7 najciekawszych polskich raperów na emigracji

Art_Cover.jpg
Fot. Siekan, Shay, Diffi

Globalizacja nakręca nie tylko światowy, ale również polski rap. Pierwszy raz w historii naszą scenę realnie wzmacniają Polacy wychowani za granicą.

Na hasło emigrancki rap pierwszą ksywką, która nam przyjdzie do głowy, będzie zapewne Sentino. W końcu to on jako pierwszy przeniósł europejskie trendy na polską scenę, wykrzykując przy tym: Jebać Niemcy, ja chcę kurwa szacun w Polsce. Na raperów, którzy pójdą jego śladami, musieliśmy trochę poczekać, ale wraz ze zmianą pokoleniową na rynku pojawia się coraz więcej artystów, którzy choć wychowywali się poza Polską, to – przynajmniej muzycznie – są z nią w stałym kontakcie.

Nie powinno to nikogo dziwić. Według danych Unii Europejskiej, poza granicami wciąż żyje ponad 4 miliony Polaków, co stanowi najwyższą liczbę ze wszystkich krajów wspólnoty. Aż 11% naszych rodaków pracuje na emigracji; to 12. wynik na całym świecie. A biorąc pod uwagę popularność rapu, trudno się dziwić, że wśród nich znajdują się też raperzy. Oto najciekawsi z nich.

1
Polskii (Londyn, Wielka Brytania)

Przez lata najczęstszym kierunkiem polskich emigrantów – obok Niemiec – była Wielka Brytania; kraj, którego muzykę od dekad tworzą ludzie z różnych zakątków świata, w tym także z Polski.

Czasami czuję się jak Angol, ale nadal mam polski paszport – rapował Polskii, czyli Kamil, który urodził się w Olsztynie, ale wychował w Londynie. Do świadomości słuchaczy w kraju nad Wisłą trafił dzięki singlowi Polish Cunt. Opublikowany na prestiżowym GRM Daily – czyli największym kanale rapowym na Wyspach – utwór ma dziś ponad 130 tysięcy wyświetleń.

Mój angielski jest trochę lepszy od polskiego, bo tutaj się wychowałem. Nie mam zbyt dużo znajomych z Polski, właściwie dopiero teraz ich poznaję. Koncentruję się na tym, żeby robić dobrą muzykę w stylu, który mi się podoba, a co z tego będzie, to tylko czas pokaże – mówił w wywiadzie dla newonce tuż po premierze Polish Cunt.

Od tego czasu wystąpił na warm-upie Clout Festivalu, pojawił się w akcji newonce LIVE, a także nawiązał kontakt z polską sceną – jego zwrotkę usłyszymy w kawałku Reto Wszyscy Święci z płyty STYXXX.

2
Diffi (Londyn, Wielka Brytania)

Londyn to również dom dla 17-letniego Diffiego, którego można kojarzyć przede wszystkim ze współpracy z Waimą. Ich wspólny singiel Once or Twice w trzy miesiące wbił milion wyświetleń na YouTube, a dziś na Spotify ma ponad 5,5 miliona odsłuchań. Poza tym Diffi pojawiał się w trackach licznych reprezentantów polskiego podziemia – słyszymy go razem z Xadem (10K czy Did i ask?), Lil Doppinem (Mało mi Remix), Okekelem (Ten syf jak cień) czy Frostim (Twister). Znalazł się też w projekcie Borixona FAVE, którego celem była pomoc młodym raperom z undergroundu.

A jeśli dotychczas go nie znacie, najlepszą okazją będzie sprawdzenie jego solowego projektu. SLIMEBABY EP – które zapowiada mocny, drillowy, dwujęzyczny singiel BEAM – wyjdzie w tym roku.

