dobrze, bo ja widzę, że trochę kluczysz. To ja ci podpowiem, jako starszy dużo kolega, prawie pewnie w wieku twoich rodziców. Czy rodzice kiedykolwiek zasugerowali ci, że masz aktorski talent? Bo rodzice są bardzo czujni – wystąpienia, Wigilia, urodziny. Miałeś coś takiego, że recytowałeś, mówiłeś wiersze?”

T. Włosok „Nie, nie, i też, wiesz, nawet chyba nie kluczyłem, tylko próbowałem sobie rozłożyć na czynniki pierwsze to, co tak naprawdę…”

K. Wojewódzki „To czekamy.”

T. Włosok „…bo, cholera, sam po prostu nie wiedziałem. No, poszedłem na dziennikarstwo, bo to się wydawało jakąś taką ciekawą…”

P. Kędzierski „Ile tam wytrzymałeś?”

T. Włosok „Pół roku, a nawet nie…”

K. Wojewódzki „Dzięki Bogu zmieniły się miejsca dla nas.”

P. Kędzierski „Wskoczyliśmy i zobacz, gdzie skończyliśmy.”

T. Włosok „(śmiech) No, tak, wskoczyliście… w piwnicy (śmiech).”

P. Kędzierski „Dokładnie.”

K. Wojewódzki „Poczekaj, poczekaj, jeszcze się odbijemy…”

T. Włosok „No, nie, super, wspaniałej zresztą.”

K. Wojewódzki „No, i potem co?”

T. Włosok „I potem, na tym dziennikarstwie pomyślałem sobie, że chyba fajnie by było jakoś może, nie wiem, poszerzyć te swoje umiejętności, jakiekolwiek, albo te zainteresowania, no tak jakby gdzieś poszerzyć spektrum. I szukałem kursu pod tytułem, nie wiem, weekend z aktorstwem, albo zaocznie, raz w miesiącu, i tak od strony do strony internetowej dowiedziałem się o tym wszystkim i o tym, że są szkoły teatralne, i się tym zainteresowałem, a potem tak już poszło, według takiego klasycznego trybu…”

P. Kędzierski „Ale przyszedłeś i poczułeś się od razu, jak ryba w wodzie, czy…”

T. Włosok „Nie, no, zupełnie nie.”

K. Wojewódzki „Nikt go nie rozumiał, szelek…”

T. Włosok „Nie, nie rozumiał (śmiech), to po pierwsze, a po drugie – dwukrotnie się, znaczy, nie dostałem się za pierwszym razem, więc…”

K. Wojewódzki „To rutyna, to bardzo wiele osób się nie dostało za pierwszym, za drugim, za trzecim i są wybitnymi aktorami.”

T. Włosok „No, tak… To… Ale jednak jest, mimo wszystko, takie uczucie, że jak cię nie chcą, a ty masz…”

K. Wojewódzki „Ale cały czas Kraków? Cały czas Kraków? Czy wędrowałeś po różnych miastach?”

T. Włosok „Jest taka niepisana zasada, że jednak się składa do wszystkich szkół…”

P. Kędzierski „Cztery, prawda? Wrocław, Kraków, Warszawa.”

T. Włosok „Tak.. No, są jeszcze wydziały lalkarskie, jest Bytom, taneczny wydział jest…”

K. Wojewódzki „Jest wydział kroków za sceną…”

T. Włosok „Kroków za sceną…”

K. Wojewódzki „U Ślesickiego i Lindy. No, dobrze, ale…, bo tak umknąłeś, wiesz. My jesteśmy dociekliwi, też sporo wiemy – a ty miałeś wzmacniających rodziców, takich, którzy się przyglądali i mówili – „Lekarz, dentysta…”

P. Kędzierski „…prawnik…”

K. Wojewódzki „…perkusista, prawnik, ginekolog, czy nie?”

T. Włosok „Myślę, że na pewno moi rodzice cieszyli się, że w końcu zmotywowałem się do czegoś i jakąś taką determinację złapałem, więc na pewno mnie wspierali w tym pomyśle. Uważali go za, myślę, szalony i nieźle porąbany, ale mimo wszystko wspierali mnie. Zresztą mój tato, jako taki totem na szczęście, jeździł ze mną na egzaminy wstępne i pomagał mi, wspierał mnie, towarzyszył mi.”

K. Wojewódzki „A tata ma jakieś doświadczenia w tej materii?”

T. Włosok „Nie, nie, zupełnie, zupełnie. Czysta wiara.”

K. Wojewódzki „Okay.”

P. Kędzierski „Słuchaj…”

K. Wojewódzki „Ładny…, bo wiesz, że…, przepraszam, ostatnie – bo niektórzy nasi wspólni znajomi, a wiesz, jest ich paru, mówili, mówili mi, że taka kwintesencja młodego Tomka Włosoka to jest jego rola, kiedy grałeś partnera Klary, czyli naszej koleżanki, w filmie „Podatek od miłości”. (śmiech) Oli Domańskiej. Wiecznie ujarany, wiecznie bez kasy, wiecznie bez roboty, ale ambitny.”

T. Włosok „To dziękuję. Pozdrawiam wszystkich znajomych…”

K. Wojewódzki „No, takich masz przyjaciół.”

T. Włosok „…(śmiech) czy wszystkich przyjaciół…”

P. Kędzierski „Mamy jeszcze kilka cynków – dostaliśmy.”

T. Włosok „Tak? A, to ciekawe…”

K. Wojewódzki „No…”

T. Włosok „A tak naprawdę jesteście tak przygotowani?”

K. Wojewódzki „No, wiesz, zrozum, że jak my…”

T. Włosok „Znaczy, nie, ja w ogóle nie podważam waszego…”

P. Kędzierski „Wszyscy prosili o dyskrecję, wszyscy prosili o dyskrecję…”

T. Włosok „…profesjonalizmu, nawet nie będę wypytywał…”

K. Wojewódzki „Nie, mówili z sympatią. Natomiast chodzi o to, ile w tym było bo chyba każdy z nas miał taki skate’owy okres, znaczy, jak ja miałem skate’owy okres, jeszcze nikt nie wymyślił skate’u. Ale miałem też, właśnie jaranie i balanga.”

T. Włosok „No, wiesz co? Ja na przykład jestem…, to ciekawe, że tak o mnie mówią, bo ja raczej należę do grona ludzi, którzy na marihuanę reagują bardzo źle, do tego stopnia, że…”

K. Wojewódzki „A, to mówisz – „Ty fatalna marihuano, to ostatnie dzisiaj nasze spotkanie.”

T. Włosok „Nie, nawet nie myśl, myślę, że w ogóle nie rozmawiałem, bo się zamykam gdzieś pod, nie wiem…”

P. Kędzierski „Pod kołderką.”

T. Włosok „…pod kołderką, pod jakąś czapeczką.”

K. Wojewódzki „A, to żeby nic się nie wydostało, tak?”

T. Włosok „…żeby nic się nie wydostało, żeby nikt się nie… (śmiech) To tak tyko dla mnie, no, wiadomo…”

(śmiechy)

T. Włosok „Także z przykładem tego bohatera – to miłe – nie zgadzam się z tym zupełnie, ale faktycznie to ciekawe spostrzeżenie.”

K. Wojewódzki „Czyli nie, to nie jest ten trop.”

T. Włosok „Nie. No, może trochę, znaczy pewne jakieś tam otwartości…”

K. Wojewódzki „Sam byłem świadkiem, jak piłeś piwo z konopiami, i to w dużej ilości.”

T. Włosok „(śmiech) Bo bardzo jest dobre, polecam.”

P. Kędzierski „Co ty wiesz o piwie z konopiami?”

K. Wojewódzki „Siedzieliśmy w Gdyni na festiwalu. Czyli nieprawda.”

T. Włosok „Prawda, nieprawda, my wiemy, o co chodzi w tej pewnej energii. No, zgodzę się z tym. Do pewnego momentu ja też, no, nasza rozmowa w Gdyni tez o tym była, ja nigdy nie stroniłem i nie broniłem się przed tym, że się lubię bawić, lubiłem bawić, i prawdopodobnie będę lubił się bawić. I ten bohater…”

K. Wojewódzki „I teraz Malwina pakuje wszystkie walizki.”

P. Kędzierski „Chodź córeczko, chodź, idziemy. Tatusia już nie ma (śmiech).”

K. Wojewódzki „Wychodzę, wychodzę. Chodź, chodź.”

T. Włosok „No, dlatego bawię się coraz mniej…”

K. Wojewódzki „Ty masz 30 lat, chłopaku.”

T. Włosok „…a w przyszłości będę lubił się bawić, ale nie będę mógł tego robić (śmiech).”

K. Wojewódzki „To jeszcze duża przyszłość przed tobą.”

P. Kędzierski „Słuchaj, a ty… No, bo wiemy, że nie od zawsze chciałeś zostać aktorem, ale dlaczego warto z twojej perspektywy trzydziestolatka aktorem zostać? Czy to jest sposób na życie zbłąkanej duszy, którą mama wysłała na medycynę, a tak naprawdę chciałoby to dziecko iść w innym kierunku? Bo ja tak miałem. Ja zdawałem do szkoły aktorskiej, mój drogi.,,”

T. Włosok „Wiem, mówiłeś, no, ostatnio nawet…”

P. Kędzierski „I nie byłem…”

K. Wojewódzki „A ja nie zdawałem tylko dlatego, że wybitna polska aktorka Zofia Mrozowska, przyjaciółka moich rodziców, była naszą sąsiadką mówiła – „Jakub, nie”.”

P. Kędzierski „Ale zostałeś aktorem.”

K. Wojewódzki „Ale ona nie dożyła mojego triumfu, a jej mąż Erwin Axer dużo wcześniej odszedł.”

P. Kędzierski „Słuchaj, no, to…”

K. Wojewódzki „A u ciebie?”

P. Kędzierski „…no, to jak z tym jest?”

K. Wojewódzki „Złoty zegarek jest.”

T. Włosok „Ale to z lumpa.”

P. Kędzierski „Kolczyk złoty jest.”

T. Włosok „To też z lumpa.”

K. Wojewódzki „A sygnet?”

P. Kędzierski „Z lumpa, z człowieka.”

T. Włosok „Nie, to jest Malwiny chyba, albo ona kupiła taki zestaw gdzieś…”

K. Wojewódzki „Kolczyk, zegarek, sygnet (śmiech).”

T. Włosok „Także… Niby to prawdziwe złoto, ale słuchajcie, nie wiem, czy…”

K. Wojewódzki „A skromne…”

T. Włosok „A skromne bardzo…”

K. Wojewódzki „Dobrze, dobrze.”

T. Włosok „Jakie pytanie było?”

K. Wojewódzki „Czy wszystko u ciebie w porządku?”

T. Włosok „Tak, tak, tak.”

P. Kędzierski „Nie, ale mówię o tym spełnianiu ewentualnie, czy to jest dobre, dobre miejsce dla ludzi, którzy są wrażliwi…”

T. Włosok „No, wiesz co? Myślę, że…”

P. Kędzierski „…i nie widzą siebie w biurze.”

T. Włosok „No, jak to traktowałem zawsze…”

P. Kędzierski „Jako przygoda?”

T. Włosok „…jako trochę autoterapię. I to jest piękna przygoda. I o tym też… Uważam, że…, znaczy, jestem dumny z pracy, którą wykonuję, cieszę się nią i nie wyobrażam sobie życia bez niej, ale też traktuję ją na zasadzie zrozumienia siebie, co jest pewnego rodzaju terapią, ale…”

K. Wojewódzki „A, skąd wiedziałeś, że potrzebujesz terapii?”

T. Włosok „Myślę, że na początku kompletnie tego nie rozumiałem… Takim momentem było, jak się pojawiła nasza córka. Wtedy, mam wrażenie, że zdecydowanie…”

K. Wojewódzki „Przypomnijmy imię tej kobiety.”

T. Włosok „Córki, czy…”

K. Wojewódzki „Córki.”

T. Włosok „Córki – Jagoda.”

K. Wojewódzki „Córka Jagoda, żebyśmy uporządkowali kobiety w twoim życiu, tak.”

P. Kędzierski „Lat – dwa.”

T. Włosok „Z kawałkiem.”

P. Kędzierski „Dobrze.”

K. Wojewódzki „To tak pojawiła się w wieku dwóch lat od razu?”

T. Włosok „Tak.”

K. Wojewódzki „Fenomen. Dzisiaj biologia robi niesamowite postępy.”

T. Włosok „Co nie? No, gdzieś tam…”

K. Wojewódzki „No, pojawiła się córka i ona? Bo mówiliśmy serio.”

T. Włosok „No, i to była taka rewolucja i takie wywrócenie do góry nogami, przynajmniej w mojej głowie, ale myślę, że mówię za naszą dwójkę, i tego, jak pojmujemy świat, jakby co jest obowiązkiem, jakby na czym polega odpowiedzialność i to sprawiło też, że zupełnie inaczej zacząłem patrzeć na zawód, który wykonuję, jakby czego od niego chcę, czego mnie uczy i jak się w nim przeglądam w ogóle. I pewien rodzaj takiego… Ja wiem, że prawdopodobnie za, nie wiem, pięć, czy dziesięć lat, jak sobie, nie wiem, posłucham tej naszej rozmowy, to się być może będę z tego śmiał, no, i jakby mówię z perspektywy tego, co teraz czuję i co myślę. I to ten taki jakiś rodzaj spokoju, nieforsowania, niepróbowania udowodnić komuś czegoś, tylko jakby działania dla siebie, dla własnego rozwoju.”

K. Wojewódzki „A, to w ogóle odcinasz aktorstwo od takiej ekspresji na zewnątrz, że jednak bierzesz udział w wyścigu, nawet, jeżeli nie masz numeru startowego na piersiach.”

T. Włosok „To ja…, znaczy, myślę, że siłą rzeczy…”

K. Wojewódzki „Zapominasz o tym?”

T. Włosok „Tak.”

K. Wojewódzki „Można?”

T. Włosok „Nie wiem, myślę, że się mi póki co udaje. Nie wiem, być może wynika to z tego, że póki co pracuję, nie mam takiego dylematu, że czuję braki, czuję zazdrość, czuję jakby coś, że próbuję do czegoś dorównywać do kogoś, nie mam tego.”

P. Kędzierski „Ale pracujesz – to jest mało powiedziane – ty zapier… Ja patrzę na ten film polski, to ty po prostu w ciągu roku to z pięć filmów co najmniej.”

T. Włosok „No, już mniej, ale… Natomiast, jakby miałem taką zasadę, że chciałem nauczyć się siebie, jakby tego, co mi się podoba w tej pracy, co jest dla mnie satysfakcjonujące, z czego wyciągam lekcje, co jest czystą przygodą, chciałem się sprawdzić w czystej rozrywce, w czymś…, i jakby znaleźć siebie w tym. I myślę, że powoli się odnajduję, albo przynajmniej odnajduję się na tym etapie, w którym się znajduję.”

K. Wojewódzki „A w „Ojcu Mateuszu” kogo znalazłeś?”

T. Włosok „Tam znalazłem pieniądze na przeżycie studiów.”

K. Wojewódzki „Naprawdę?”

T. Włosok „No, jakby… Wtedy byłem na studiach jeszcze…”

K. Wojewódzki „Ale podjechał kiedyś do ciebie Artur i powiedział – „Cześć, jestem Artur”?”

T. Włosok „No, na planie się poznaliśmy, ale znaczy w jakim sensie, czy…”

K. Wojewódzki „No, czy zszedł na ziemię Ojciec Mateusz, no, bo…”

P. Kędzierski „Z roweru, on… Tak.”

K. Wojewódzki „Czy zszedł do ciebie i powiedział – „Cześć, jestem Artek”?”

T. Włosok „No. Jeżeli dobrze rozumiem pytanie, to trochę tak, no.”

K. Wojewódzki „A, czy patrząc na nas, na złote zęby Piotra, na mój złoty zegarek, nie żałujesz, że nie zostałeś dziennikarzem z tymi swoimi lumpeksowymi gadżetami?”

T. Włosok „(śmiech) No, wiesz co? Gdybym tak bardzo nie kochał tego swojego zegarka z lumpeksu i tych wszystkich gadżetów, to pewnie bym zazdrościł, no.”

K. Wojewódzki „A powiedz mi tak…”

T. Włosok „Ale może to też nie znaczy, że za, nie wiem, za parę lat na jednym ręku będę trzymał dalej ten paździerz, a na drugim sobie taki ładny trzasnę, no.”

