Diego Armando Maradona, Juan Sebastian Veron, Klaas-Jan Huntelaar, Karl-Heinz Rummenigge. Historia futbolu była w dużej mierze pisana przez zawodników znanych pod dwojgiem imion. A jednak świat nigdy nie usłyszał o Marcinie Ryszardzie Wasilewskim czy Mateuszu Andrzeju Klichu. Sprawdzamy, jak wyglądałby poczet sław polskiej piłki, gdyby i u nas drugie imiona eksponowano tak mocno, jak za granicą.
Warto ustalić to na początku: nie jest to najważniejsza sprawa na świecie. Prawdopodobnie można ją nawet wrzucić do folderu z wiedzą bezużyteczną. Jednak gdy dzień w dzień, przy odwiedzaniu strony transfermarkt.de, człowiekowi wyskakuje rubryka “nazwisko w kraju pochodzenia”, w końcu trudno uwolnić mózg od tych wszystkich Marcinów Ryszardów Wasilewskich i Kamilów Jacków Glików. A gdy się zagłębić w temat, okaże się, że Polska jest jednym z niewielu krajów, który nie wychował ani jednego naprawdę znanego piłkarza dwojga imion.
Wystarczy trochę przejść się po światowym futbolu, by wiedzieć, że to nie jest częste. W obronie mistrzów Hiszpanii filarem jest Urugwajczyk Jose Maria Gimenez. Selekcjoner reprezentacji Niemiec nazywa się Hans-Dieter Flick. Też Hans, ale Joachim, nie Dieter i nie Flick, tylko Watzke zarządza od lat Borussią Dortmund. A jedną z najpotężniejszych osób niemieckiego futbolu był przez lata Karl-Heinz Rummenigge. We francuskiej galerii sław można znaleźć Jean-Pierre'a Papina. W Hiszpanii ta lista jest wręcz długa — z Jose Marim Bakero, Jose Antonio Reyesem, Juanem Antonio Pizzim, Juanem Carlosem Valeronem czy Miguelem Angelem Nadalem. Podobne wpływy widać zresztą po drugiej stronie oceanu, u wielu znanych Argentyńczyków — Juana Romana Riquelme, Juana Sebastiana Verona, Juana Pablo Sorina, Jose Luisa Palomino, Gabriela Omara Batistuty czy największego, Diego Armando Maradony czy Paragwajczyków (Jose Luis Chilavert). Nawet w krajach, które — jak Holandia — słyną raczej z wieloczłonowych nazwisk, nie imion, trafił się bardzo znany piłkarz dwojga imion. Bo przecież nikt nie zna drugiego strzelca w historii tamtejszej reprezentacji jako “Klaas Huntelaar” albo “Jan Huntelaar”. Zawsze Klaas-Jan.
W Polsce drugie imiona też się oczywiście nadaje, ale się ich nie eksponuje. Są oczywiście w przestrzeni publicznej ludzie jak szachista Jan-Krzysztof Duda, czy politycy Jan Maria Rokita, czy Jan Maria Jackowski. W futbolu tacy zdarzali się jednak bardzo rzadko. Jedynie Leonarda Piątka, przedwojennego reprezentanta Polski, można często znaleźć pisanego w formie Leonard Franciszek Piątek. Także w przypadku Władysława Żmudy czasem eksponowano jego drugie imię Antoni dla rozróżnienia od Władysława Jana Żmudy, trenera aktywnego w czasach kariery zawodniczej piłkarza o tym samym imieniu i nazwisku. Czas więc rozstrzygnąć ten dylemat raz na zawsze i dowiedzieć się, jak nazywaliby się znani polscy piłkarze, współcześni i dawni, gdyby wzorem Hiszpanii i kilku innych krajów, częściej eksponować wszystkie imiona, jakie mają wpisane w dowodzie osobistym.
1
Marcin Ryszard Wasilewski
Tu nie będzie nic o “wszystkich Ryśkach”. Ale gdyby w czasach kariery Marcina Wasilewskiego Anglicy wiedzieli, jak twardziel z Leicester City miał na drugie imię, na pewno czuliby się sprowokowani do różnych gier słów. Bo przecież skojarzenie z Lwim Sercem nasuwa się samo.
2
Kamil Jacek Glik
Stoper reprezentacji Polski dostał drugie imię po ojcu, któremu wiele miejsca poświęcił w wydanej w 2016 roku biografii “Liczy się charakter”. Jacek Glik zmarł, gdy jego syn zaczął jako nastolatek odnosić pierwsze sukcesy.