3
Siekan (Coventry, Wielka Brytania)

Polacy zawsze mieli problem z drillem, ponieważ średnio pasował do klimatu naszych miast. Dlatego szukając jego solidnych reprezentantów, trzeba zerknąć na Wyspy. To właśnie tam dorastał Siekan, o którym wiele osób usłyszało rok temu, kiedy znalazł się na CBW Mixtape. W ostatnich dniach znów zrobiło się o nim głośno, tym razem za sprawą wywiadu u Wieniego. [W Wielkiej Brytanii] jest zdecydowanie bardziej niebezpieczne niż w Polsce. Sprzedawanie dragów wiąże się z przemocą, bo typy walczą o teren, gdzie się sprzedaje dragi i wtedy komplikacje wychodzą – mówił o różnicach między oboma krajami.

Siekan pochodzi z Mazur, ale gdy miał 12 lat przeniósł się z rodzicami do Coventry. Zawsze staram się opisywać życie ulicy w Anglii. Czasami jest podkoloryzowanie czy rozciąganie prawdy. No ale ogólnie opowiadam część mojej historii, część historii moich ziomali, co są na ulicy. Wszyscy żyjemy ulicą, więc mam prawo do opowiadania tych wszystkich historii – opowiadał Winiemu.

Tak jak w przypadku Diffiego, 2024 rok może być dla niego przełomowy. W najbliższych miesiącach planuje wydać debiutancki legalny album pt. PL RAP.

4
Młody Olisadebe (Birmingham/Londyn, Wielka Brytania)

Z polsko-angielskim drillem eksperymentuje również reprezentant Asfalt Records, Młody Olisadebe, wcześniej podpisujący się ksywą MCS. Podobnie do Siekana wychował się w angielskich midlandach, konkretnie w Birmingham. Teraz mieszka w Londynie, a jego rodzina pochodzi z Poznania. Jak zaznaczył przy okazji premiery singla Hustle: próbuję przenieść UK Drill na polskie realia.

5
Pat (Bedford, Wielka Brytania)

Po drugiej stronie rapowej sceny stoi Pat, urodzony w Piekarach Śląskich, ale wychowany w Bedford, miasteczku niedaleko Luton. Stawiam na chill, pozytywne brzmienia – tłumaczył w wywiadzie dla newonce.

Rozwój jego kariery przyspieszył TikTok, gdzie dziś ma ponad 1,5 miliona obserwujących. Jednak na pytanie, czy czuje się bardziej raperem czy tikrokierem, odpowiedział jednoznacznie: Zdecydowanie raperem, TikTok to tylko zabawa.

Punktem wspólnym Pata z innymi rapowymi emigrantami w Wielkiej Brytanii jest poruszanie tematów związanych z życiem poza Polską i szukaniem własnej tożsamości. Właśnie na tym koncentruje się w głośnym, częściowo drum&bassowym singlu Five, który przez kilka tygodni trendował na polskim TikToku.

6
Young Kai (Antwerpia, Belgia)

Dużo bardziej egzotyczna pod względem językowym wydaje się twórczość Young Kaia. 19-latek mieszka w Antwerpii, czyli drugim największym mieście w Belgii, stolicy regionu flamandzkiego; części kraju, gdzie nie dominuje język francuski, tylko właśnie flamandzki. Kai sprawnie mieszka go z polskim, co samo w sobie jest już ciekawe.

Co przed nim? Trudno powiedzieć, ale warto na chwilę cofnąć się do zeszłego roku, kiedy wydał dwie EP-ki: Enemy Grind z Yung Adiszem oraz Dziecko Trapu, gdzie gościnnie słyszymy między innymi Młodego Drona.

Jeśli chodzi o dalszą przeszłość, to nie sposób nie wspomnieć o beefie z Young Multim, który długo ciągnął się za Young Kaiem. Niektórzy twierdzą, że Multi zdissował go w Fake Freestyle, Kai z kolei odpowiedział mu w REALTALK. Na szczęście dziś mało kto o tym pamięta.

7
Yung Adisz (Kopenhaga, Dania)

Wszystko to, co negatywne, kojarzę z Danią. Wszystko, co pozytywne, z Polską. W Polsce moje marzenia się spełniają. W Polsce robię to, co kocham – mówił w wywiadzie dla newonce Yung Adisz, który choć teraz mieszka już w Warszawie, to pierwsze muzyczne kroki stawiał w Kopenhadze.