K. Wojewódzki „Żebyś… ze złotych zębów Kędziora.”

T. Włosek „I sobie zrobię… (śmiech).”

K. Wojewódzki „A powiedz mi tak… (śmiech P. Kędzierskiego) Bo musimy powoli, bo 20 minut poleciało – a co ty tutaj robisz, zamiast świętować ze swoją dziewczyną, która, jak wiesz, jest dla mnie trochę, jak rodzina, więc będę zadawał w jej imieniu pytanie. Są Walentynki. My z Piotrem to normalnie, że razem.”

T. Włosok „Tak. I my mieliśmy taki prosty układ, że ja już miałem powiedzieć… (śmiech) – tak wy zawsze?”

P. Kędzierski „Głupia sprawa, no…”

T. Włosek „Nie, no, daj spokój, no, przecież nikt na pełnych (część wypowiedzi niewyraźna)…”

P. Kędzierski „Nikt nie będzie nas…”

K. Wojewódzki „Lata lecą, a my ciągle w komisjach, no, no, co miałeś nas odwołać?”

T. Włosok „Dobrze, że nie ma kamer, możemy się przytulać. Jak?”

K. Wojewódzki „Miałeś odwołać tę audycje?”

T. Włosok „Nie, bo Piotr zadzwonił wczoraj i mówi, że jest taka inicjatywa, i prawdę powiedziawszy myślałem, że może udałoby się spotkać innego dnia, no, jakby nie wiedziałem, że to jest ostatnia audycja. Jeszcze w ogóle byliśmy w takiej sytuacji obiadu rodzinnego, placki ziemniaczane, wiecie, działo się…”

K. Wojewódzki „Niedziela.”

P. Kędzierski „Ale poczekaj… Ale to…”

K. Wojewódzki „No, ale to bardzo drogie jedzenie.”

P. Kędzierski „…to wróciłeś do stołu i powiedziałeś – „Dzwonili do mnie”.”

T. Włosok „Nie, no, byłem przy stole i też mam chyba zepsuty telefon, więc…”

P. Kędzierski „Zrobiłeś mnie na głośny?”

T. Włosok „…tak intensywnie było cię słychać. Nie, nie musiałem…”

K. Wojewódzki „I cały stół – „Kędzior dzwoni, Kędzior, Kędzior. Tak, tak. Co chce, co chce?”

T. Włosok „No i co?”

K. Wojewódzki „Idź, idź, idź…”

T. Włosok „No, i przecież zresztą…”

P. Kędzierski „…były konsultacje.”

T. Włosok „…były konsultacje, ale te konsultacje…, raczej ta wątpliwość wynikała, jakby była po mojej stronie, natomiast Malwina tak szturmem mnie wypchnęła z tego domu, w zasadzie, żebym już leciał, wczoraj. Więc…”

K. Wojewódzki „A jak… Co musi… Jaką ekspresję musi przejawiać młody aktor na ekranie kina, żeby zadzwoniła do niego, jako pierwsza, taka dziewczyna, jak twoja Malwina. Jezu, nawet rymuję jak Peja.”

T. Włosok „No, ładnie…”

K. Wojewódzki „No, bo twoja dziewczyna Malwina zadzwoniła do ciebie jako pierwsza.”

T. Włosok „Napisała.”

K. Wojewódzki „Napisała. No, tak, dzisiaj się pisze.”

T. Włosok „Tak…”

P. Kędzierski „A ty obsługujesz… Gdzie napisała? Na Instagramie, na Tinderze?”

K. Wojewódzki „Nie takie trzy litery KMB zrobiła na drzwiach. (śmiech) Możesz powiedzieć, co trzeba zrobić, żeby napisała kobieta pierwsza, bo ja mam parę takich kobiet, które chciałbym, żeby tak zrobiły. W jakim filmie cię zobaczyła?”

T. Włosok „O, jejku, musisz koniecznie zadzwonić do Malwina i ona ci na pewno wytłumaczy…”

K. Wojewódzki „To ja już z nią rozmawiałem… Sprawdzam tylko, czy prawdę mówiła. Dobrze. Co to był za film, w którym ona cię zobaczyła?”

T. Włosok „To były „Legendy polskie”. I to był taki mój mikrodebiut zaraz po szkole, i ona to na YouTubie zobaczyła. I jeszcze wtedy, no, nie wiem, potem się dowiedziała jakie rzeczy jeszcze robiłem poza nią, i miała chwilę wątpliwość, czy do mnie zadzwonić. I tu mówię otwarcie, Malwina, żebyś się wstydziła, oceniając w ten sposób…”

K. Wojewódzki „A, załatwiają swoje sprawy, dobra, dobra, no…”

(śmiechy)

P. Kędzierski „To było pranie brudów, no…”

K. Wojewódzki „Ale co? Że dyskredytowała twoje wybory scenariuszowe?”

T. Włosok „My, no, teraz, już śmiejąc się oczywiście z tego, ja nie zdałem sobie sprawy, jak mnie to bardzo boli i dotyka.”

K. Wojewódzki „Może jej chodzi o tę rolę w „M jak miłość”.”

T. Włosok „Wcześniej jeszcze. Ale…”

K. Wojewódzki „W „Powidokach”?”

T. Włosok „Tak. (śmiech).”

K. Wojewódzki „Jesteś tam zauważalny.”

T. Włosok „Tak? Naprawdę?”

K. Wojewódzki „No… Znaczy, ja cię poznałem.”

T. Włosok „Wiesz co?”

K. Wojewódzki „Dobrze…”

T. Włosok „Dobrze… Wróć…”

K. Wojewódzki „Zadzwoniła i co powiedziała, napisała?”

T. Włosok „Zadzwoniła, napisała do mnie – „Cześć”.”

K. Wojewódzki „Widziałam twoja rolę…”

T. Włosok „No tak…”

K. Wojewódzki „Byłeś niezwykły.”

T. Włosok „No, tak i mi podziękowała. I ja jej podziękowałem, że mi tak ładnie napisała, no, i tak sobie pisaliśmy, pisaliśmy, wymienialiśmy się naszymi, nie wiem, ulubionymi filmami, no, takie głupoty straszne, no, i…”

P. Kędzierski „Wysyłaliście sobie piosenki…”

T. Włosok „No i w końcu się… Tak – „Wyślij mi jakąś smutną, bo mi smutno”, i ona mi wysyłała smutną, ja jej.”

K. Wojewódzki „Ooo… To fajne, to walentynkowe.”

T. Włosok „Walentynkowe.”

Kuba „A dużego lwa jej wysłałeś chociaż?”

T. Włosok „Wysłałem jej… Ja byłem…”

K. Wojewódzki „Zaraz zwymiotuję…”

P. Kędzierski „Ja, scena i ja..., scena i ja… Ona, Wilmo…”

T. Włosok „Ale to inaczej. Ja się przebrałem za Króla Lwa, bo marzyłem o tym, wysłałem jej przebranego za Króla Lwa…”

P. Kędzierski „Bielizna damska… i zaraz przebieraj się za zwierzęta…”

(śmiechy)

K. Wojewódzki „To był dobry, walentynkowy wybór.”

P. Kędzierski „O dewiacjach już za chwilę. Z Tomkiem Włosokiem pogadamy, bo wtedy Malwina była trochę, no, w innym punkcie kariery niż ty.”

T. Włosok „Zupełnie.”

P. Kędzierski „No, to pogadamy o tym. No, i inwektywy, którymi uraczyli mnie dzisiaj twoi znajomi przez telefon.”

(reklama)

P. Kędzierski „Tomek Włosok naszym gościem. No, i mój drogi, wracając jeszcze do tej historii aktorskiej, o tym, że to trochę przez przypadek się zaczęło, to zadałem to pytanie…”

K. Wojewódzki „Ale wiesz, przepraszam, że to powiem…”

P. Kędzierski „No…”

K. Wojewódzki „Ale jeżeli miałbym tak w ciemno zamknąć oczy i słuchać tej audycji, to ty masz kłopoty z dykcją.”

T. Włosok „Co? No, co ty…”

P. Kędzierski „Nie, bo ja się stresuję, już się stresuję, bo tutaj utalentowany…”

K. Wojewódzki „Przecież młodszy, on jest młodszy od nas…”

P. Kędzierski „…ale utalentowani ludzie mnie peszą – wiesz, o co chodzi.”

K. Wojewódzki „Naprawdę?”

P. Kędzierski „Tak…”

K. Wojewódzki „No, to co ty ze mną robisz? Jak ty ze mną wytrzymujesz?”

P. Kędzierski „Dlatego ja się z też tobą…”

T. Włosok „Ja się też stresuję strasznie…”

P. Kędzierski „Wiesz, on chodzi w biustonoszach… My mamy relacje, wiesz, daddy…”

K. Wojewódzki „To prawda, ja już od dawna rzuciłem…”

T. Włosok „To my spotkaliśmy się? (śmiech)”

P. Kędzierski „Dobra. Słuchaj, mówią o tobie – „aktorskie zwierzę, pracowity, kocha to, co robi na maxa.”

T. Włosok „Okay. Nazwiska.”

P. Kędzierski „I… Obiecałem, że nie powiem…”

K. Wojewódzki „Marek Walczewski mi to powiedział…”

P. Kędzierski „No, widzisz. Czy ty miałeś jakiś taki moment, że tej pracy, którą uprawiasz już ile, no, prawie dychę, nie? Dziesięć lat. Czy miałeś taki moment, że ją przestałeś kochać? Czy ją kochasz inaczej niż na początku, czy ją bardziej rozumiesz? Bo to jest chyba kwintesencja aktorstwa – zrozumieć, na czym to polega.”

T. Włosok „No, to jeszcze daleko prawdopodobnie mi do tego etapu. No, bo dużo przypadku czuję, że w tym jest, mimo wszystko. Kocham inaczej, kocham nadal, nie obraziłem się ani na moment. Różnie bywało, ale mam wrażenie, że to mimo wszystko jednak wzmacniało tę miłość, więź.”

P. Kędzierski „A, czy ty z Malwiną… No, bo Malwina zadzwoniła do ciebie ile lat temu?”

T. Włosok „No…, pal sześć…”

P. Kędzierski „Bo Malwina miała większy sukces „Róży” i była trochę na innym etapie aktorskiej przygody, nie? Poczułeś, że to jest motywujące – pisze do mnie dziewczyna?”

T. Włosok „Nie, no, ja…”

K. Wojewódzki „Umówmy się – ty nie musiałeś jej googlować, ona ciebie na bank googlowała, kim ty jesteś.”

T. Włosok „Tak, tak, tak, to bez wątpienia. I…, znaczy, ja nawet nie musiałem googlować, bo ja po prostu, jak napisała, to wiedziałem, kim jest i zresztą uwielbiam „Różę”, kocham ten film, więc trudna miłość…”

K. Wojewódzki „Trudna miłość, tak, to bardzo gorzkie..., polskość bardzo gorzka.”

T. Włosok „Tak, tak. Natomiast, powiedzmy, że zrobił ten film na mnie piorunujące wrażenie, i Malwina, więc ja wiedziałem, z kim mam do czynienia.”

P. Kędzierski „Wy jesteście na takim nietypowym power couple, co? Że generalnie…”

T. Włosok „Dziękuję…”

P. Kędzierski „To jest komplement, że nie sprzedajecie swojej prywatności, sprzedajecie ją w bardzo fajny sposób i mimo wszystko to się nakręcacie nawzajem, i to czuć przez te fotografie, które wrzucacie.”

T. Włosok „No, wiesz co? Malwina jest moją największą przyjaciółką, no, i sobie nie wyobrażam, żeby mogło być inaczej. Świetnie się czujemy, przynajmniej tak mi się wydaje, w swoim towarzystwie, kochamy swoje żarty, potrafimy pogadać na poważnie, potrafimy się śmiać z własnej głupoty, potrafimy, no, współistnieć i się też nie…, jakoś nie być nachalni wobec siebie. Wiesz, no…”

K. Wojewódzki „Wiesz, co robią jeszcze? Bo ja to zobaczyłem w Gdyni na festiwalu – płacą za swoje rachunki. Tak, to jest bardzo rzadkie.”

T. Włosok „W jakim sensie.”

P. Kędzierski „Chodzą i płacą?”

K. Wojewódzki „Byliście w knajpie u przyjaciół i zapłaciliście. A jak byście nie zapłacili, to przecież ja bym się na was nie pogniewał.”

T. Włosok „A co ty w ogóle? (śmiech)”

K. Wojewódzki „Na dwa piwa, no…”

P. Kędzierski „Ale dorzucili tipa?”

T. Włosok „Gdybyś to wcześniej powiedział, to… (śmiech).”

K. Wojewódzki „Ale zgadzasz się z takim stwierdzeniem, do którego ja często wracam w rozmowach z młodymi aktorami – kiedyś u mnie Janek Nowicki powiedział to, ja to potem napisałem w swojej biografii – że aktor nierozpoznawalny nie jest aktorem spełnionym? Bo ja się z tym zgadzam, bo znam paru nierozpoznawalnych aktorów, mimo już takiej solidnej metryki. Jak to jest u ciebie? Myślałeś kiedyś o tym?”

T. Włosok „Nie wiem, czy się tak jakoś głęboko zastanawiałem. Wydaje mi się i wierzę w to głęboko, że za wielką rozpoznawalnością jednak my medialną…, czy bycie w jakiejś czołówce na topie medialnym, jakby faktycznie być w mediach i jakby działać tam, ma pewną pułapkę, którą jest to, że ja głęboko wierzę, że mimo wszystko ta praca, którą wykonujemy, jest pewną jakby…, łączy się trochę z iluzją, z iluzjonistami, że jakby im więcej my sprzedajemy własnych sztuczek, im bardziej nas ludzie, którzy potencjalnie oglądają, poznają, no, tym mniej my ich potrafimy potem zaskoczyć. Więc prawdopodobnie to jest ten wybór, że ja i stronię od mediów społecznościowych, i też my się po prostu źle czujemy, jakby bycie na jakimś rodzaju tapety jest…”

K. Wojewódzki „A co? Mówisz o zużywaniu, tak, emocji, energii, duszy…”

T. Włosok „To raz.. Nawet nie chyba emocji, tylko jakiejś takiej osobowości, tego, że ma się jakby energii takiej, która nie jest emocjonalna, natomiast taka, że może nastąpić pewien przesyt tą twoją energią, którą…”

K. Wojewódzki „A, kiedy po raz pierwszy, pamiętasz ten moment, bo chyba każdy z nas to przerobił, myślę, że…, ja pamiętam to, myślę, że Piotr też, kiedy ktoś po raz pierwszy rozpoznał cię na ulicy, czyli zauważyłeś, że ktoś cię zaprosił do swojego domu, do swojego świata i byłeś z nim, i kojarzył cię, i gdzieś, wiesz, no…”

T. Włosok „Ale to taka na zasadzie, nie wiem, spotkaliśmy się i…?”

K. Wojewódzki „Na ulicy, tak.”

T. Włosok „No, to pan, to pan, to pan, to pan…”

T. Włosok, P. Kędzierski, K. Wojewódzki „To pan z Ojca Mateusza! Tak, widziałeś… Ojciec Mateusz! Z tyłu rower!”

T. Włosok „Ale jestem… To w ogóle miałem taką…, przecudowna historia, zresztą teraz przy premierze „Nikosia”, Nikoś był piątego chyba premierowany, a rzecz mała miejsce szóstego, albo siódmego, weekend w każdym razie. I wracałem do domu, i był taki szlaban na wejściu na nasze osiedle, i przed tym szlabanem stał mondeo, chłopaki rozpracowywali 0,7 Bociana chyba… (śmiech), w zasadzie chyba trzeciego, albo czwartego, więc ledwo się trzymali wszyscy, więc nie wiem kto, ale nie wnikam, nieważne, natomiast tak próbowałem się jakoś przemknąć między nimi, i w pewnym momencie jeden gościu tak zarzucił jeszcze grzywą, taką miał wielką, mówi – „Ty…” – się przeklina, czy nie?”

K. Wojewódzki „Można.”

P. Kędzierski „Proszę.”

T. Włosok „Mówi – „Ty, k..wa, patrz, patrz, patrz, ten typ wygląda jak Nikoś!” (śmiech).”

K. Wojewódzki „To szacunek.”

T. Włosok „No, to tak, no, to jest absolutnie…, to jest ten etap rozpoznawalności, który…”

K. Wojewódzki „Ale to już jest powrót na Rakowiec, właściwie… (śmiechy). To jest taki back to the future.”

T. Włosok „Więc to jest ta rozpoznawalność, którą mam. Na szczęście ona jest rozpoznawalnością anonimową.”

K. Wojewódzki „Ja rozumiem, że Nikoś był turbo dopaleniem, tak?”

T. Włosok „Był.”

K. Wojewódzki „Czy nagroda w Gdyni, bo dostałeś jednak nagrodę za, można powiedzieć, part one tego filmu, czyli jaki tam miałeś pseudonim?”