3
Wojciech Tomasz Szczęsny
Gdyby drugie imię bramkarza Juventusu było bardziej eksponowane, zagraniczni komentatorzy i piłkarze mieliby trochę mniejsze problemy z wymową. Za granicą Szczęsny jest znany jako “Tek”, skrót od Wojtka. Być może w przypadku podwójnego imienia, częściej chwytano by się tego drugiego, bardziej międzynarodowego.
4
Włodzimierz Leonard Lubański
Jedno i drugie imię dawno nie było w polskiej lidze widziane. O ile Włodzimierz jest zdecydowanie słowiańskiego pochodzenia, drugie imię słynnego piłkarza pochodzi z niemieckiego. Taka dwoistość imion to dość częsta sprawa u zawodników śląskiego pochodzenia z tamtego pokolenia.
5
Piotr Sebastian Zieliński
Włoskie boiska już kiedyś podbijał świetny środkowy pomocnik o drugim imieniu Sebastian. Juan Sebastian Veron miałby w Piotrze Sebastianie Zielińskim całkiem niezłego następcę.
6
Zbigniew Kazimierz Boniek
Kilka bardzo znanych postaci polskiej piłki nosiła imię Kazimierz. Przecież Zbigniew Boniek w reprezentacji debiutował u Kazimierza Górskiego, a grał u boku Kazimierza Deyny. Łączyło go z nimi nie tylko to, że sam stał się wielką postacią.
7
Ernest Otton Wilimowski
Przez dekady Polacy dyskutowali o tym, jaki mieć stosunek do Wilimowskiego i czy traktować go bardziej jako Polaka, czy jednak Niemca. Imię Ernest nasuwało oczywiście germańskie skojarzenia, ale człon Otton jeszcze bardziej by je wzmacniał.
8
Mateusz Andrzej Klich
Zanim Polska usłyszała o pomocniku Leeds United, jego nazwisko rozsławił w ekstraklasie jego ojciec Wojciech, który grał w Stali Mielec oraz Siarce Tarnobrzeg. Syn dostał jednak dwójkę imion ułatwiających funkcjonowanie za granicą.
9
Arkadiusz Krystian Milik
Drugie imię sugerujące, że mamy do czynienia z piłkarzem młodego pokolenia. Choć pochodzi z Greki, we wcześniejszych generacjach w Polsce nie było zbyt popularne. Gdyby napastnik Marsylii był bardziej znany w tej formie, jego nazwisko brzmiałby bardzo podobnie do Krystiana Bielika.
10
Grzegorz Bolesław Lato
O ile pierwsze imię króla strzelców z 1974 roku przetrwało do dzisiejszych czasów, drugie kompletnie wyszło z mody. W ekstraklasie od lat nie było żadnego Bolesława.
11
Jacek Waldemar Bąk
Waldemar to imię starogermańskie powstałe z połączenia słów “potęga” i “sława”. Nic lepiej nie określałoby byłego lidera polskiej obrony.
12
Sebastian Wiktor Walukiewicz
Imię kojarzące się ze zwycięstwem zdecydowanie pasowałoby do piłkarza uznawanego za największy polski talent na środku obrony.
13
Gerard Józef Cieślik
Jak w przypadku wielu śląskich piłkarzy z tamtych lat, była gwiazda Ruchu Chorzów nosiła imię pochodzenia niemieckiego. Inaczej niż w przypadku choćby Lubańskiego, nie zostało to zrównoważone członem słowiańskim, lecz imieniem biblijnym.
14
Lucjan Antoni Brychczy
Rodzice legendy Legii Warszawa byli konsekwentni i oba imiona nadali synowi z łaciny. I tak był jednak jako piłkarz znany pod pseudonimem “Kici”, zaczerpniętym z węgierskiego, gdzie słowo to oznacza “mały”.
15
Paweł Marek Wszołek
Dwa łacińskie imiona nie pomogły skrzydłowemu w zrobieniu kariery we Włoszech. W krainie imion germańskich na razie nie idzie mu wcale lepiej.
Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!
Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.
Prawdopodobnie jedyny człowiek na świecie, który o Bayernie Monachium pisze tak samo często, jak o Podbeskidziu Bielsko-Biała. Szuka w Ekstraklasie śladów normalności. Czyli Bundesligi.