Przez lata San Antonio Spurs kojarzyli się z wielkimi sukcesami. Byli jedną z największych dynastii w NBA w XXI wieku, zdobywając pięć mistrzowskich tytułów od 1999 roku. Ale czasy ich świetności minęły. Po raz pierwszy od ponad dwóch dekad w Teksasie są bliżej pierwszego numeru w drafcie, niż mistrzostwa ligi.
Przebudowa w Teksasie ruszyła pełną parą, co potwierdzają letnie ruchy San Antonio Spurs. Wreszcie – można by rzec. Drużyna dodała do składu trzech pierwszoroczniaków (w tym Jeremiego Sochana), oddała dotychczasowego lidera zespołu Dejounte Murraya i nie wykorzystała wolnych środków na podpisanie żadnego dużego nazwiska z rynku, choć pieniędzy do wydania miała sporo. Tym samym Spurs wreszcie obrali jasny kierunek, którego brakowało im w ostatnich kilku latach.
Komentarze 0