T. Włosok „Walden.”

K. Wojewódzki „Walden. To chyba jest z literatury w ogóle, nie, Walden, wzięte…”

T. Włosok „No, jeziorko Walden.”

K. Wojewódzki „Okay, ale powiedz mi, czy Nikoś jest takim pasowaniem na trochę pop star tego chłopca z plakatu? Było to?”

T. Włosok „Nie wiem, wiesz, bo ja ani…, jeszcze szczególnie ostatnimi czasy niespecjalnie wychodzę z domu, jak by to nie zabrzmiało, i ja się z tym nie zderzyłem. No, Malwina mi cały czas tam podpowiada, że osiągi w sensie, czy tam…”

K. Wojewódzki „Zasięgi.”

T. Włosok „…no, i zasięgi na Instagramie i ludzie, którzy ciebie podglądają…”

P. Kędzierski „Ale niektórzy podobno cię zmusili do tego, żebyś tam był bardziej intensywny, i o to dbał. Czy nie?”

T. Włosok „Że na Instagramie?”

P. Kędzierski „No…”

T. Włosok „Nie, nie chyba…”

P. Kędzierski „Nie?”

T. Włosok „Nie, nie, no, wiesz, no, tam na pewno może ktoś…”

P. Kędzierski „Królik mi mówił…”

T. Włosok „Królik? No, to Królik mówi różne rzeczy (śmiech).”

K. Wojewódzki „W różnych stanach, nie zawsze Ameryki…”

P. Kędzierski „Dzwoniłem do niego o 3.00 rano w piątek.”

T. Włosok „Okay. No, wiedz, nie, faktycznie, no, przy promocji są pewne wymagania i ja je rozumiem, i mam nadzieję, uszanowałem, no, ale nie siedzę w tym, nie jestem jakoś tak na bieżąco, więc oprócz tego, że mi Malwa mówi, że zdumiewająco szybko i po prostu…”

P. Kędzierski „Przybyło ci.”

T. Włosok „…niewyobrażalnie przybyło ludzi, którzy tam sobie podglądają…”

K. Wojewódzki „Zobaczysz, co będzie po tej audycji.”

T. Włosok „Tak?”

K. Wojewódzki „Jak byś nam płaci dziesięć dziewiątek od każdego, to byśmy mieli takie sygnety, jak ty.”

(śmiechy)

P. Kędzierski „Ale, poczekaj, bo jak ty byłeś u nas wtedy w „Bolesnym poranku” trzy lata temu, tam było kilka tysięcy ludzi cię obserwowało.”

T. Włosok „Bo (?) atakował…”

P. Kędzierski „Atakowaliśmy cię w trakcie audycji…”

K. Wojewódzki „No, tak, ale „Underdog”, do tego też przejdziemy, trzymajmy się trochę chronologii, „Underdog” był jednak filmem, w którym to ty okazałeś się złodziejem energii i emocji, w sensie pozytywnym, no, bo…”

T. Włosok „Okay…”

K. Wojewódzki „No, bo bardzo wiele osób ciebie pamięta. Ale, żeby nie było tak wesoło, że my lekko rozmawiamy, albo że życie aktora to jest tylko dobieranie dobrych, albo bardzo dobrych scenariuszy. Znowu wraca ten temat, Karolina Korwin-Piotrowska nawet napisała książkę pt. „Wszyscy wiedzieli”. Miałeś problemy z mobbingiem, prześladowaniem w szkole aktorskiej, formą zastraszania, dręczenia?”

T. Włosok „Wiesz co? Zastanawiałem się nad tym, bo…, bo pod koniec dnia, zacznę od końca, pod koniec dnia zrozumiałem, że mnie to, oprócz chwili zwątpienia, nie kosztowało, czy nie ważyło to na mojej przyszłości, w sensie to, co tam przeżyłem czasami.”

K. Wojewódzki „Ale wiesz, że to już jest relatywizowanie. Znaczy, usprawiedliwiasz oprawcę, że nie zrobił ci krzywdy.”

T. Włosok „Dlatego staram się, raz, że z własnej perspektywy na to patrzę, bo…, i chciałem zacząć od końca, dlatego, że ja uważam, że zakosztowałem…”

K. Wojewódzki „O, matko… Aleksandra Popławska, aktorka, powiedziała bardzo mądre zdanie – w imię sztuki nie warto poświęcać ludzi, bez względu na ich wiek.”

T. Włosok „Wiem, wiem, wiem…”

K. Wojewódzki „I to jest credo może nie każdego wolnego artysty.”

T. Włosok „Więc, patrząc…, już przejdę w takim razie do clou, że patrząc z boku na to, co się działo, ile depresji się zrodziło, rozpoczęło właśnie na tym etapie przez mobbing i jakby niezrozumienie, i próbę jakby nauczenia na jakichś dziwnych zasadach kompletnie nikomu niezrozumiałych, na zasadzie, bo to jest jedyna metoda utwardzania dupy i jakby wypuszczania z kopa w ten świat, i pokazywania ludziom, że tak to będzie wyglądało, jest absolutnie, moim zdaniem, niedozwolone, i niszczące, że to jest ten…”

K. Wojewódzki „Ale, Tomek, wiesz, że dane o przemocy w szkołach artystycznych przerażają, 40 procent studentów doświadczyło molestowania…”

T. Włosok „Tak.”

K. Wojewódzki „Albo innych form dyskryminacji. Jak to wyglądało u ciebie, w Krakowie?”

T. Włosok „Wiesz co? No, miałem jeden…, oprócz tego, że zauważałem to, i myślę, że razem z naszymi bliskimi na te najgorsze momenty reagowaliśmy.”

K. Wojewódzki „A, co było najgorszym momentem?”

P. Kędzierski „Ale mówisz tutaj o rodzinie? Bliscy, czy przyjaciele?”

T. Włosok „Nie, nie, mówię o naszej grupie i w ogóle znajomych ze szkoły, z roku. I myślę, że my na to reagowaliśmy, i…”

K. Wojewódzki „Na…?”

T. Włosok „Na to, że byliśmy traktowani, jako ktoś, kto nic nie potrafi, jeszcze daleką drogę ma do tego, żeby… I to jest…, ja uważam, że to jest dobre, żeby uświadomić człowieka, że jeszcze ma…”

K. Wojewódzki „Ale przestań być adwokatem tych ludzi. Mów, jak ofiara.”

T. Włosok „Nie chcę, jako ofiara. Nie czuję się...”

K. Wojewódzki „Poczekaj, ale zrozummy to, jakie są przyczyny takiego stanu rzeczy? Hierarchia, poczucie siły, rywalizacja, świadomość aktorskiej konkurencji? Absurd tej szkoły polega na tym – ja na szczęście na dziennikarstwie tego nie miałem – że oni często – mówię „oni” przez małe „o” – mają świadomość, że hodują sobie konkurencję. Może to jest to?”

T. Włosok „I to wynika, moim zdaniem, często z kompleksów. Bo ja na przykład… Podam tylko jeden przykład, żeby nie…, bo kiedy spotkaliśmy Jana Peszka, to to był człowiek, który nas naprawdę nauczył, bo on nie musiał niczego udowodniać. On nie miał jakby… Podaję ten przykład, bo miałem masę takich, i jakby podam tylko ten jeden, ponieważ przyszedł mi pierwszy do głowy, i to jest jakby na zasadzie takiej. Jan Peszek przyszedł i nam pokazał, że można budować relację między sobą sceniczną też świetnie się bawiąc, budując jakąś formę, nie oceniając się, po prostu traktując to jako zabawę, a przeprowadzając też coś jakby…, przeprowadzając poważną myśl, pewną refleksję. I to było cudowne, i miałem takich masę profesorów. Byli tacy…”

K. Wojewódzki „A potem idziesz na zajęcia do innego profesora, który już nie uznaje tego systemu wartości.”

T. Włosok „Nie uznaje tego systemu. I dlatego zacząłem od końca, bo ja byłem w jakimś stopniu odporny na to, ale…”

K. Wojewódzki „Na co, Tomek? A możesz podać jakiś przykład? Bo ja nie byłem. Piotruś, ty byłeś krótko, nie dostałeś się, tak?”

P. Kędzierski „Nie. Nie, nie.”

K. Wojewódzki „Ja nie byłem. Natomiast to, co przeczytałem, przeglądając książkę Karoliny o przemocy w szkołach artystycznych, no, byłem przerażony, przerażony tym, że ci ludzie wychodzą jak z Guantanamo po przesłuchaniach, a poszli tam spełniać swoje marzenia, patrząc na swoich mistrzów. To jest chore. O tym trzeba wyć i głośno krzyczeć, a nie mówić półgębkiem.”

P. Kędzierski „Ale już kilka filmów o tym jest, ‘Whiplash’ chociażby, nie?”

K. Wojewódzki „No. No, tak, tak, tak…”

P. Kędzierski „Trochę inna dziedzina. Ale…”

K. Wojewódzki „Ale co cię spotkało? No.”

T. Włosok „Wiesz co? No, bo widzisz, bo rozmawiamy jakby z mojej perspektywy, jak ja to widziałem. Ja tego, my tego grupowo, my Guantanamo nie doświadczyliśmy, więc być może jakby to, że mówię półgębkiem, jakby świadczy o tym, że…, znaczy jest powodem, dlaczego jakby nie potrafię głośno krzyczeć, bo ja to widziałem na zasadzie rozmów, nie wiem, w kuluarach, w szatni…”

K. Wojewódzki „Czyli co? Dochodziły do ciebie głosy…”

T. Włosok „Dochodziły do mnie głosy, byłem świadkiem. Nie podam jakby…, bo my chcemy...”

K. Wojewódzki „Czy mam wycofać to pytanie?”

T. Włosok „Nie, nie, nie… Chcę zebrać myśl…”

K. Wojewódzki „Proszę…”

T. Włosok „…bo nie chcę, jakby nie chcę absolutnie nikogo skrzywdzić, ale nikogo też nie chcę ocenić w tym, bo nie jest mi…”

K. Wojewódzki „Dużo się o tym mówi, więc nie wierzę w to, że twoja uczelnia, twój rok była wolna od tego typu skaz…”

P. Kędzierski „Ale to chyba Tomek mówi.”

T. Włosok „Wiesz co? No…”

K. Wojewódzki „Naokoło trochę…”

T. Włosok „Tak, ja wiem…”

K. Wojewódzki „Kogoś kryje, kogoś kryje, tylko nie wiem, kogo.”

T. Włosok „Nie chcę nikogo kryć…”

P. Kędzierski „Ale on chce to oddać… W takim razie czy był tekst…”

T. Włosok „No?”

P. Kędzierski „Czy był…”

K. Wojewódzki „Chociaż magiczny pierścień…”

P. Kędzierski „…ten, który był pierwszy, w którym pomyślałeś, że to już jest przekroczenie granicy?”

T. Włosok „Że jak, jak, jak?”

P. Kędzierski „No, tekst, który ktoś do ciebie powiedział, czy do ciebie w ogóle nie, albo do kogoś…”

K. Wojewódzki „Ty kretynie, ty kretynie…”

T. Włosok „Wiesz co? Ja się…, niby… No, widzisz, dobra. Dowiedziałem się na jednych z zajęć, zapytany, jaki jestem znak zodiaku – pójdziemy w ten temat.”

P. Kędzierski „Proszę…”

K. Wojewódzki „A jaki jesteś?”

T. Włosok „Waga. I kiedy… Czy jakby teraz wiem trochę więcej, jakby wiem, czym jakby ten horoskop…, jakby czym mój horoskop jest prowadzony, natomiast wtedy wiedziałem, że się urodziłem w październiku, więc w związku z tym jestem Waga. I jak powiedziałem, że jestem Waga, to się dowiedziałem, że w takim razie jestem nijaki i nie jestem warty rozmowy.”

K. Wojewódzki „Aha…”

P. Kędzierski „Ale to jest, powiedz, poczekaj, bo ja się zastanawiam…”

K. Wojewódzki „A to był…, czy to wróżbita Maciej miał zajęcia z wami?”

T. Włosok „Mieliśmy z wróżbitą Maciejem…”

K. Wojewódzki „Aha…”

T. Włosok „…więc to było coś, co mnie bardzo dotknęło…”

K. Wojewódzki „No, nie dziwię się…”

T. Włosok „…natomiast pomyślałem sobie – „Dobra, mierzymy się”. Wiesz, ja też…, ja lubię stawać – mówię o sobie, wiesz, jakby…, dlatego jakby to nie jest forma obrony, tylko mówię, jakby co ja czułem wtedy, że mówię – „Dobra, to zmierzmy się, jakby ja przyjmuję rękawicę, przyjmuję to wyzwanie, nie boję się”.”

P. Kędzierski „Okay…”

K. Wojewódzki „I powiedziałeś sobie – „Przetrwam”.”

T. Włosok „Przetrwam.”

K. Wojewódzki „Okay.”

T. Włosok „I dlatego powiedziałem, że zacznę od końca, bo uważam, że to jakby, i popieram to w stu procentach, bo nie ma nikt prawa niszczyć drugiego człowieka tylko dlatego, żeby coś sobie udowodnić, albo właśnie powiedzieć mu – „Ja ciebie utwardzę i cię wprowadzę do tej…, jakby to dla twojego dobra” – Gówno, to nie jest dla twojego dobra i jakby pod tym się podpisuję. Ja tylko jakby być może idę, krążę naokoło i…”

K. Wojewódzki „Tak, krążysz, potwierdzam…”

T. Włosok „…bronię, bo uważam, że coś, jakby to, że jakby się z tym skonfrontowałem, ale jakby mierzyłem się z tym i czuję, ze mnie to po prostu nie dotknęło…”

K. Wojewódzki „Dałeś radę…”

T. Włosok „Nawet to nie była rada…”

K. Wojewódzki „Dobrze…, dobrze…”

T. Włosok „…czy nie dołowanie, czy nie…”

K. Wojewódzki „Do brzegu – kropka. Możemy postawić kropkę?”

P. Kędzierski „To powiedzcie mi, czy jakoś…”

K. Wojewódzki „Jeszcze Piotruś, jeszcze jego myśli…”

P. Kędzierski „…w tej szkole artystycznej…, czy jest jakaś umowa, no, bo też musicie pracować nad emocjami, często bardzo niewygodnymi, nad którymi my z Kubą…, normalny śmiertelnik nie musi pracować, ale wy musicie mieć to na scenie, czy na planie. Czy jest jakaś umowa, że na przykład pedagog mówi – „A teraz będę cię obrażał, bo ty musisz zacząć płakać, albo zacząć się zachowywać tak, tak, i tak”. Jak wyglądają mniej więcej te wizje (?)…?”

K. Wojewódzki „Pachnie metodą aktorską Patryka Vegi.”

P. Kędzierski „No, właśnie chcę się…, o tym nie mam zielonego pojęcia…”

K. Wojewódzki „Miałem z nim zdjęcia próbne kiedyś i to jest ten rodzaj, taki jeszcze nie Bergman, a już nie Stanisławski (śmiech).”

P. Kędzierski „Nie, ale wiecie, rozumiecie, o co mi chodzi. Czy jest jakaś taka, takie granice, w których umawiają się obie strony, że funkcjonujemy…”

K. Wojewódzki „…że to jest konwencja…, okay…”

P. Kędzierski „…żeby wydobyć pewne emocje, bo to, co ty mówisz, to jest stricte obrażanie bez żadnego powodu.”

T. Włosok „No, i wydaje mi się, że pewna konwencja, która polega na tym, ze faktycznie zbierasz tę drugą osobę i ją motywujesz, ale to powinna być motywacja. To, że komuś mówisz – „Jesteś do dupy”, i zostawiasz tę osobę z tym, że jest do dupy, a nie że mówisz – „Bierz się w garść”, jakby…”

K. Wojewódzki „Motywacja, no…”

T. Włosok „…skup się na tym, robisz to źle, nawet robisz to ch…wo, jakby do dupy jesteś, ale zbierz się w sobie”, i w końcu się to komuś udaje, i ty podchodzisz do niego, klepiesz go i mu dziękujesz za to…”

K. Wojewódzki „Ooo…”

T. Włosok „I to jest super…”

K. Wojewódzki „Tak, no, tak. Okay.”

T. Włosok „…i to jest motywacja…”

P. Kędzierski „No, i właśnie o tym myślę.”

T. Włosok „Natomiast najgorsze jest to zostawienie…”

K. Wojewódzki „Uwaga, chcę coś powiedzieć bardzo ważnego – kropka. Już.”

P. Kędzierski „Jaki ty jesteś dzisiaj porządkowy…”

K. Wojewódzki „Ale nie, bo jest mnóstwo tematów i zobacz, jaka zmiana. To jest istota tej audycji, nie ma takiej. Co cię łączy, Tomaszu, ze Stevenem Seagalem?”

