Haas pozbywa się kukułczego jaja, a nawet dwóch za jednym zamachem, mimo delikatnej woni hipokryzji. Nikita Mazepin nie pojedzie w tym sezonie w barwach amerykańskiej ekipy, a Uralkali nie zobaczymy na jej bolidach. Decyzja wydawała się łatwa, nawet mimo haniebnej furtki otwartej przez FIA. Kończy to pewną erę, którą dosłownie można było nazwać parytetem Rosjanina w stawce F1 w całej erze hybrydowej.
Na przestrzeni wszystkich lat w Formule 1 pojawiło się jedynie czterech kierowców z Rosji. Żaden z nich nie pokazał się z najlepszej strony, chociaż jeden wydawał się mieć papiery na niezłe ściganie. Trzech z nich łączyło jedno nazwisko i koneksje z Władimirem Putinem.
Komentarze 0