Stolicy Danii poświęcił swoją ostatnią płytę pt. Kopenhaga: Przed tym albumem w ogóle nie poruszałem tematu, że jestem za granicą, że mieszkam za granicą. Dla wielu osób to był jeden wielki znak zapytania. W końcu stwierdziłem, że po co ja to ukrywam? Tyle lat to kryłem, nie wiem, wstydziłem się tego. A teraz pomyślałem, że to jest moja mocna strona, że mogłem to wykorzystać, przedstawić ludziom trochę, jak to wyglądało tam. Problem jest w tym, że wiele osób nie wie, jak to jest mieszkać za granicą, tęsknić za swoim krajem – opowiadał, dodając: Czułem się uwięziony w Kopenhadze.

Cały album ma mocno narkotykowy klimat i stanowi uliczny reportaż po Kopenhadze, w tym znanej z przestępczości dzielnicy Farum Midtpunkt. Dorastałem w Kopenhadze, nie wiem, czy jestem Polakiem już. Nienawidzę tego kraju, jebać Skandynawię, przez nią jestem wciąż na haju – rapuje Adisz w otwierającym ten projekt singlu Byłem za granicą.

Po 13 latach raper wrócił do Polski, a wraz z tym zmieniło się również jego nastawienie do muzyki. W nowym singlu Byłem w psychiatryku drwi z narko-rapu, parodiując samego siebie z przeszłości. Wymieniłem xanax oraz oksykodon w witaminki – rzuca w pewnym momencie, stawiając wyraźną granicę między tym, co robił w Danii i tym, nad czym pracuje już po powrocie z emigracji.

8
Bonus: Shay (Bruksela, Belgia), PLK (Paryż, Francja)

Oprócz polskojęzycznych raperów za granicą pojawili się artyści, których choć z naszym krajem łączy niewiele, to niewątpliwie mają polskie korzenie. Najbardziej oczywisty przykład to PLK, którego dziadek pochodził z okolic Krakowa, skąd jeszcze jako dziecko uciekł do Francji podczas drugiej wojny światowej. Matka PLK to z kolei rodowita Francuzka z Korsyki. Trudno więc go nazwać polskim artystą, ale raper często nawiązuje do swoich korzeni. Nie chodzi tylko o ksywę; w singlu Pas les memes pokazuje mural z polskim orłem, a klip do singla Polak kręcono podczas festiwalu w Płocku. W jego dyskografii znajdziemy również współpracę z Paluchem w tracku Gozier.

Bardziej tajemniczą postacią jest Shay, belgijska raperka i wokalistka z Brukseli, autorka głośnej ostatnio na frankofońskim rynku płyty Pourvu gu’il pleuve. To właśnie dzięki niej Shay przebiła 2 miliony miesięcznych słuchaczy na Spotify; single Sans Coeur z Niską i Jolie Go przebiły odpowiednio 25 i 29 milionów odsłuchań. Wróćmy jednak do powiązań z Polską, które znajdziemy w nazwisku raperki – Vanessa Lesnicki. Jej dziadek to Polak pochodzenia żydowskiego, który uciekł do Belgii, gdzie ostatecznie się osiedlił. Jej dziadkowie od strony mamy pochodzą natomiast z Demokratycznej Republiki Konga, gdzie byli prekursorami afrykańskiej rumby. Może dlatego więcej w piosenkach Shay usłyszymy brzmień z Afryki niż z Polski…

Sprawdź także:

Chief Keef a sprawa polska. Opowiadają: Benito, Gicik, CRANK ALL

30 polskich festiwali muzycznych, na które warto wybrać się w tym roku

Od Dylana do Kendricka. Czy teksty piosenek są głupsze niż kiedyś?

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Jędrzej, choć częściej występuje jako Jj. Najlepiej opisuje go hasło: londyński sound, warszawski vibe. W Drugim Śniadaniu regularnie miesza polskie brzmienia z tym, co dzieje się na Wyspach, dorzucając również utwory z amerykańskiej nowej szkoły. Afrowave, drill, trap - słyszymy się!