P. Kędzierski „Nie, no, ja… To moje pytanie…”

T. Włosok „Tak?”

P. Kędzierski „To może po przerwie, co?”

K. Wojewódzki „Nie, no, poczekaj jeszcze mamy trzy minuty.”

T. Włosok „Ale to jest…, wy jesteście skurczybyki, o matko (śmiech).”

P. Kędzierski „Ale to wiesz, wiesz, o co chodzi? Bo jeżeli ty powiesz to, co ja myślę, że powiesz, to my mamy trzy uściski dłoni do Stevena.”

K. Wojewódzki „No…”

P. Kędzierski „Czyli…”

T. Włosok „Ja się z nim nie widziałem…”

K. Wojewódzki „Dobrze. Co cię łączy ze Stevenem Seagalem? Myślę, że w tej chwili ilość osób, która słucha tej audycji, przekroczy „RMF FL”… No…”

T. Włosok „A budujemy suspens jakiś?”

K. Wojewódzki „Nie, mów od razu.”

T. Włosok „Aikido.”

K. Wojewódzki „Malwina do niego napisała…”

(śmiechy)

P. Kędzierski Dear Steven, I want your live movie…”

(śmiechy)

K. Wojewódzki „O co chodzi?”

T. Włosok „Dobra. Jak miałem 14 lat i jeszcze byłem, jak na tych fotografiach, o których mówiłeś…”

K. Wojewódzki „…ze stanikiem…”

T. Włosok „…ze stanikiem, mój tata mi powiedział – „Basta, idziemy ćwiczyć”. No, i mnie zapisał na aikido. Poszedłem na to aikido…”

K. Wojewódzki „To jest to takie z mieczem drewnianym?”

T. Włosok „No, były też zajęcia z mieczem drewnianym i z kijem, ale tam głównie się przytulasz, przerzucasz przez plecy…”

K. Wojewódzki „Walentynki… (śmiech).”

T. Włosok „(śmiech) Chyba że…”

K. Wojewódzki „W ogóle cię zapisał, no, no…”

T. Włosok „Zapisał, no, i poszliśmy do szkoły i patrzę, i tam był pan, który wygląda, jak Steven Seagal, no, i nie mogłem w to uwierzyć, a potem się okazało, że to Marcin Velinov, który był jego kaskaderem. I to nas łączy, że trenowałem u gościa, który trenował z Seagalem.”

K. Wojewódzki „Ale był kaskaderem, był jego dublerem, czy był jego trenerem?”

T. Włosok „Nie, był jego dublerem, dublerem, chyba i też kaskaderem, no…”

P. Kędzierski „No, to ci opowiedział…”

T. Włosok „Nie, ale to wiesz, ja miałem 14 lat i rozmawialiśmy tylko na zasadzie…, on krzyczał, żebym zrobił więcej pompek, bo ja zrobiłem jedną.”

K. Wojewódzki „Kiedyś, nie wiem, czy miałeś przyjemność grać, Ola Hamkało, moja koleżanka, kiedyś też koleżanka z teatru, opowiadała, że grała w filmie, gdzie on grał, oczywiście jakiś epizod, i on do niej podszedł, i nie uwierzycie – dał jej jedną radę. Ona mówi – coś tam miała grać, a on mówi – ‘Just be yourself’.”

P. Kędzierski Great, thank you… Aktorski Peszek amerykański…”

T. Włosok „To mój przyjaciel, słuchajcie, z roku kiedyś był na planie właśnie, ale bez nazwisk, dobra?”

K. Wojewódzki „Dobra…”

T. Włosok „Był na planie (śmiech), i kompletnie się pogubił. No, byliśmy w szkole, więc jakby nic nie wiedzieliśmy, chcieliśmy więcej, no, i on w takim pogubieniu podchodzi do tego partnera swojego, starszego aktora i mówi – „Stary, proszę cię, pomóż mi. Jak ja mam to zrobić? Nie wiem, nie mam pojęcia, nie wiem, koniec”. I on mu powiedział – „Bo jak czujesz…”.”

(śmiechy)

P. Kędzierski „Zaraz wracamy.”

K. Wojewódzki „Ale mi kiedyś Czarek Pazura opowiadał, że grał w jakiejś sztuce szofera i nie miał pomysłu na postać. I przychodzi do niego reżyser, i mówi – „Kojarzysz? Bieg na sto metrów. Jest pistolet startowy, strzela, oni wyskakują i lecą. No. No, to ty, jak usłyszysz strzał, odwracasz się, sp…lasz w drugą stronę”.”

P. Kędzierski „To jest metoda. Proszę państwa, dziękujemy, dzisiaj o edukacji. Tomek Włosok naszym gościem. Porozmawiamy o tym Nikosiu… Porozmawiamy o scenach gangsterskich… ”

K. Wojewódzki „No, właśnie…”

P. Kędzierski „…jak zachować powagę przy tych monologach…”

T. Włosok „…przejść do konkretów…”

(reklama)

P. Kędzierski „Nasz kolega @tuumka. jest naszym gościem – Tomek Włosok. Cieszymy się, że wpadłeś do nas na koniec sezonu. I zaczęliśmy od poważnego nazwiska – Seagal. Więc teraz trzeba to kontynuować.”

K. Wojewódzki „No, właśnie – po co młody chłopak uczy się bić? No, ewidentnie po to, żeby bić innych, młodych chłopaków.”

T. Włosok „Nie, nie, zupełnie nie, szczególnie jeszcze, jak mówimy o aikido. Bo gdyby ten tato mój wrzucił mnie…”

K. Wojewódzki „No, ale potem tajski boks był, z tego, co wiem.”

T. Włosok „Tak, ale to już były moje wybory…”

K. Wojewódzki „…bo mi Malwina mówiła, ale prosiła, żeby nie…”

(śmiechy)

T. Włosok „Zresztą nota bene Malwina wróciła na tajski i sama to ćwiczy, więc prawdopodobnie albo żeby…”

K. Wojewódzki „My też z Piotrusiem tajskie, ale głównie jedzenie.”

T. Włosok „Jedzenie?|

K. Wojewódzki „Mhm… No, dobrze, ale co?”

T. Włosok „No, popatrz – jest coś takiego, że jeżeli masz na przykład za dużo energii, a ja miałem taki dysonans między tym, że miałem za dużo energii, ale jednak potrzebowałem…”

P. Kędzierski „Bodźca?”

T. Włosok „…potrzebowałem ruchu…”

P. Kędzierski „A, okay.”

T. Włosok „Jakby potrzebowałem też się przebodźcować, ale to był taki moment, że te całe swoje zainteresowania i to, gdzie chciałem być, no, to tak naprawdę siedzieć przed komputerem i tłuc w „Diablo”, no, to to mnie interesowało wtedy.”

P. Kędzierski „Porozmawiamy o tym patologicznych hobby zaraz.”

T. Włosok „(śmiech) Ale tato chciał, żebym wyszedł z domu, żebym coś też zrobił poza tym. I ta energia, która była we mnie skumulowana, plus to, że potrzebowałem ruchu, sprawiły, że jakby nie potrzebowałem poza matą tego wykorzystywać, tylko czułem spokój i czułem, nawet nie wiem, jak to…”

P. Kędzierski „Spokój to jest dobre słowo i wiele znaczeń ma.”

K. Wojewódzki „Mogę ci zadać pytanie pomocnicze.”

T. Włosok „Dawaj.”

K. Wojewódzki „Uwaga – ile razy widziałeś „Wejście smoka”?”

T. Włosok „(śmiech) No, trochę widziałem.”

K. Wojewódzki „Ale ile? Bo to jest film mojego pokolenia. Pamiętaj, to był 1973 rok.”

T. Włosok „Nie, no, wiesz, no, świadomie, no, to nie wiem, ze cztery, natomiast ten film się przewijał, to jest ukochany film mojego taty, więc jakby to…”

K. Wojewódzki „A masz jakieś ulubione cytaty? Bo mój ulubiony…”

T. Włosok „Cytaty? Nie, nie, nie…”

K. Wojewódzki „… „Moja sztuka walki, to sztuka walki bez walki”.”

T. Włosok „(śmiech) No, to to myślę, że…”

P. Kędzierski „Uprawiałeś sztukę walki…”

T. Włosok „…piękną… No, też aikido polega na wykorzystywaniu energii przeciwnika. Jakby ty nie atakujesz, ty nie jesteś agresorem…”

P. Kędzierski „Czyli ty…”

T. Włosok „To jest ważne w kontekście tego, o co zapytałeś, że nie uczysz się bronić, uczysz się…”

K. Wojewódzki „…unikać walki…”

T. Włosok „…Tak, uczysz się unikać, ewentualnie w momencie zagrożenia uczysz się…, znaczy, uczysz się tego, żeby obronić się przed agresorem i uciec ewentualnie.”

P. Kędzierski „Dobra. A załóżmy – wychodzimy tutaj z Newonce’a, i podchodzi do ciebie drab, chce fajkę, a tym mówisz – „Nie mam fajków”. Chce piątaka, mówisz – nie masz piątaka. Rzuca się na ciebie. Poradziłbyś sobie?”

T. Włosok „Nie wiem…”

K. Wojewódzki „Bo na nas nie licz, bo my będziemy szli do samochodów.”

P. Kędzierski „Będziemy uciekać, my będziemy uciekać.”

T. Włosok „(śmiech) Ale wy jesteście bardzo wysocy, to bym się schował za wami ewentualnie i…, jakbym was dogonił oczywiście. Nie wiem…”

K. Wojewódzki „Nie dogoniłbyś mnie…”

T. Włosok „Nie, to pewnie nie. No, nie mam pojęcia, no, wiesz, no, wszystko zależy…”

K. Wojewódzki „Uniknąłbyś walki, byś powiedział – „Drabie….”.”

T. Włosok „Myślę, że bym się starał. No, jeżeli bym nie miał wyjścia, no, to gdybym miał bronić własnego życia, to albo, nie wiem, naszego wspólnego…”

P. Kędzierski „Sygnetu, tego sygnetu…”

T. Włosok „…sygnetu i zegarka mojego, no, to pewnie bym się bronił. Ale czy by mi się udało, czy nie, czy ten człowiek by umiał się bić, nie wiem…”

K. Wojewódzki „Przejdźmy do…

P. Kędzierski „Cholera wie…”

T. Włosok „Kuba – kropka.”

K. Wojewódzki „Przejdźmy do kina.”

P. Kędzierski „Od którego kina chcesz zacząć?”

K. Wojewódzki „Ja bym chciał zacząć takie…”

P. Kędzierski „Chronologia?”

K. Wojewódzki „…taką klamrę trochę, która będzie dobrym intermezzo. W którym momencie aktor, taki młody jak ty, zaczyna myśleć – „Mam coś takiego, co powoduje, że ludzie chcą mnie oglądać. Wiem to już”?”

T. Włosok „Nie wiem, nie, nie wiem. Znaczy…”

K. Wojewódzki „Ale wyłącz próżność, słucha tego naprawdę garstka osób, pogadajmy jak przyjaciele.”

T. Włosok „Mam poczucie i myślę, że to też jest spowodowane, dlaczego nie jestem w mediach społecznościowych, bo mam poczucie, że bardzo szybko byłbym znudził ludzi sobą.”

K. Wojewódzki „Jeszcze raz – mógłbyś powtórzyć to zdanie?”

T. Włosok „Że byłbym znudził ludzi sobą (śmiech).”

K. Wojewódzki „Bardzo ładna składnia. Jeszcze powinna być przydawka na końcu.”

T. Włosok „(śmiech) Nie, faktycznie mam absolutnie wrażenie, że nie mam zbyt wiele do zaoferowania…”

K. Wojewódzki „Poczekaj, ja mam taki swój… mam taki swój ulubiony cytat z Brada Pitta, nie pamiętam, z jakiego filmu – „Tylko niektórym wychodzą zdjęcia z wakacji”. Tobie wychodzą zdjęcia z wakacji. Jeżeli czytasz tę metaforę. Zastanawiam się, czy próbujesz zrozumieć, bo wydaje mi się, że każda świadoma jednostka, czy to dziennikarz, tak jak my z Piotrem, czy quasi dziennikarz, jak my z Piotrem, czy jak aktor próbujesz zrozumieć, co takiego, trochę jak Dyzma, pamiętasz, coś we mnie musi być, co we mnie jest. Nie myślałeś tak?"

T. Włosok „Wydaje mi się, że…, i też tak byliśmy pielęgnowani w naszej szkole mimo wszystko, mimo tego, co tam się dzieje, że jednak…”

K. Wojewódzki „Czyli pycha nie.”

T. Włosok „No, nie wiem, nie lubię. Znaczy, myślę, że każdy aktor ma w sobie lwisko, ma w sobie ego, ma w sobie narcyzm, ma w sobie te cechy, bo bez tego się nie da wykonywać zawodu, który się opiera na tobie, który się opiera na tym, jak ty żonglujesz swoją emocjonalnością, jak…”

K. Wojewódzki „Czy ty chcesz powiedzieć, że ty jesteś skromny?”

T. Włosok „Myślę, że nie, ale myślę, że nie lubię jakoś tak epatować własną osobą, znaczy…”

K. Wojewódzki „Okay. Ale, jak był u nas…”

T. Włosok „…boję się tego, o.”

K. Wojewódzki „…jak był Czarek Pazura, dla niektórych Cezary, to mówił, że Andrzej Wajda, jak kogoś lubił, to mówił – „Andrzejku, Krzysiu, Tomeczku”, a jak nie lubił, to mówił – „Ten, ten, ten”. Jak mówił do ciebie?”

P. Kędzierski „Tomku…”

T. Włosok „Nie, nie mówił… Znaczy, nie, nie było ani „ten, ten”, ani „Tomku”, natomiast…”

K. Wojewódzki „Tomeczku… Ani razu się do ciebie Andrzej Wajda w „Powidokach”…”

T. Włosok „…Andrzej Wajda odezwał się do mnie i mnie pochwalił, to był…”

K. Wojewódzki „A powiedział….”

T. Włosok „…chyba najpiękniejszy komplement, jaki w życiu słyszałem…”

K. Wojewódzki „Dawaj…”

T. Włosok „Nie, no nic…”

P. Kędzierski „W „Powidokach” przechadza się Linda…”

T. Włosok „…spodobała mu się scena, którą zaproponowałem, i to było bardzo miłe…”

K. Wojewódzki „Ale poprosił ciebie, czy powiedział – „Weźcie tego, tego, tego tutaj do mnie”?

P. Kędzierski „No, no, no…”

T. Włosok „Nie, słyszałem potem od Marka Brodzkiego, żebym podszedł do reżyserki, więc nie wiem, czy to było „ten, ten”, czy „panie Tomeczku”, no „czy Tomka”…”

K. Wojewódzki „No, i co powiedział?”

T. Włosok „Ładna scena.”

K. Wojewódzki „Koniec?”

P. Kędzierski „Brawo. Dobra, to temat „Wajda” opłacony… Uff, uff…”

(śmiechy)

P. Kędzierski „A tym masz takie… Bo ostatnio widziałem taką kompilację zagrywek aktorskich Leo di Caprio, nie, że w każdym filmie, zresztą ty bardzo cenisz sobie tego aktora…”

T. Włosok „Tak.”

P. Kędzierski „…W każdym filmie on ma jakiś taki charakterystyczny ruch ręką – czy to wali, wali, wiesz, w stół. Czy jest taki typowy @tuumka? Czy ty masz taką zagrywkę, której może nadużywasz, która dopiero za kilka filmów zostanie zauważana?”

T. Włosok „No, to albo…, znaczy, mam, oczywiście, nie zdradzę jej, bo pewnie już bym mógł stąd wyjść prosto…”

P. Kędzierski „Tomek… Powiedz, no… Nie…”

T. Włosok „Daj spokój…”

P. Kędzierski „Dobrze…”

K. Wojewódzki „Jak zostałem gangsterem. Historia prawdziwa, to naprawdę @tuumka dobry film. I teraz bym chciał odwrócić trochę role, zanim…, bo chciałem o tym filmie pogadać, bo był ważny i w Polsce, i jakby jego kontynuacja, czy prequel, jakkolwiek tam to nazwiemy, Maćka Kawulskiego, był ważnym filmem. Jakie ty masz zastrzeżenia do filmu „Historia prawdziwa. Jak zostałem gangsterem”?”

