Każdy fan sportu z łatwością jest w stanie przypomnieć sobie widok ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich. Zrobiona z rozmachem kolorowa parada strojów – zwykłych, oryginalnych, nawiązujących do barw narodowych albo takich, które szokują. To wszystko, co na ekranie, jest jednak efektem końcowym. Przygotowania zaczynają się znacznie wcześniej.
Zastanawialiście się kiedyś skąd w ogóle biorą się kolekcje olimpijskie i jak trafiają do sportowców? Jeśli tak – świetnie się składa, bowiem na newonce.sport rozpoczynamy nowy cykl „Tokio - behind the scenes”, w którym na te i inne pytania będziecie mogli uzyskać odpowiedź.
W pierwszym odcinku Maja Strzelczyk i Łukasz Stasiak odwiedzają ogromny magazyn, do którego od maja zjeżdżają kolejne partie sprzętu czekającego na polskich olimpijczyków. Każdy, nawet najmniejszy element wyposażenia znajduje się właśnie tam i zostanie wydany właśnie w tym miejscu. Na co dzień nie zdajemy sobie nawet sprawy, jak ogromne jest to przedsięwzięcie. Sportowcy potrzebują strojów na cały pobyt – na ceremonię otwarcia, do przebywania w wiosce olimpijskiej, do treningów, do startów – wszędzie.
Stąd też magazyn wygląda jak hala produkcyjna. Oglądając dowiecie się, czyje walizki znajdą Maja i Łukasz, co w magazynie robi deskorolka (po raz pierwszy w historii!) oraz która część kolekcji jest ulubioną dla jednego z jej głównych twórców, który odpowie na niektóre z istotnych pytań dotyczących zarówno kolekcji, jak i całego procesu organizacyjnego przy wydawaniu sprzętu. Wszystko trzeba przymierzyć i wcale nie musi pasować. Na to producenci z firmy 4F również są przygotowani, a fakt, że to już ich szóste igrzyska z Polskim Komitetem Olimpijskim sugeruje, że zastrzeżeń od naszych sportowców nie ma zbyt wielu. Będzie to wyraźnie widać już niedługo w Tokio, gdzie 4F ubierze łącznie w dedykowane kolekcje olimpijskie aż 8 komitetów!
Proces odbioru również będziecie mogli obejrzeć w ramach cyklu „Tokio – behind the scenes”, ale na razie warto sprawdzić, co kryje się w tajemniczym magazynie olimpijskim.