TOP 10. Oni mogą wzbogacić ligę. Najciekawsze transfery lata w ekstraklasie

Zobacz również:CENTROSTRZAŁ #3. Odwaga pionierów. O nieoczywistych kierunkach transferowych
borucglowne200818PYK0001.jpg
PIOTR KUCZA/ 400mm.pl

To była nietypowa przerwa w rozgrywkach, bo trwała wyjątkowo krótko. Z tego powodu kluby na razie nie dokonywały w składach rewolucji. To nie oznacza jednak, że nie doszło w ekstraklasie do bardzo ciekawych transakcji.

W dobie niepewności na rynku finansowym, kluby zdecydowały się minimalizować ryzyko. Między sezonami przeprowadzały mniej transferów niż zwykle i starały się stawiać na zawodników o wyrobionej renomie. Widać to po sporej liczbie powrotów polskich piłkarzy z zagranicy, ale też po ruchach wewnątrz samej ligi. Jeśli ściągano obcokrajowców, którzy nigdy wcześniej nie grali w ekstraklasie, to raczej takich, którzy mają całkiem niezłe CV i powinni dość szybko wkomponować się w nowe zespoły. Choć okienko transferowe potrwa jeszcze do połowy października, już w przeddzień startu ekstraklasy da się wybrać dziesięć naprawdę ciekawych ruchów. Przybliżamy ludzi, którzy powinni wzbogacić polską ligę.

1
10. Filip Mladenović (Legia Warszawa)

Serb, który ma za sobą występy w barwach 1. FC Koeln, czy Standardu Liege, w Polsce nie jest postacią anonimową, bo od trzech sezonów regularnie grał w Lechii Gdańsk. W poprzednich dwóch latach był zdecydowanie wyróżniającym się lewym obrońcą w skali całej ligi i dość regularnie otrzymywał powołania do reprezentacji Serbii. Świetnie radzi sobie w ofensywie. W minionym sezonie zaliczył sześć, a rok wcześniej aż dziewięć asyst. Powinien być znakomitym następcą Michała Karbownika, który prawdopodobnie wyjedzie z Polski w tym okienku. Transfer praktycznie bez ryzyka, bo 29-latek jest już zaaklimatyzowany w Polsce i biegle mówi w naszym języku.

2
9. Michał Kucharczyk (Pogoń Szczecin)

W Legii Warszawa był często krytykowany, ale w polskich warunkach to nadal spore nazwisko. Ma na koncie pięć mistrzostw i sześć Pucharów Polski. Dziewięciokrotnie grał w reprezentacji kraju. Na ekstraklasowych boiskach zaliczył blisko dwieście pięćdziesiąt meczów. Skrzydła Pogoni Szczecin powinny więc zyskać spore wzmocnienie. Zwłaszcza że Kucharczyk nie tylko sporo daje w ofensywie, ale też jest zadziorny, nie odpuszcza i lubi walczyć, co w ekstraklasie zawsze się przydaje. Miniony rok spędził w Rosji, jednak nie podbił Urału Jekaterynburg, dla którego rozegrał szesnaście meczów i strzelił jednego gola.

3
8. Rafael Lopes (Legia Warszawa)

Nie zdarza się to w polskich warunkach często, ale Legii udało się tego lata osłabić dwóch krajowych rywali. Oprócz Mladenovicia z Lechii, warszawianie wzięli także Rafaela Lopesa, który był kapitanem Cracovii. Portugalczyk rozegrał bardzo dobry pierwszy rok w Polsce. Strzelił dla Pasów dwanaście goli i dołożył cztery asysty. Jest typem napastnika, który nie odpuszcza, pracuje dla drużyny i jest także pierwszym obrońcą. To skromny i nastawiony na pracę rodzinny człowiek, który od pierwszych dni w Polsce starał się łapać polskie słówka. Legia zyskała w nim bardzo pożytecznego zawodnika.

4
7. Rivaldinho (Cracovia)

W Cracovii ma zastąpić Lopesa Rivaldo junior, czyli Rivaldinho, syn mistrza świata z 2002 roku. 25-latek nie odziedziczył talentu po ojcu, ale to napastnik, który w porównywalnych ligach bułgarskiej i rumuńskiej radził sobie raczej przyzwoicie. W minionym sezonie w barwach Viitorulu Konstanca strzelił jedenaście goli i zaliczył cztery asysty. Dla Cracovii to także zysk marketingowy. Gdy tylko podpisał kontrakt, Brazylijczyk zapozował na stadionie Pasów z szalikiem z napisem "Dziękuję ci, Tato, że jestem Pasiakiem".