T. Włosok „(westchnienie) Zastrzeżenia do filmu…”

K. Wojewódzki „Do filmu, do siebie…”

T. Włosok „… „Historia prawdziwa”…”

K. Wojewódzki „To celowo zmieniam trochę tutaj sens i kierunki…”

T. Włosok „Ja wiem, ja wiem, wiem, wiem wszystko już (śmiech).”

K. Wojewódzki „Jak z kimś rozmawiałem, to dobrze…”

T. Włosok „Nawet chyba nie…”

K. Wojewódzki „Dobra, no, pytanie, bo…”

T. Włosok „…jakie miałem zastrzeżenia do tego filmu…”

K. Wojewódzki „…jakie masz zastrzeżenie, @tuumka, do tego filmu?”

T. Włosok „Nie umiem mieć zastrzeżeń do filmu, mam zastrzeżenia gdzieś do siebie, jakieś mam poczucie, że wiele tam w moim przypadku…, wypadku wydarzyło się z przypadku, ale myślę z drugiej strony, już na chłodno, o tym, że to dodało mojej postaci. Nie lubię mojego bohatera…”

K. Wojewódzki „A jakbyś mógł nas wtajemniczyć – co to znaczy, że wiele wydarzyło się z przypadku? Nie jesteś ciekaw, Piotr?”

T. Włosok „Że byłem…”

P. Kędzierski „Jestem, ja słucham…”

T. Włosok „…było to poza kontrolą i faktycznie w momencie, kiedy zapominałem tekstu, zaczynałem mocniej krzyczeć. Jak zaczynałem mocniej krzyczeć, to widzę, że te duble weszły do filmu, bo się okazały tym, czego szukaliśmy w Waldenie. Inna rzecz, że ja po prostu nie wiem, czy… Znaczy, było to trudne. No, nie mam… No, zupełnie mam inną energię, zupełnie inną wrażliwość, i…”

K. Wojewódzki „Ale dlaczego nie lubisz tego bohatera? Przecież…”

T. Włosok „Ja go…, znaczy…”

K. Wojewódzki „Etycznie to my go wszyscy możemy krytykować, natomiast ja pytam cię o sztukę aktorską, o postać, o to wszystko, co przyoblekłeś na siebie jako młody człowiek.”

T. Włosok „No, to nie lubiłem… Dalej o tym, czego nie lubiłem, tak?”

K. Wojewódzki „Tak, tak…”

T. Włosok „Okay, czyli jakby w te… To nie, to jeżeli byliśmy na etapie pracy, to ja ją bardzo lubiłem, ona była ciężka, ona była bardzo eksploatująca. Natomiast pod koniec dnia, kiedy wracałem do domu, czułem taką ulgę, czułem właśnie to, o czym mówiłem, o tego rodzaju terapii, tego, że jakby coś ze mnie, ten demon, to co, jakby ta zła energia, którą gdzieś kumulowałem, ją wyrzucałem.”

P. Kędzierski „Wchodziłeś do domu na luzie.”

T. Włosok „Tak.”

P. Kędzierski „Uśmiechnięty.”

T. Włosok „Tak jest.”

K. Wojewódzki „Okay, ale co to znaczy dla młodego człowieka – sorry, że tak mówię, ale to jest ważne – pisali krytycy, i to ważne nazwiska, ważne portale, nie mówię tu o plotkarskich pismach typu „Party”, pisano – rola życia, pisano – klasa światowa. No, to są wykrzykniki, to są duże słowa. Niektórzy na takie słowa pracują dłużej, niż ty.”

P. Kędzierski „I w bardziej artystowskich filmach, niż w filmie pana Maćka.”

K. Wojewódzki „No…, no…”

T. Włosok „No, mnie to bardzo cieszyło, że mam szansę…”

K. Wojewódzki „Ty dostałeś, z tego co pamiętam, nagrodę w Gdyni za rolę drugoplanową…”

T. Włosok „Tak, tak, i cieszyła mnie ta nagroda bardzo. Ja lubię ten film, ja w niego wierzę i widzę w nim pewną nienachalną, ale jednak lekcję…”

K. Wojewódzki „Lekcję?”

T. Włosok „Lekcję, którą, mam wrażenie, że jakby ona nie jest ku przestrodze pod tytułem „uważaj na to, bo możesz w coś takiego wpaść”, tylko jakby pokazuje, jakby do czego może doprowadzić się człowiek, do czego może doprowadzić pewną decyzję, którą podejmujesz. Opowiadamy o świecie mafii oczywiście, ale ja mówię…”

K. Wojewódzki „Ale traktujesz ten film…”

T. Włosok „…o człowieku…”

K. Wojewódzki „Ale mówisz o pedagogice kina, znaczy, że on…”

T. Włosok „Nie, nie, to bardziej…”

K. Wojewódzki „…czy mówisz o osobie teraz?”

T. Włosok „…coś o osobie i o… Nie, mówię o widzu. Mówię o tym, że na przykład…”

K. Wojewódzki „Ten film jest komiksem…”

T. Włosok „Jest komiksem…”

K. Wojewódzki „No…”

T. Włosok „…abosolutnie…”

K. Wojewódzki „No, to…”

T. Włosok „Ale, wiesz, masz takie…”

K. Wojewódzki „…co do komiksu możemy mówić bezpiecznie, no. Włożenie stroju Supermana nie pozwoli ci latać, nie? Nie zawsze…”

T. Włosok „Tak, tak, tak, tak. Ja nie mówię o jakimś takim wydźwięku w ogóle tego filmu, tylko mam takie poczucie, że jedna od takiego chłopaka, który próbował za wszelką cenę przez całe życie komuś coś udowadniać, aż się zaślepił, pogubił, i w konsekwencji odebrał sobie życie, jakby myślę, że ten schemat, wiadomo, można włożyć do różnych światów, do różnych tematyk, do różnych jakby… O tej lekcji mówię, że to była dla mnie jakaś taka, coś, o sobie przerobiłem w głowie, ale też myślę, że można z tego wyciągnąć, ja tak w to też głęboko wierzę, że można z tego filmu wyciągnąć pewną lekcję życia…”

K. Wojewódzki „Ale to podobno jest postać prawdziwa – Walden.”

T. Włosok „Tak, ale ja nie wiem, nigdy się…”

K. Wojewódzki „Nie miałeś scenariusza, czy ściągi z czyjegoś życia?”

P. Kędzierski „A czy przy okazji obu tych produkcji, no, bo obie były na podstawie faktów, przynajmniej były inspirowane też…”

K. Wojewódzki „Mało tego – „faktów autentycznych”.”

P. Kędzierski „,…i pytanie jest – czy mieliście szkolenie, czy były takie próby, na przykład spotkaniem się z jego znajomymi, współpracownikami, żeby ich poznać, zrozumieć…”

T. Włosok „Nie, nie, nie…”

P. Kędzierski „…Podsunęli ci jakieś lektury?”

T. Włosok „Nie, i wiesz co? Znaczy, wiecie, ja nie wiem, czy mnie to w ogóle w tym przypadku interesowało, w sensie i w przypadku Nikosia, chociaż to jest postać i z imienia, i z nazwiska, i jakby…”

K. Wojewódzki „To jednak postać historyczna…”

T. Włosok „…i postać historyczna…”

K. Wojewódzki „…akurat od pewnej popkulturowej, takie cekinowej aury, to jednak jest człowiek, który w dużym stopniu współtworzył krajobraz po transformacji w Polsce.”

T. Włosok „Tak… (śmiech)”

K. Wojewódzki „Taki trochę Balcerowicz, ale…”

P. Kędzierski „No, i tam kilka numerów, które wykonał w rzeczywistości, było bardzo filmowych, o których nie miałem pojęcia – na przykład ta ucieczka z więzienia."

K. Wojewódzki „No…”

T. Włosok „A wiedzieliście w ogóle, że w filmie „Kiler-ów 2-óch”…”

P. Kędzierski „Też występował?”

T. Włosok „Nie, nie. Pamiętasz pierwszą scenę, kiedy „Siara” Siarzewski wychodzi z więzienia zamieniwszy się…”

P. Kędzierski „To było inspirowane?”

T. Włosok „To było inspirowane…”

K. Wojewódzki „A, bo z bratem, tak, o to chodzi?”

T. Włosok „Znaczy, on się nie z…, znaczy nie jakoś uciekł z bratem, natomiast „Siara” Siarzewski, nie pamiętam, z kim uciekł, ale miał obiecany tam tydzień w Juracie…”

K. Wojewódzki „Co ty mówisz? Za takie rzeczy?”

T. Włosok „Za takie rzeczy…”

K. Wojewódzki „Ależ…”

P. Kędzierski „Ty, jak się patrzę na te filmy dwa Maćka Kawulskiego, grałeś w trzech. Ty jesteś już jego etatowym aktorem, prawda? „Underdog” i dwa razy gangsterzy…”

T. Włosok „No, tak…”

P. Kędzierski „Powiedz mi, bo jak na to patrzę, to myślę sobie – kurczę, ale wy mieliście frajdę podczas kręcenia tych historii, nie?”

K. Wojewódzki „Przynajmniej tej pierwszej…”

P. Kędzierski „…przynajmniej tej pierwszej? (śmiech) Której pierwszej?”

K. Wojewódzki „Przecież ci powiedziałem. Mówię o „Jak zostałem gangsterem”.”

T. Włosok „Ale, no, jasne, no, jasne…”

K. Wojewódzki „Przejdziemy za chwilę do części drugiej…”

T. Włosok „Frajdę… Tak, wiem… Frajdę mieliśmy za każdym razem.”

K. Wojewódzki „Znaczy, w ogóle w części pierwszej czuć, że Maciek Kawulski ma frajdę…”

T. Włosok „Tak.”

K. Wojewódzki „…że jego to…, że to jest jego dziecko, że ten film jest dopieszczony, że proporcje między komiksem, historią prawdziwą, kreskówką, grozą…”

P. Kędzierski „Ale…”

K. Wojewódzki „To jest Guy Ritchie sprzed dwudziestu lat.”

P. Kędzierski „Dokładnie, mi to przeszło przez głowę.”

K. Wojewódzki „Guy Ritchie sprzed dwudziestu… Dobry, tak, tak…

P. Kędzierski „Porachunki, snitch… Dokładnie. To zwracanie się do kamery”

T. Włosok „No, nie, jakoś faktycznie Maciek widać, że…, znaczy, w ogóle roztacza taką energię miłości do tego, co robi, do kina, do tego, że on się przede wszystkim świetnie bawi, i na tym planie, pomimo tego, że jest ciężko, trudne są te sceny i wymagają maksymalnego skupienia, bo tych scen też było dużo, jakby bardzo…, do tej pory taka najbardziej wymagająca, no, niewiele mam takich, które faktycznie musiałem od początku do końca przeprowadzić, natomiast to było trudne, satysfakcjonujące. Kropka.”

K. Wojewódzki „Poczekaj, jeszcze jest film „Diablo. Wyścig o wszystko”, do niego też przejdziemy.”

T. Włosok „(śmiech) Dobrze… Ale ja nie miałem ani chwili zwątpienia, ani momentu takiego, takiego mikro, żeby powiedział jakby – co ja w ogóle do cholery robię? Bo miałem gościa, któremu zadałem pytanie, i zawsze uzyskałem odpowiedź, miałem ludzi dookoła, którzy w to wierzyli i również się świetnie bawili. To był super czas. To była… Jakby życzę wszystkim tego rodzaju pracy…”

K. Wojewódzki „No, dobrze, a pamiętasz…”

T. Włosok „…to się świetnie wie…”

K. Wojewódzki „…’California’ – Brad Pitt, Juliette Levis, David Duchovny? Pamiętasz postać, którą kreował Brad Pitt?”

T. Włosok „No.”

K. Wojewódzki „Moi zdaniem ikoniczna… To jest wzorzec metra psychopaty. Łatwo się gra świra w kinie? Można w pewnym momencie, tak jak grać pijaka, można przeszarżować, albo można zacząć robić miny, zamiast aktorstwa?”

T. Włosok „Wydaje mi się…, znaczy, oczywiście, że tak…”

K. Wojewódzki „Za chwilę chcę przejść do Sebastiana Fabijańskiego, dlatego wprowadzam cię.”

T. Włosok „(śmiech) Gargamele…”

P. Kędzierski „Obejrzeliśmy każdy twój film, więc…”

K. Wojewódzki „Łatwo się gra świra?”

T. Włosok „Nie wiem, trudno, nie, no, to wszystko jest bardzo eksploatujące i nie do końca…, znaczy, świetnie się przy tym bawiłem, świetnie się pracowało, natomiast jakby nie czułem się z tym komfortowo, no, jakby ogólnie trudno miałem…”

K. Wojewódzki „A z czym miałeś największy problem?”

T. Włosok „…miałem problem z tym, że właśnie tego nie przeszarżować, a żeby pokazać coś, co jest na granicy. Bo uważam, że szczególnie te skrajne sceny, skrajne stany wymagały pewnej szarży, pewnej właśnie…, takiego chodzenia nad przepaścią. Natomiast myślę, że jest cienka granica i ja uważam, że jestem w zasadzie, szczególnie w przypadku Waldena, jedną nogą już na tym stopniu takiego przeszarżowania i takiego strzelania może nawet min, bo się uczę, cały czas jakby siebie…”

P. Kędzierski „Ale…”

K. Wojewódzki „Nie mów, że się uczysz, bo to jest cytat z takiego gościa, którego nie chcemy tutaj cytować.”

T. Włosok „(śmiech)… czego się uczyć…”

P. Kędzierski „Ale, czy ty się…, jeśli to się czuje – już na planie, czy to musisz dopiero to zobaczyć, żeby poczuć?”

T. Włosok „Zobaczyć…”

P. Kędzierski „…i wtedy widzieć, że przesadziłeś?”

T. Włosok „Znaczy, ja w ogóle nie oglądam dubli, które gram. Więc, jeżeli my…, więc mówimy jakby to jest, moim zdaniem, albo moje poczucie, że w coś wierzę, albo nie wierzę, albo przychodzi reżyser i mówi – „Uspokój się”.”

P. Kędzierski „No, właśnie, bo Maciek, pan Maciej – nie znamy się jeszcze – Kawulski, no został z pasji reżyserem, takim trochę drogą może nie Tarantino, bo wcześniej osiągnął sukces bardzo duży w tym, co robi. Ty myślisz, że on ma potencjał na to, żeby zostać takim reżyserem pełną gębą? Czy to jest dla niego teraz tylko i wyłącznie zajawka, dobry biznes?”

T. Włosok „Nie, nie. Ja myślę, że biznes przychodzi, jakby nie jest kluczowy w tym przypadku, jakby jestem przekonany i w to wierzę, że Maciek nie robi filmów dlatego, żeby na nich zarobić.”

P. Kędzierski „Bo to jest świetne kino gatunkowe…”

T. Włosok „On je robi, bo je kocha, robi je na swój sposób, chce jakby tam…, bo być może się, i to też to słyszałem, bo niestety czytam te wszystkie rzeczy, gdzieś był posądzony o to, że to jest ego i tak dalej, wiadomo, trzy godziny i tak dalej, kazanie ludziom oglądania, wpatrywania się w swoje ego przez trzy godziny. Ja uważam, że jest zupełnie odwrotnie, że tam tego ego nie ma, że jest właśnie jakaś taka ciekawość, próba. On jest w tym oktagonie cały czas, on faktycznie wychodzi i mierzy się z kimś silniejszym od siebie może, albo…”

K. Wojewódzki „Ale, ale…”

T. Włosok „…,na równi i się popisuje, nie?”

K. Wojewódzki „Bo tu już powstaje trochę pean. Ja bardzo szanuję Maćka, bo my się akurat znamy i pracowaliśmy razem, ale nie masz takiego wrażenia, że „Jak zostałam dziewczyną gangstera”, to ten sam film, co poprzedni, tylko nakręcony przy pomocy innych aktorów?”

T. Włosok „O… A, to ciekawe. Nie wiem…”

K. Wojewódzki „To moja teoria.”

T. Włosok „,…ale mówisz też perspektywy moich postaci, czy nie?”

K. Wojewódzki „Nie mówię z perspektywy, mówisz dużo o Maćku jako reżyserze, a ja w Maćku widzę chłopaka, faceta bawiącego się opowiadaniem historii z pasją, ale z którego wychodzi bezradność i niestety brak gustu, szczególnie w filmie „Jak zostałam dziewczyną gangstera”.”

P. Kędzierski „…pokochałam gangstera.”

K. Wojewódzki „Tak, „Jak pokochałam gangstera”. Uważam…”

T. Włosok „No, wierzę…”

K. Wojewódzki „…że sukces bywa czasami fatalnym suflerem i że się robi copy, copy, copy własnych pomysłów.”

T. Włosok „Ciężko mi, ciężko mi to ocenić z mojej perspektywy, wiesz, bo…”

K. Wojewódzki „Dobrze, no, oglądałeś…”

T. Włosok „Ale, ja…”

K. Wojewódzki „Ja rozumiem…”

T. Włosok „…wiesz…”

K. Wojewódzki „…Poczekaj, poczekaj, ja rozumiem…”

T. Włosok „…Patrzyłem na własną gębę i miałem pikawę…”

K. Wojewódzki „Tomek… Tomek…”

T. Włosok „Tak więc, co tu się w ogóle wydarzy za chwilę…”

K. Wojewódzki „…zejdźmy na ziemię. Ja rozumiem, dlaczego Scorsese robiąc „Kasyno”, robi trzy godziny. Ja rozumiem, dlaczego Sergio Leone robi cztery godziny „Dawno temu w Ameryce”, a dlaczego o Nikosiu ktoś robi trzygodzinny film?”

T. Włosok „No…”

K. Wojewódzki „To jest brak umiejętności selekcji materiału – podstawowe zadanie jest dziennikarskie i reżyserskie…”

T. Włosok „Być może…”

T. Wojewódzki „No, mówię ci jako warsztatowiec też.”

T. Włosok „No, jasne, no, pewnie, no, i jakby ty masz tę wiedzę i masz to doświadczenie, ja jego nie mam i byłem tego częściowo…, nie jestem w stanie tego ocenić. Wiadomo, że…”

K. Wojewódzki „A podobało ci się to, podobała ci się tańcząca przez sześć minut Edyta Herbuś?”

P. Kędzierski „No, nie, no, wiadomo, że z każdego filmu można…”

K. Wojewódzki „A dlaczego zabierasz Włosokowi głos?”

P. Kędzierski „Przepraszam.”

T. Włosok „Bardzo mi się podobało (śmiech).”

K. Wojewódzki „Dobrze. To teraz mam bardzo serio pytanie do ciebie, jako warsztatowca.”

T. Włosok „Dobrze.”

K. Wojewódzki „Jak oceniasz kreację Sebastiana Fabijańskiego w filmie „Jak pokochałam gangstera” – dobrze mówię?”

P. Kędzierski „Dobrze, bardzo dobrze.”

K. Wojewódzki „Czy to jest kreacja, czy to już jest kabaret? Bo ja go nie kupiłem, mimo że go gdzieś…, znaczy, ciekawi mnie jako postać, jako człowiek, jako facet, który jest specyficzny, ale jednak realizuje swoją karierę.”

T. Włosok „Ja go kupiłem – już ci mówię, dlaczego – bo to jest kurewnie odważny typ. To jest…”

K. Wojewódzki „Jak, jak? Co to pierwsze słowo było?”

T. Włosok „Strasznie odważny (śmiech).”

K. Wojewódzki „Aaa…”

P. Kędzierski „Jest odważny.”

T. Włosok „Taki naprawdę odważny, który się nie boi…”

K. Wojewódzki „Słyszałeś jego płytę?”

T. Włosok „Tak.”

K. Wojewódzki „To jest odwaga. Gdyby nie zabili Tupaca, to on by zabił Tupaca tą płytą.”

T. Włosok „Daj spokój… Nie. Uważam, że jest turbo odważnym gościem, który bardzo zaryzykował i obronił swoją postać, która jakby jest faktycznie na granicy jakby, że nie wiesz, czy jest stworem, czy jest człowiekiem… I ja to kupuję…”

K. Wojewódzki „Tomek, ale, czy aktorstwo to jest wystawa dziwnych min, nadekspresja?”

T. Włosok „Ale nie masz czegoś takiego, że jest mimo wszystko, słuchaj, moment, w którym umiera siostra Nikosia, i on w tym, takim swoim dziwnym stanie mówi o tym, jak to człowiek może sobie odebrać życie. I jest coś takiego, że tam się rodzi w tym stworze pewna myśl, która jest jakimś takim…, drobinką wrażliwości, która kiełkuje, ale tego nie widzisz, bo jest przykryte czymś posranym. Jakby wiesz, jakby ja zobaczyłem w tym człowieka, który jakby faktycznie jest w jakimś amoku, ale gdzieś próbuje przebić przez niego ten mały chłopiec. I to samo było…”

K. Wojewódzki „Dobrze…”

T. Włosok „…w ostatniej scenie, w której on mówi – „Arrivederci”, i najpierw mówi to pod…”

P. Kędzierski „…amici – coś tam takiego.”

T. Włosok „Pod nosem mówi – „Arrivederci”, a odwraca się i krzyczy – „Arrivederci!” w tej swojej dalej formie. I było coś takiego, że ja czułem, że ten gościu gra, ale tak naprawdę w głębi duszy jest zupełnie inny, że to wszystko jest forma, jakby przedstawienie tego – tak to czułem, nie?”

K. Wojewódzki „A nie masz wrażenie, żeby już skończyć temat Sebastiana, bo to jednak ty jesteś naszym gościem, że te filmy są za bardzo do siebie formalnie, nawet biorąc pod uwagę tę ścieżkę dźwiękową… Ja nie wiem, w czasach Nikosia, z tego, co pamiętam, zespół Portishead nie istniał, no.”

T. Włosok „To tak, ale to wiesz, no, jakby to nie…”

K. Wojewódzki „”Kasyno”, jak oglądam, to ja wiem po muzyce, jaka to jest epoka. I to jest fajne.”

T. Włosok „No, no tak, ale on jakby, Maciek, się chyba oderwał od tej…, jakby nie chciał grać epoki, jemu nie zależało na tym, żeby wyciągać kawałki z epoki, tylko jakiś taki to jest kolaż czegoś, co lubi, co chce zobaczyć, wrzucił w jakiś tam przedział czasowy i ten brak konsekwencji jest konsekwencją, moim zdaniem, w jakimś stopniu.”

K. Wojewódzki „Super. A to, że w tym filmie jest tyle prawdy o Nikosiu, co jest prawdy w filmie „Gierek” o Gierku, to prawda? Nie wiem, czy moje pytanie było złożone, czy jeszcze raz je powtarzać?”

P. Kędzierski „Chodzi ci o to, że Nikoś jest pozytywną postacią bardzo.”

K. Wojewódzki „Nie, chodzi… Chciałbym ci zadać takie pytanie, jako facet, który naprawdę napisał dużo mniej, niż śp. Daniel Passent, którego będziemy pamiętać zawsze, ale jednak są argumenty o mitologizowaniu przestępczego życia, a wiem, że młodzież dzisiaj jest cholernie chłonna wzorców drogi na skróty. Nie boisz się tego, że przyłożyłeś do tego rękę, Tomku? Tam gdzieś córka Jagoda rośnie.”

K. Włosok „Tak, tak…”

P. Kędzierski „Dwulatka.”

T. Włosok „Już ponad. Boję się.”

K. Wojewódzki „No… No, właśnie, bo to jest tak zwana społeczna odpowiedzialność sztuki. Przepraszam, może używam terminu jak z czasów PZPR-u.”

T. Włosok „Boję się, ale wierzę, że to, co opowiedzieliśmy tym filmem, i naprawdę w to wierzę, nie jest gloryfikacją tego. Że to, że przedstawiasz bohatera jako…”

K. Wojewódzki „Sympatycznego.”

T. Włosok „…sympatycznego, ale pokazujesz go od pewnego momentu jakby dokąd zmierza i do czego się doprowadził, i jakby że to, że to wszystko jest pod przykrywką czegoś kolorowego, pięknego i że on był inny…”

K. Wojewódzki „A nie masz wrażenia, że on jest ofiarą? Tutaj Czarek Pazura był, który niestety miał tę wątpliwą przyjemność poznać Nikosia na premierze filmu…”

P. Kędzierski „Sztos.”

K. Wojewódzki „Sztos” chyba, czy „Sztos 2”. Cholera, można odnieść wrażenie, że ten człowiek tylko dlatego błądził, że go okoliczności do tego skłaniały – etyczne, moralne.”

T. Włosok „Myślę, że nie. Myślę, że my opowiadamy bajkę…”

K. Wojewódzki „W którą parę milionów ludzi wierzy.”

T. Włosok „,…w którą parę milionów niestety wierzy, ale wierzę dalej ja głęboko w to, że nie wychodzisz z tego seansu i mówisz – „Chcę być Nikosiem, chcę być jak Nikoś, chcę przeżyć takie życie, idę walić samochody i, nie wiem, będę miał 15 żon”, tylko masz to, że czujesz, że coś polubiłeś, ale nie wiesz i się tego trochę wstydzisz. Ja wierzę w odbiorcę takiego.”

K. Wojewódzki „Poczekaj, zadam… Chwileczkę się nie odzywaj, dobrze? Wierzysz mu? Wierzysz mu? Czy nie?”

P. Kędzierski (szeptem) „…no, jemu, nie wiem, zapytaj się go o to.”

T. Włosok „Hej, hej, hej.”

K. Wojewódzki „Musi tak mówić, musi…”

P. Kędzierski „Nie, ale poczekajcie, bo tutaj, jak zaczniemy tę dyskusję, to ona ma kolejne dwie godziny, gdyż…”

T. Włosok „Ja wiem, bo historia…”

K. Wojewódzki „A mamy jeszcze, a mamy jeszcze „Underdoga”…”

T. Włosok „Wiecie…”

K. Wojewódzki „Diabeł. Wyścig z czasem czeka…”

T. Włosok „Ale daj spokój, to…”

P. Kędzierski „Zaraz, zaraz dojdziemy, zaraz… Robimy przerwę teraz.”

T. Włosok „Nie, bo ja się bardzo cieszę, że ten temat…, wiedziałem, że ten temat…”

K. Wojewódzki „Poczekaj… Dziennikarz, albo ktoś, kto… Dziennikarstwo polega na zdejmowaniu masek. Ja cenię Maćka Kawulskiego. Jest świetnym facetem, jest niestety samoukiem reżyserem. Ja uważam, że dzisiaj ten zawód wymaga miliarda cech subtelności. Ja uważam, że jego po prostu, no, zgubił brak gustu…”

P. Kędzierski „Ale…”

K. Wojewódzki „…w tym filmie dominuje kicz. Ja mam wrażenie, że on po prostu oglądał teledyski w MTV i sobie wymarzył taki film…”

T. Włosok „Ale to…, wiesz co?”

K. Wojewódzki „Tylko takie mam zastrzeżenia formalne. A etyczne mam takie, że ja, oglądając ten film, no, trzy godziny, w moim wieku to już jest dużo, i miałem takie wrażenie – ja pierdzielę to jest apoteoza. No, to jest mitologia. To jest trochę mit o Alu Capone. Fajny…”

P. Kędzierski „Ale zwrócę uwagę na jedną rzecz, że…”

K. Wojewódzki „…Pablo Escobar fundował szkoły…”

T. Włosok „Zastanawiam się…, przepraszam, że ci… Chcę…”

P. Kędzierski „Nie, ja już nic nie chcę tutaj…”

K. Wojewódzki „Jesteś gościem, mów.”

T. Włosok „Tak sobie myślę po prostu też z perspektywy…”

P. Kędzierski „Dziękuję ci, Kuba…”

T. Włosok „…czy to, jaką dyskusję wywołał ten film, jest, myślicie, spowodowane tym, że on powstał za wcześnie, czy że w ogóle powstał?”

K. Wojewódzki „Powiem ci tak: wiecie panowie, czyj rok mamy w tym roku oficjalnie? Nie wiecie?”

P. Kędzierski „No…”

K. Wojewódzki „No, a wszyscy mówią o Nikosiu. Tylko tyle ode mnie. Dziękuję.”

(reklama)

P. Kędzierski „Rozmowy: Wojewódzki & Kędzierski, ostatnie w tym sezonie. @tuumka, czyli Tomek Włosok jest naszym gościem.”

K. Wojewódzki „Nasz walentynkowy wybór.”

P. Kędzierski „Polski Heath Ledger, tak możemy go nazwać.”

K. Wojewódzki „Taki człowiek, który zagrał w wyjątkowo przaśnej wersji „Rocky'ego”, czyli w filmie „Underdog”. Pierwszy polski film walki, mega wiarygodny reżyser, jeden z najlepszych, no, polskich zawodników Mamed Khalidov, Eryk Lubos. Co nie wypaliło, Tomku w filmie „Underdog”, w którym znowu byłeś chwalony, chociaż sceny walki, jak z teledysku Franka Kimono, moim zdaniem?”

(śmiechy)

K. Wojewódzki „Przepraszam, że jestem szczery.”

T. Włosok „Nie, ale słuchaj…, bo ciekawa…”

K. Wojewódzki „Aktor bierze odpowiedzialność za film, w którym występuje…”

T. Włosok „Ja biorę, no, tylko pytacie mnie, co ja myślę o filmie. No, ciężko być krytycznym…”

K. Wojewódzki „To miało być kino gatunkowe, jak kuśwa „60 sekund”, nie wiem, czy pamiętasz, z Angeliną Jolie.”

P. Kędzierski „Jak wściekły byk. Jak wściekły byk, jak to Millie Jones.”

(śmiechy)

T. Włosok „No, dalej utrzymuję się przy tym, że nie wiem, co mam ci odpowiedzieć. No, mogę…”

K. Wojewódzki „Szczerze, prawdę.”

T. Włosok „Szczerze, prawdę…”

K. Wojewódzki „Podoba ci się ten film? Widziałeś go?”

T. Włosok „Tak. Nie wiem, teraz go nie oglądałem. Wtedy go lubiłem. Wiesz, ja jestem…, ja bardzo dużo zawdzięczam tym wszystkim filmom, jakby to one mnie stworzyły na zasadzie tego, co jakby…”

P. Kędzierski „Gdzie teraz jesteś?”

T. Włosek „…mam w środku, gdzie teraz jestem. Ciężko mi ocenić, powiedzieć, stary, super mi się tu pracowało, uważam, że ten film jest do dupy, ale…”

K. Wojewódzki „Ale chwalono cię, chwalono cię. Ale czy ty potrafisz wyabstrahować i wyjść z tego kina, i obejrzeć ten film po prostu, jako dzieło sztuki, które opowiada o pewnym losie…”

T. Włosok „Nie umiem, nie umiem, nie jestem jeszcze…”

K. Wojewódzki „Spróbuj…”

T. Włosok „Nie umiem…”

K. Wojewódzki „Płaciłem ci tyle, że mógłbyś spróbować…”

T. Włosok „To zapłać więcej (śmiech).”

K. Wojewódzki „Świnia, świnia i jeszcze…”

P. Kędzierski „Soczek dla kolegi!”

K. Wojewódzki „A to jest dobre kino? To jest fajny gatunkowy film. Wyszedł rzeczywiście film walki robiony przez…”

T. Włosok „Zróbmy tak: ja sobie dzisiaj wrócę do domu, obejrzę go…”

P. Kędzierski „I wyślij SMS.”

T. Włosok „Wyślę ci SMS-a i możesz go udostępnić na przykład, nie wiem…”

K. Wojewódzki „A co? My mamy dograć do tej…?”

T. Włosok „Albo, nie wiem, no, nie wiem, gdzieś…”

P. Kędzierski „Udostępnisz u siebie – to jest dobry pomysł.”

K. Wojewódzki „Ale, Tomek, ja to zawsze mówię…”

T. Włosok „Ja będę miał wtedy, że nic…”

K. Wojewódzki „...że ja nie znam recepty na uniwersalny sukces, ale znam receptę na uniwersalną porażkę – to jest chęć podobania się wszystkim. Spróbuj mieć swoje wyraźne zdanie, nawet na temat ludzi, z którymi się kolegujesz. Ja to praktykuję i z tym nie mam kłopotu.”

T. Włosok „Rozumiem.”

K. Wojewódzki „Ludzie chyba lubią szczerość…”

T. Włosok „Myślę, że też dlatego tak wielu ludzi cię ceni, wiesz…”

K. Wojewódzki „Dziękuję. Może…”

T. Wlosok „,…że to potrafisz robić. Ja z tym walczę, jest to dla mnie…”

K. Wojewódzka „Bo ty jesteś strasznie miłym, ugodowym chłopakiem.”

P. Kędzierski „Tam samo kluczył, jak ty…”

T. Włosok „Jestem. Dlatego dowiedziałem się w szkole, że nie będę miał o czym z tobą rozmawiać…”

K. Wojewódzki „Jesteś Wagą…”

P. Kędzierski „Byle jaką Wagą.”

T. Włosok „Byle jaka Waga, no.”

K. Wojewódzki „No, dobrze, to w takim razie…”

T. Włosok „Wiesz co? Inaczej. Jestem teraz. Jeżeli dobieram filmy i to, co chcę robić, myślę, że jestem zdecydowanie krytyczny i potrafię znaleźć coś, co mnie interesuje i co chcę reprezentować, i o czym opowiadać niż wcześniej…”

P. Kędzierski „Nie zapytał…”

K. Wojewódzki „Czyli dajesz mi do zrozumienia, że dzisiaj, gdybyś dostał ten scenariusz, to byś go nie wziął.”

T. Włosok „Rozpatrujemy to w kategorii gościa, którego nie znałem…”

K. Wojewódzki „Miły jest. Zdarzyło ci się wziąć…”

T. Włosok „Zadzwoniłby do mnie Maciek Kawulski…”

K. Wojewódzki „Zdarzyło ci się wziąć rolę w filmie, którego scenariusza nie czytałeś?”

T. Włosok „Nie.”

K. Wojewódzki „A myślisz, że dziewczyny, które grają w ostatnim Vedze, czyli Małgosia Rozenek, Ania Mucha i Zosia Zborowska czytały scenariusz tego filmu?”