5
6. Waldemar Sobota (Śląsk Wrocław)

Gdyby w trwającym okienku nie doszło do aż tylu ciekawych powrotów polskich zawodników, byłby to na pewno hit transferowy. Waldemar Sobota po sześciu latach nieobecności znów zagra w ekstraklasie. 33-letni skrzydłowy w 2014 roku wyjechał ze Śląska Wrocław do Club Brugge, jednak ostatnie pięć lat spędził w 2. Bundeslidze, gdzie regularnie grał w barwach FC St. Pauli. Dla klubu z Hamburga rozegrał w tym czasie aż 148 meczów, strzelając piętnaście goli i zaliczając piętnaście asyst. Teraz zdecydował się na powrót do Wrocławia, gdzie znów powinien być gwiazdą.

6
5. Mikael Ishak (Lech Poznań)

W 2. Bundeslidze grał ostatnio także następca Christiana Gytkjaera w Lechu Poznań, czyli Szwed Mikael Ishak. 27-latek ma za sobą trudny sezon w Norymberdze, ale wcześniej był gwiazdą tej drużyny. W 2018 roku jego dwanaście bramek i osiem asyst walnie przyczyniło się do awansu tego klubu do Bundesligi. W najwyższej lidze Ishak też grał regularnie i zanotował cztery bramki i cztery asysty w tych wymagających rozgrywkach. Jest typem pracusia. Na boisku nie odpuszcza. Nie tylko strzela gole, ale i pracuje dla drużyny, jako pierwszy wysyłając sygnał do zakładania pressingu. Kolejorz powinien mieć z niego pożytek.

7
4. Marcos Alvarez (Cracovia)

Już w zimie Cracovia ogłosiła, że podpisała kontrakt z Marcosem Alvarezem, gwiazdą II-ligowego niemieckiego VfL Osnabrueck. Na napastnika musiała jednak poczekać aż do teraz. 28-latek o hiszpańskich korzeniach zakończył miniony sezon na boiskach 2. Bundesligi z trzynastoma trafieniami i czterema asystami, walnie przyczyniając się do utrzymania beniaminka na tym poziomie. Popisowy numer środkowego napastnika to bramki z rzutów wolnych. Także w Cracovii od pierwszego meczu zaczął wykonywać stałe fragmenty gry. Na pewno musi jednak jeszcze popracować nad sylwetką.

8
3. Jakub Świerczok (Piast Gliwice)

Napastnicy w zespołach Waldemara Fornalika praktycznie zawsze spisują się świetnie. Można więc w ciemno zakładać, że Jakub Świerczok będzie jednym z czołowych strzelców ligi. Pozyskanie 27-latka można odbierać jako przygotowanie ze strony Piasta do sprzedaży Piotra Parzyszka. Trzykrotny reprezentant Polski powinien jednak nawet w przypadku odejścia dotychczasowego numeru jeden zapewnić Ślązakom spokój w ataku. Były gracz Łudogorca Razgrad w Bułgarii strzelił trzydzieści sześć goli w osiemdziesięciu dwóch meczach. Wykazywał się więc skutecznością, którą pokazywał przed wyjazdem w barwach Zagłębia Lubin. To jego drugi pobyt w Gliwicach, bo przed ośmioma laty przebywał w tym klubie na wypożyczeniu z Kaiserslautern. Wtedy jednak już w debiucie zerwał więzadła krzyżowe.

9
2. Bartosz Kapustka (Legia Warszawa)

Cztery lata temu zachwycał się nim Gary Lineker, a mistrz Anglii płacił za niego spore, jak na polskie warunki, pieniądze. Dziś były pomocnik Leicester City nie jest już nastolatkiem, ale w wieku 23 lat wciąż ma wszystko przed sobą. W Legii postara się odbudować po skrajnie nieudanym pobycie za granicą. Nie poradził sobie ani w Anglii, ani w Niemczech, gdzie grał w SC Freiburg, ani w belgijskim Leeuven, gdzie na dodatek zerwał więzadła. Czternastokrotny reprezentant Polski w ekstraklasie powinien jednak za jakiś czas, gdy dojdzie do formy, być wybijającą się postacią w lidze.

10
1. Artur Boruc (Legia Warszawa)

Największy powrót do ekstraklasy od czasu podpisania przez Jakuba Błaszczykowskiego kontraktu z Wisłą Kraków. Czterdziestoletni bramkarz wrócił do Legii po piętnastu latach nieobecności. W tym czasie został ulubieńcem w Szkocji, rozegrał grubo ponad sto spotkań w Premier League, a w międzyczasie jeszcze ponad sześćdziesiąt razy wystąpił w Serie A. Ma na koncie sześćdziesiąt pięć występów w reprezentacji Polski. Ostatni sezon w barwach Bournemouth w całości przesiedział na ławce rezerwowych, ale w ektraklasie jego pozycja powinna być niepodważalna. To dla niego będzie się w wielu miastach przychodziło na mecze z Legią.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Prawdopodobnie jedyny człowiek na świecie, który o Bayernie Monachium pisze tak samo często, jak o Podbeskidziu Bielsko-Biała. Szuka w Ekstraklasie śladów normalności. Czyli Bundesligi.