T. Włosok „Nie widziałem filmu.”

K. Wojewódzki „A, no, to cofam pytanie.”

T. Włosok „Nie, nie widziałem… Ja widziałem filmy Patryka Vegi, ostatni film to ten nowy „Pitbull”, ale z Lindą.”

K. Wojewódzki „To jeszcze można było go…”

P. Kędzierski „Czyli…”

T. Włosok „Nie znam tego rynku, nie wiem jakby…”

K. Wojewódzki „Nie wiem, nie znam, zarobiony jestem…”

T. Włosok „Nie widziałem, nie interesuje mnie to.”

P. Kędzierski „Czy w polskim świecie kina, mój drogi…”

T. Włosok „Jestem krytyczny wystarczająco?”

P. Kędzierski „…czy aktor może sobie pozwolić na to, żeby odrzucać scenariusze?"

K. Wojewódzki „Właśnie…”

P. Kędzierski „Czy…, nie tylko finansowo, ale wiesz, no, bo jednak czasami odmawiasz i masz wrażenie, że kurczę blade, znikniesz z ekranu i o tobie zapomną za dwa lata. No, to nie będzie pamiętał tego „Underdoga”.”

T. Włosok „Ja się tego teraz mniej boję, w sensie – czuję, że jeżeli… Cudownie, słuchajcie, Maciek Stuhr, myślę, że to można, jakoś tak się linkuje, ale my byliśmy swojego czasu, teraz nie, nominowani do tych…, do nagród Zbyszka Cybulskiego. I ona na tej gali rozdania powiedział, że on z doświadczenia i jakby w jego życiu wyglądało to tak, że jego budowały te nagrody, których nie dostał. I tak…”

K. Wojewódzki „Czyli Oscar, Telekamera…”

T. Włosok „(śmiech) Ale jest coś takiego, że akurat to jest w kontekście rzeczy, na które czekamy i ich nie dostajemy. Natomiast myślę, że można obrócić to i to, że na przykład coś ci ktoś daje, ale ty zdroworozsądkowo mówisz – nie, bo nie chcę, bo nie czuję tego i nie wiem, czy podołam temu, bo nie wiem, czy to jest zgodne z moim myśleniem, z moim czuciem i z tym, co jakby chcę sobą reprezentować na każdej płaszczyźnie. I mam tę odwagę w sobie, myślę, teraz, że potrafiłbym powiedzieć – nie, nie bojąc się, że…, czy boję się, że wiesz, nie przyniosę pieniędzy do domu i jakby nie zarobię na moją córkę, na moją partnerkę. Mam to i ten lęk jakby…, nie jestem go w stanie się pozbyć.”

K. Wojewódzki „A jak ci się grało w „Szybkich i wściekłych”?”

P. Kędzierski „Jaki jest Vin Diesel prywatnie?”

K. Wojewódzki „Właśnie… Powiedz mi – ile razy miałeś myśli samobójcze po premierze filmu „Diablo. Wyścig o wszystko”?”

T. Włosok „Parę razy.”

K. Wojewódzki „Ale serio. A czytałeś scenariusz? Dialogi?”

T. Włosok „Tak.”

K. Wojewódzki „I co?”

T. Włosok „No, i jestem chłopakiem po szkole, przychodzę, dostaję główną rolę, mam super partnerów…”

K. Wojewódzki „Bo tam w drugoplanowych rolach, można powiedzieć, kwiat aktorstwa. I trzecioplanowych.”

T. Włosok „Tak, tak. I…”

K. Wojewódzki „I?”

T. Włosok „I chcę się z tym zmierzyć znowu, i oczywiście… Wiesz, bo po prostu ja mam taką drogę, że mógłbym mieść…, znaczy, myślę, że jestem zdecydowanie młodszy głową, niż aktualnie mam, wiesz, na metryce, znaczy, moja metryka wskazuje. Więc w przypadku na przykład wtedy…”

K. Wojewódzki „Uwielbiam jego składnię...”

P. Kędzierski „To jest wspaniały człowiek…”

K. Wojewódzki „On jest młodszy głową, niż aktualnie jego metryka wskazuje. Tak, rozumiem, jesteś mentalnie młodszy… Jesteś duchowo…”

T. Włosok „No, tak, ale chciałem jakoś więcej swoich słów powiedzieć…”

P. Kędzierski „Spokojnie, w swoim tempie dokończ to zdanie… Nie denerwuj się, Tomek.”

K. Wojewódzki „Chodzi o to, że…”

P. Kędzierski „Nie stresuj się starszym panem…”

T. Włosok „Nie dość, że mam wszystkie możliwe wady wymowy, to jeszcze dodatkowo nie umiem poprawnie składniowo mówić.”

K. Wojewódzki „Tomek Kot, wybitny aktor polski, choć nie tylko, opowiadał mi, że po premierze „Stawki większej niż śmierć” Patryka Vegi zaszył się w górach. Marta Żmuda-Trzebiatowska po premierze tego samego filmu włożyła piżamę i dwa tygodnie siedziała w domu. Wiem to od nich. Jaka była twoja reakcja, jak na ekrany wszedł film „Diablo”?”

T. Włosok „No, nie jestem fanem tego filmu…”

K. Wojewódzki „Wyścig o wszystko…”

T. Włosok „…nie wstydzę się, że… Ale po prostu grałem w „Diablo” i mi się pochrzaniło, bo myślałem, że my będziemy tam, wiecie…”

K. Wojewódzki „Tak, grać w „Diablo”.”

T. Włosok „…z demonami po prostu bić się i jakoś tam, nie przeczytałem. scenariusza…”

P. Kędzierski „Dobra, à propos gier, bo wiem, że…”

K. Wojewódzki „Czyli nie miałeś depresji, nie zamknąłeś się w domu…”

T. Włosok „Miałem depresję, jakby chciałbym już zakończyć w ogóle jakby takie omijanie tego. Nie przepadam za tym filmem, nie wstydzę się, że go zrobiłem, myślę, że daliśmy z siebie…”

K. Wojewódzki „Wziąłeś za niego pieniądze?”

T. Włosok „…wszyscy… Wziąłem za niego pieniądze…”

K. Wojewódzki „Jesteś gotów oddać?”

P. Kędzierski „Widzom? Każdemu po złotówce?|

T. Włosok „Nie, nie…”

K. Wojewódzki „To nie było za dużo widzów…”

T. Włosok „10 tysięcy (śmiech). Ale nie wstydzę się, bo czegoś mnie tam to nauczyło. Nie wszedłbym do tej rzeki po raz kolejny i kropka.”

K. Wojewódzki „Ale za ten film odpowiadał chyba producent, człowiek, który robił „Różę” i „Ostatnią rodzinę” – nie wiem, czy pamiętasz. Tam byli ludzie, którzy poniekąd mogli dawać jakieś poczucie gwarancji. Co nie wyszło? Mówię o Danielu Markowiczu.”

T. Włosok „Wiesz co? Mam…”

P. Kędzierski „No, i wpi…łeś go… Już nigdzie nie zagra…”

T. Włosok „…wrażenie, słuchaj, że prosty zabieg… (śmiechy). Trudno… Mam wrażenie, że wiesz, gdybyś wrzucił to w świat naszych, polskich realiów i chłopaków, którzy się ścigają szrotami, myślę, że to, że są jakieś braki dialogowe, gdzie, nie wiem, w lepszym filmie, lepiej ugryzionym przechodzi, i nie masz z tym problemu, tak tu po prostu…”

K. Wojewódzki „Wiesz, jakie tam były dialogi? „Kto nie umie żyć, ten nie będzie umiał umrzeć”.”

T. Włosok „No, wiesz, ale to, no… Ale…”

K. Wojewódzki „Kinder Instagram, czternastoletniej nastolatki.”

T. Włosok „…ale takie teksty w innym filmie mogłyby się stać, powiedzmy, kultowe, nie?”

K. Wojewódzki „Musiałby je powiedzieć Robert de Niro.”

T. Włosok „Na przykład, no…”

P. Kędzierski „Ale powiedz mi, no…”

T. Włosok „Ale, no, jakby ja nie byłem Robertem de Niro…”

P. Kędzierski „Jeszcze…”

T. Włosok „…wiesz, no, i trudno…”

K. Wojewódzki „Dobrze, podziwiamy cię…”

P. Kędzierski „Ja mam pytanie jedno à propos…”

K. Wojewódzki „...Może ten film będzie kiedyś tak kultowy, jak „Klątwa w Dolinie Węży”.”

P. Kędzierski „Oczywiście, będą nagrody – „Diablo Roku”.”

T. Włosok „(śmiech) „Diablo Roku…”

P. Kędzierski „Powiedz mi – skąd to jest i czy ty masz jakiś pomysł, grając już w kilku filmach gangsterskich, dlaczego przed zabiciem kogoś musi dojść do jakiegoś monologu, albo czerstwego dialogu? Czy to jest obowiązkowe? Ty możesz po prostu odstrzelić typa i iść na hamburgera?”

T. Włosok „No…”

P. Kędzierski „To zawsze jest „wisinowskie” bardzo, no…

K. Wojewódzki „To jest tarantinowskie bardzo, no…”

P. Kędzierski „…Wisi nad dziurą, a ty mu jeszcze mówisz – „Życie to paka, przegrałeś ją…”.”

T. Włosok „Tak, tak… No, jest to…”

K. Wojewódzki „No, to wszystko pachnie „Chłopaki nie płaczą”, tym filmem. No, im więcej dialogu, to tym bardziej robi się komediowo, a nie groźnie.”

T. Włosok „No, pytanie – jakie założenia ma…”

P. Kędzierski „Ile ty razy zabiłeś w filmie?”

T. Włosok „Gdzie? Co?”

P. Kędzierski „W filmie – ile razy kogoś tam odstrzeliłeś?”

T. Włosok „Nikogo.”

P. Kędzierski „Nikogo jeszcze?”

K. Wojewódzki „A w „Diablo”?”

(śmiechy)

P. Kędzierski „Zajechał samochód…”

K. Wojewódzki „Wyścig o wszystko…”

T. Włosok „Wszystkich, a na koniec siebie.”

P. Kędzierski „Czyli jeszcze nie miałeś w filmie żadnym wojennym, nigdy nikogo…”

T. Włosok „W ogóle – pytasz?”

P. Kędzierski „Tak.”

K. Wojewódzki „W „ORP Orzeł” podejrzewam, że kogoś zabiłeś, bo tam strzelaliście z torped.”

P. Kędzierski „Ale ja widziałem właśnie z tego…”

T. Włosok „Ale ja grałem tylko na harmonijce.”

P. Kędzierski „No właśnie, ale czy tylko, tylko?”

T. Włosok „Tylko, tylko, o i siedziałem…”

P. Kędzierski „Zdaje się wchodzi do… w tym roku…”

T. Włosok „No, tak. No, ja tam głównie siedzę i się nie odzywam.”

P. Kędzierski „Ale, czyli były… A byłeś w tym symulatorze, który widziałem w materiale z making-off? Że tam jest ta łódź i się buja i…”

T. Włosok „Tak, tak…, no, tylko tam kręciliśmy. To super było.”

K. Wojewódzki „A nie boisz się, albo czy masz jakiś patent, żeby nie wpaść do szuflady z szemranymi bohaterami?”

T. Włosok „Nie mam. Natomiast myślę, że im dłużej się będę nad tym zastanawiał, nad szufladą i nad tym, czy mnie rynek wypluje, czy nie wypruje, no, to oprócz tego, że osiwieję, nabawię się wrzodów żołądka i nie będę spał w nocy, no, to nic więcej nie wskóram, oprócz tego, że po prostu świadomiej będę podejmował decyzje teraz.”

P. Kędzierski „Kto jest najlepszym polskim aktorem?”

T. Włosok „Najlepszym…”

P. Kędzierski „Tak, teraz.”

T. Włosok „…polskim aktorem…”

P. Kędzierski „Takim, że po prostu jak pojawia się słowo „aktor”, pojawia ci się jego twarz gdzieś, w głowie. Trudne pytanie.”

K. Wojewódzki „Próbuje sobie przypomnieć, może to, no, Antek, może zróbmy mu miło – Antek Królikowski.”

T. Włosok „Antek Królikowski…”

K. Wojewódzki „Antek mówi – „O, uff, dobra”. To pytanie odhaczam. Dobra. Co to są „Piosenki o miłości”? Bo to chyba jest taka boczna uliczka, która może trochę pokazać Tomasza W. w innym świetle. Ryzykownym znowu, bo z tego co czytałem o budżecie tego filmu, to my z Piotrkiem mamy więcej pieniędzy przy sobie, niż ten budżet był, ale to nic.”

P. Kędzierski „Dobra randka, to jest mój budżet na dobrą randkę.”

T. Włosok „No, tak, no, wiadomo, no.”

K. Wojewódzki „A w Filmwebie nie ma nawet biografii jego reżysera (śmiech).”

P. Kędzierski „No, tak, bo to trzeba o panu Habowskm powiedzieć, że to jego debiut.”

T. Włosok „Pan Habowski aktualnie siedzi naprzeciwko, wysłał mi, tylko już mi się rozładował, właśnie chciałem to wspomnieć, bo mi napisał, że słucha, ale rozładowuję mu się telefon.”

P. Kędzierski „Może ci podłączymy doładowanie, żebyś mógł mu odpowiedzieć."

T. Włosok „Ale w „Zagrywkach” siedzi właśnie.”

P. Kędzierski „No, to tutaj siedzi, obok. To jak wyjdziemy, to przybijemy piątkę.”

T. Włosok „Siedzi, słucha, przybijemy piątkę…”

K. Wojewódzki „No, właśnie, bo on był znany głównie, że przez siedemdziesiąt lat robił „Na Wspólnej”. Czy ty jesteś tak odważny, czy jesteś tak ufny, czy ten scenariusz jest tak genialny?”

T. Włosok „Wiesz co? Ale ja kocham to, że przychodzi… Znaczy, w ogóle „Na Wspólnej”, ale co robił w „Na Wspólnej”? On tam pisał scenariusze…”

P. Kędzierski „Pisał scenariusze…”

K. Wojewódzki „No, ale dlatego ten film jest taki epicki – „Na Wspólnej”.”

T. Włosok „No…”

P. Kędzierski „To on stworzył Romana – pijaka.”

T. Włosok „Tak. Słuchajcie, jest coś takiego, że przychodzi…, tu akurat były castingi, więc to nie jest tak, że ktoś mnie o coś poprosił, tylko ja się o tę rolę starałem, bo uważam, że jakby świetny scenariusz i chciałem w tym bardzo rolę.”

K. Wojewódzki „Starałeś się o rolę w filmie mikrobudżetowym?”

T. Włosok „Tak, tak. Był casting, było kilku chłopaków i oni zdecydowali, że to zagram ja. Więc tam nie było na zasadzie prośby – „Słuchaj, my robimy film za 5 złotych…, a, nie, 10 był właśnie…”

K. Wojewódzki „Nas jest dwóch…”

T. Włosok „(śmiech) …za 10 zł i czy nam w tym pomożesz?” – Nie, to był casting, dobór i bardzo profesjonalne podejście. I to jest fascynujące w tej historii, że jakby mimo tego, że to jest taki na dziwnych warunkach, ale tworzy się to jakby na w pełni profesjonalny z tego plan, pełne, profesjonalne podejście, ludzie się spotykają, chcą to stworzyć. Jest strasznie ciężko, ale wchodzimy w to, jakby mnie to fascynuje…, to jest dla mnie esencja tego zawodu, to mnie interesuje, ja to chcę robić…”

K. Wojewódzki „Pięknie. A to jest film o mezaliansie i o różnicy klas, które podobno znieśliśmy? O czym to jest historia. Myśmy z Piotrem obejrzeli, natomiast…”

P. Kędzierski „Ja mam tytuł alternatywny – „Skomplikowane narodziny gwiazdy”.”

T. Włosok „Ciekawe. Nie, to dla mnie to jest zupełnie o czym innym.”

K. Wojewódzki „A o czym to jest film?”

T. Włosok „Dla mnie to jest o takim. prostym…”

K. Wojewódzki „On będzie normalnie w dystrybucji, do kin wchodzi?”

T. Włosok „Tak. 25 marca.”

P. Kędzierski „W przyszłym miesiącu.”

T. Włosok „W przyszłym miesiącu.”

K. Wojewódzki „No, to super.”

T. Włosok „Dla mnie jakby ten film jest o takim prostym założeniu, które mamy w życiu, czyli o tym, że potrzebujemy miłości, potrzebujemy akceptacji, potrzebujemy po prostu być kochanym. Natomiast, jakby przy tym, że każdy ma tę samą, podstawową potrzebę i gdzieś kieruje się tym samym w życiu, jakąś taką potrzebą zaopiekowania. Wiadomo., gdzieś te potrzeby są różne. I w związku z tym, jak się spotykają dwie osoby, które kochają i pragną miłości, tylko że na różne sposoby, to doprowadza to do destrukcji i tego, że się mijają. I o tym jest to, o potrzebach różnych, natomiast o jednym celu, jak to jest wszystko posrane, chociaż mimo wszystko pragniemy tego samego, nie?”

P. Kędzierski „Bo tam jeszcze jest…, bo tam jest jakby miłość dwóch osób, ale też miłość w różnych formach – miłość twoja do ojca na przykład.”

T. Włosok „Tak…”

K. Wojewódzki „Znaczy, bardzo mi się podoba, i teraz mówię serio, że mówisz o tym filmie dziesięć razy z większą pasją, niż o „Diablo. Wyścig o wszystko”.”

T. Włosok „Bo ja ten film absolutnie kocham i w ogóle mam ten…”

K. Wojewódzki „Poczekaj, ten irytujący reżyser…”

T. Włosok „Tak.”

K. Wojewódzki „Niemający takiego solidnego CV, podkreślam – na Filmwebie nie ma jego biografii. Jest debiutantka, twoja postać Justyna z zespołu The Dumplings, tak?”

P. Kędzierski „Czy Justyna ma…, a…”

K. Wojewódzki „Duży poziom ryzyka.”

T. Włosok „No, i to jest super.”

P. Kędzierski „Czy Justyna ma szansę zostać Ledy Gagą?”

T. Włosok „Myślę że tak.”

P. Kędzierski „Widzieliśmy ten film…”

K. Wojewódzki „A ty będziesz Bradley’em Cooper’em?”

(śmiech)

P. Kędzierski „On już jest Bradley’em Cooper’em.”

K. Wojewódzki „Nie, bo zastanawia mnie, w czym upatrujesz szansę na – ja lubię ten cytat – już widzę te kolejki przy kasie. Ja się trochę boję o ten film. No, obydwaj z Piotrusiem mieliśmy okazję się wieczorem, w nocy z nim zmierzyć. Ja lubię takie filmy, jak „Once”, lubię kameralne historie, lubię nieoczywiste historie i ja lubię w ogóle filmy, które mają średnie happy endy, ale nie wiem, czy żyjemy w czasie, w którym ta moja miłość do takiego kina przekłada się na miłość mas, do takich doznań.”

T. Włosok „Być może nie, ale jakby to jest próba. To nie jest coś, co było wykalkulowane. Tylko weźmy pod uwagę, że ten film martwił się, czy w ogóle trafi do dystrybucji. A okazuje się, że trafia, będzie w multipleksach, więc jakby ile by ludzi na to nie poszło, to już jest sukcesem. Więc tutaj w ogóle nie istnieje takie ryzyko, jak…”

K. Wojewódzki „Ale nazwałbyś to filmem… No, to nie jest film walentynkowy raczej…”

T. Włosok „No, nie.”

K. Wojewódzki „…no, ale to jest… Co to, czy to jest powrót do takiego starej fajnej szuflady melodramatów?”

T. Włosok „Mam nadzieję.”

K. Wojewódzki „Kameralnych melodramatów?”

T. Włosok „Mam absolutną nadzieję, bo myślę, że…”

K. Wojewódzki „Bo brakuje takiego kina.”

T. Włosok „No, ale, no, i to, co się teraz dzieje, zresztą „C’mon C’mon”…”

K. Wojewódzki „Przepraszam, co powiedział?”

P. Kędzierski „C’mon… Chodź, chodź.”

K. Wojewódzki „Aha.”

T. Włosok „To znaczy to?”

P. Kędzierski „Jest taki Mike’a Millsa.”

K. Wojewódzki „Aha…”

T. Włosok „I wiesz… i to są piękne filmy, które, mam wrażenie, przyciągają widownię, które jakby opowiadają ci historię, która…, jakby dzięki której robi ci się ciepło na serduszku, ale z drugiej strony też coś pokazują o człowieku, o…”

K. Wojewódzki „Losy filmu, pewnie pamiętacie Lyncha „Prosta historia”, gdzie jeden dziadek jedzie do drugiego na kosiarce. Banalna rzecz, w Polsce oglądały to setki tysięcy ludzi, wychodząc, no, nie kryjąc płaczu, czy łez. Więc jest zapotrzebowanie, tylko ja niestety wiem, że sztuka jest cholernym zakładnikiem czasów, w których dojrzewa już.”

P. Kędzierski „Kolega twój – nie pamiętam imienia pana Habowskiego.”

T. Włosok „Tomasz, Tomasz.”

P. Kędzierski „Pan reżyser jest w twoim wieku. No, czy tobie, z twoim dorobkiem przeszło przez głowę to, że może, kurczę blade, chciałbym sam zrobić film. I okazuje się, że z zerowym budżetem praktycznie można zrobić film. Czy tobie to przeszło przez głowę, żeby się spróbować po tej drugiej stronie?”

T. Włosok „Wiesz co… No, dlatego, o, widzisz, ja bardzo bym chciał, natomiast przez to, że w mojej głowie nie byłbym w stanie tego ogarnąć, że czuję się za mało odpowiedzialny za to, że miałbym, nie wiem, opowiadać…”

P. Kędzierski „Ale to jest na tę chwilę? Włosok 2022?”

T. Włosok „Tak, tak, na tę chwilę. Znaczy, marzę o tym, że chciałbym, ale myślę, że teraz Włosok 2022 boi się w ogóle podjąć takie ryzyko i boi się podjąć, bo jeszcze się chciałbym poeksploatować jako aktor, a nie myśleć o tym jakby, żeby opowiadać historie, która, dalej uważam, że…, nie wiem, muszę ją przefiltrować, czy byłaby ciekawa, czy warta opowiedzenia, czy w ogóle…”

P. Kędzierski „Powiedz mi, bo mamy właśnie 2022 rok, i wydaje mi się, ja jestem fanem kina z…, no, takim obserwatorem bardziej tych zjawisk, które się dzieją wokół nas, i myślę, że wy, młodzi aktorzy stoicie na takim progu, że naprawdę Sky is the limit, powstaje tyle filmów, i okazuje się, że niszowy film niemiecki może się stać hitem wielkiej platformy. Czy ty masz jakieś takie aspiracje, żeby wyjść z tym, co robisz…”

K. Wojewódzki „On już miał hit platformy jeden największy… Mówię o „Gangsterze”.”

P. Kędzierski „Gangster, tak, oczywiście, ale…”

K. Wojewódzki „Netflix zarobił na tym kupę pieniędzy…”

P. Kędzierski „… czy na przykład zagraniczne produkcje. Teraz ‘The Crown’, pojawił się news, że polska aktorka będzie występować.”

K. Wojewódzki „Tak.”

P. Kędzierski „Czy masz agenta, który tam tego Włosoka podsuwa reżyserom.”

T. Włosok „Mam świetną agentkę i myślę, że działa pod tym kątem. Natomiast, no, mamy taką prostą, niepisaną umowę, że nie robimy czegoś za wszelką cenę, że na zasadzie – teraz poświęcamy wszystko, żeby zrobić karierę za granicą, bo jakby ta droga mnie w ogóle nie interesuje. Czuję, że fajnie by było skorzystać z okazji, jak się nadarzy, ale nie za wszelką cenę.”

K. Wojewódzki „Ale patrzę, bo my z Piotrem naprawdę robimy sobie taką mocną mapę człowieka, którego zapraszamy do siebie, i oglądałem twoje komentarze też, czytałem komentarze na Instagramie. Piszą do ciebie młodzi aktorzy, widać, że się kumplujecie. Tam Maciek Musiałowski, czy Vanessa Alexander. Na pewno gadacie, na pewno się spotykacie. Powiedz mi – ile jest w tym zawodzie dzisiaj takiego samogwałtu pod tytułem „Muszę zagrać, bo nie mam pieniędzy”? Zdarzają się jeszcze takie rzeczy? Czy wy jesteście już tym pokoleniem, na tyle idealistycznym, że…”

P. Kędzierski „Tylko , że ty powiedziałeś o znajomych, którzy coś robią, dużo robią…”

K. Wojewódzki „No, tak. No, ale właśnie pytanie, czy to jest to coś, przez duże „Co”. Zagrałeś dla pieniędzy?”

T. Włosok „Tak, absolutnie tak.”

K. Wojewódzki „Diablo. Wyścig o wszystko…”

T. Włosok „Podawaliśmy tutaj przykład. Wtedy wydawało mi się, że już nigdy więcej nie zarobię. (śmiech) Chyba się trochę oszukałem… Ale tak, pewnie, że tak. I nie wstydzę…, jakby nie ma się czym wstydzić w ogóle.”

K. Wojewódzki „Ale mówisz tak, że ty zagrałeś dla pieniędzy, tak?”

T. Wlosok „A czy twoi koledzy…”

T. Włosok „Ja lubię pieniądze i mam, i myślę, że to mam taką cechę po tacie, że ja ciągle się boję, że nie zabezpieczę swojej rodziny, że nie zarobię na nią, że wrócę do domu któregoś dnia i nie przyniosę tej siatki z zakupami. Jakby to jest mój lęk, który mam chyba największy w życiu.”

P. Kędzierski „Okay.”

K. Wojewódzki „A to ci niestety muszę powiedzieć – popularne, no, takie socjalne lęki, takie bytowe u młodych ludzi, niestety…”

T. Włosok „Tak. I chciałbym mieć takie myślenie, że mam to wszystko w dupie i się tym nie przejmuję, natomiast, no, niestety się…, ta sfera materialna jest dla mnie ważna, nie chodzi mi, broń Boże, o luksusy, ale lubię mieć poczucie, że mi…”

P. Kędzierski „Bezpieczeństwa.”

T. Włosok „…że jestem bezpieczny, że mi nie zabraknie.”

P. Kędzierski „Dobra. Dwie godziny gadamy o pierdołach, a teraz poważne pytanie. Jak długo, jak najdłużej jednym ciągiem grałeś w te swoje gry? (śmiechy) Bo słyszałem, że tam się dzieje…”

T. Włosok „No, do odciny, do odciny.”

P. Kędzierski „No, dobra, a w co ty grasz?”

K. Wojewódzki „A co? Prąd ci odcinali, czy ty byłeś odcięty…”

P. Kędzierski „Nie pracował ,nie miał na rachunki, proste.”

(śmiechy)

K. Wojewódzki „Przychodził pan i robił game over.”

T. Włosok „Aż tak nie, no, aż takim, nerdem to nie jestem. No, lubię grać, mnie to uspokaja, odłącza głowę, i potrafię wtedy cały…”

P. Kędzierski „… „Diablo” dzisiaj padło wiele razy, w „Diablo” granie.”

T. Włosok „No, w „Diablo” było grane, i ja faktycznie byłem z tej stajni Bizarda, nie wiem, czy w ogóle coś wam to mówi…”

K. Wojewódzki „Ja jestem ze stajni Vobensteina, człowieku, ja na tym skończyłem, no.”

T. Włosok „Tak, no. To ja w Diablo…”

P. Kędzierski „A Malwina z tobą gra?”

T. Włosok „Malwa gra.”

K. Wojewódzki „No, taka to rodzina.”

T. Włosok „Dlatego się świetnie uzupełniamy.”

P. Kędzierski „To musi być miłość.”

K. Wojewódzki „Dlatego mieszkają na Ursynowie.”

T. Włosok „Mieszkamy, no… Co ty? Cicho…”

P. Kędzierski „Słuchaj, to jest to – gdzie mieszkasz?”

T. Włosok „Kończymy…”

K. Wojewódzki „Chciałem powiedzieć, że to była niesamowicie intensywna…, ja w ogóle nie miałem wątpliwości ze to będzie ciekawe, ale dwie godziny przeleciały, no, bardzo.”

T. Włosok „Czyli nie jestem jednak nudny?”

K. Wojewódzki „Nie…”

P. Kędzierski „Wspaniały, młody człowiek…”

K. Wojewódzki „Ty może jesteś Wagą, i mimo że gardził tobą „Ojciec Mateusz”, to jednak masz bardzo dużo fajnych, czasami gorzkich, czasami nawet takich bolesnych chyba też dla ciebie refleksji. Miłe spotkanie…”

P. Kędzierski „À propos bolesnych spotkań, zachęcamy do obejrzenia filmu „Diablo”. Po latach.”

K. Wojewódzki „Ale nie, ale film…, bo myślę, że należy to się Tomkowi Habowskiemu, należy się dystrybutorowi, czyli mówię o filmie „Piosenki o miłości”. Kto to dystrybuuje?”

P. Kędzierski „Gutek.”

T. Włosok „Gutek.”

K. Wojewódzki „Gutek. No, to kiedyś Gutek był też takim stemplem dobrej marki, nie? Że jak Gutek film wprowadzał, to…”

P. Kędzierski „I śpiewał z Badachem w Indios Bravos przecież.”

K. Wojewódzki „Tak, to ten słynny, ten sam Gutek, tak, tak.”

T. Włosok „Dobra, dziękuję wam bardzo.”

K. Wojewódzki „Więc polecamy „Piosenki o miłości”…”

T. Włosok „Tak, bardzo…”

K. Wojewódzki „,…jeżeli chcecie zobaczyć Tomka…”\

P. Kędzierski „I Justyna…”

K. Wojewódzki „który nikogo nie zabija. Dziękujemy ci bardzo.”

P. Kędzierski „Tomek, ty chcesz spuentować to spotkanie jakoś? Bo tyle miłych słów padło z naszych ”

T. Włosok „Wiesz co? Nie wiem… No, tak, tak, oczywiście bardzo…”

K. Wojewódzki „Przepraszamy cię za tego Franka Kimono, ale tek wyglądały te sceny.”

T. Włosok „Ale nie, no, daj spokój, przecież jakby jesteśmy…”

K. Wojewódzki „Podobno… (?), że jesteś petarda, no.”

T. Włosok „Nie… (śmiech).”

K. Wojewódzki „A kiedy wchodzi właśnie ORP „Orzeł”?”

T. Włosok „Nie mam pojęcia.”

P. Kędzierski „Na jesieni chyba.”

K. Wojewódzki „To już dwa lata on jakoś nie może wypłynąć…”

T. Włosok „Tak, tak…”

P. Kędzierski „W końcu wypłynie…”

T. Włosok „Tak, płynie, płynie. No, słuchajcie, dziękuję wam bardzo. Dziękuję, że daliście mi takie też poczucie bezpieczeństwa, bo nie ukrywam, że się trochę tego bałem.”

K. Wojewódzki „No, co ty?”

T. Włosok „Równe z was goście. I tutaj taki apel do wszystkich, którzy, moich kolegów też, którzy się boją…”

K. Wojewódzki „A są tacy? Człowieku, tutaj był Andrzej Seweryn, tu był Jan Englert…”

T. Włosok „…że ci panowie są faktyczne fajni i, nie, dzięki, że to była dość niewygodna rozmowa, bo mam takie poczucie, że oprócz tego, że jakby ta Wagunia, która mnie prowadzi przez życie, sprawia, że ja lubię być w strefie swojego komfortu, a taka rozmowa, jak ta, i ta właśnie konfrontacja, którą cenię w życiu sprawia, że z tej strefy wychodzę i to są najcenniejsze lekcje takie o sobie i o tym, jak trzeba czasami się czegoś jakby nauczyć, pewnej reakcji. Za to wam bardzo dziękuję.”

K. Wojewódzki „Chcę ci…, chcę, żebyś powiedział, jak już tak uderzamy, bo to ostatnia nasza audycja, w takie tony – fakt, że jesteś kumplem Stevena Seagala, nie zwalnia cię z niczego.”

T. Włosok „(śmiech) A jakiś cytat z tego…”

K. Wojewódzki Just be yourself, Tomasz.”

T. Włosok, P. Kędzierski, K. Wojewódzki Thank you!!! Bye, bye.

Pozostałe epizody

Daj znaka, co sądzisz o tym epizodzie!