Powalczyć o powtórkę sprzed dwóch lat. Czas na imprezę roku dla polskich siatkarek

Zobacz również:Trenerskie zawirowania. Co zrobić z selekcjonerami obu naszych siatkarskich reprezentacji?
Reprezentacja Polski siatkarek
Fot. Kacper Kirklewski / 400mm.pl

Z jednej strony czwarta drużyna ostatnich mistrzostw Europy. Z drugiej jedenasta ekipa ostatniej Ligi Narodów. Po przeciętnym turnieju w Rimini na Polki czeka EuroVolley. To on ma być najważniejszym sprawdzianem 2021 roku dla naszych zawodniczek. Sparingi nie rozwiały wątpliwości, przez co wśród kibiców dominują obawy o dobry występ.

Polska ma dobre wspomnienia z tej imprezy. W 2003 i 2005 roku na najwyższym stopniu podium stawały „Złotka” Andrzeja Niemczyka. Cztery lata po drugim triumfie zespół Jerzego Matlaka dołożył brąz. Od tego momentu, poza medalami w Lidze Europejskiej (obecnie zaplecze Ligi Narodów) i Igrzyskami Europejskimi, Biało-Czerwone nie mają czym się pochwalić.

Wielka szansa na przełamanie sensacyjnie powstała dwa lata temu. Na rozgrywanych w czterech krajach (w tym w Polsce) mistrzostwach Europy zawodniczki Jacka Nawrockiego od początku spisywały się dobrze. Wyszły z domowej grupy na drugim miejscu, aby później odprawić Hiszpanki oraz Niemki. W półfinale lepsze okazały się jednak Turczynki, a w meczu o trzecie miejsce Włoszki. Pomimo braku medalu, w sympatykach volleya powstała nadzieja na lepsze jutro. Dla wielu zawodniczek było to pierwsze przetarcie ze spotkaniami o naprawdę wielką stawkę.

ZIARNO WĄTPLIWOŚCI

Od tego czasu w żeńskiej reprezentacji Polski zmieniło się wiele, lecz trudno mówić o poprawie. Jeszcze odbywający się na początku 2020 roku turniej kwalifikacyjny do igrzysk dawał nadzieję, że rodzi się wielki zespół. Niestety, z awansu wyszły nici, a w międzyczasie na jaw wyszedł konflikt. W listopadzie 2019 roku zawodniczki opublikowały list krytykujący pracę Nawrockiego.

Po zawodach w Apeldoorn przestaliśmy oglądać Joannę Wołosz w koszulce reprezentacji. Zawodniczka uważana za jedną z najlepszych rozgrywających świata, podobnie jak większość czołowych kadrowiczek, odpuściła luźny, pandemiczny sezon 2020. Z kolei w obecnym zasłaniała się sprawami prywatnymi. Cały czas w kuluarach pojawiają się głosy, że nieobecność Wołosz ma związek z konfliktem sprzed dwóch lat. Zawodniczka Imoco Conegliano nie jest jedyną, której w porównaniu z ostatnimi mistrzostwami brakuje w składzie. Z ekipy pamiętającej czwarte miejsce, do Bułgarii poleciała siódemka.

Wiele mówi się na temat przyszłości Nawrockiego. Według (co warte podkreślenia) nieoficjalnych jeszcze informacji, obecny selekcjoner ma po turnieju związać się z Chemikiem Police. Plotki spotęgował komunikat mistrzyń Polski, według którego nazwisko nowego trenera z powodu zapisów kontraktowych zostanie ogłoszone dopiero po zakończeniu mistrzostw. Dodatkowo nie wiadomo, czy rzekome podpisanie umowy z klubem równa się rezygnacją z pracy w kadrze. Wielu trenerów, szczególnie w damskiej siatce, łączy obie funkcje. Przykłady stanowią Daniele Santarelli (Imoco Conegliano/Chorwacja), Giovanni Guidetti (Vakifbank Stambuł/Turcja) czy Zoran Terzić (Fenerbahce/Serbia). Drugi poważny znak zapytania to chęć dalszej współpracy zawodniczek. Kilka dni temu na łamach sport.pl Ryszard Bosek stwierdził, że nie można być pewnym obecnego nastawienia siatkarek.

– Jak wiadomo, kobieca natura jest skomplikowana i nikt nie wie, co siatkarkom siedzi w głowach. Jeśli rzeczywiście mają problemy z dogadaniem się z selekcjonerem, to mogą sobie kalkulować – a jeśli zagramy dobrze, a trener zostanie? A co będzie, jak spiszemy się źle? Z paniami nigdy nie wiadomo czego się spodziewać... – mówił siatkarski mistrz olimpijski z Montrealu.

GRUPOWE PRZESZKODY

Tegoroczne mistrzostwa Europy to druga edycja turnieju, która zostanie rozegrana w czterech krajach. Oprócz wspomnianej Bułgarii, gospodarzami imprezy są także Serbia, Chorwacja i Rumunia. Polki trafiły do grupy B. Oprócz wymienionego pierwszego organizatora, rywalkami drużyny Nawrockiego będą Czechy, Niemcy, Grecja i Hiszpania.

Z trzema zespołami Biało-Czerwone miały okazję mierzyć się w tym roku. Z Bułgarkami rywalizowały zarówno w maju, jak i kilka dni temu. Za każdym razem był to cykl spotkań na zasadzie dwumeczu. W pierwszym dwa razy wygrywały Polki. W Łodzi najpierw pewnie 3:1, by następnego dnia po trudnej walce dopiero w tie-breaku. Z kolei o starciach z ostatniego weekendu wiemy niewiele. PZPS poza krótką notką z wynikami i składem nie przedstawił szczegółów. Wiadome jest, że w pierwszym meczu górą były rywalki triumfując 3:1. Drugiego dnia, podobnie jak parę miesięcy wcześniej, Polki zwyciężyły 3:2.

Bułgarki to szesnasta ekipa rankingu FIVB (Polki plasują się na czternastym miejscu). W tym roku po raz drugi w historii wygrały Złotą Ligę Europejską, pokonując w finale Chorwatki. Z nagrodą MVP imprezę skończyła Żana Todorowa. Grającej do niedawna w rodzimych rozgrywkach libero nie zabraknie także na nadchodzącym turnieju.

Przed majowymi starciami Polki mierzyły się także z Czeszkami. Nasze południowe sąsiadki nieoczekiwanie dwukrotnie wychodziły ze starć zwycięsko, triumfując 4:0 i 3:2. Zawodniczki Janisa Athanasopoulosa oprócz Ligi Europejskiej (czwarte miejsce) mają za sobą w tym roku także eliminacje do nadchodzącego turnieju. W walce o bilety pokonały Łotwę i Słowenię. Skład dwudziestej ekipy światowego rankingu tworzą między innymi zawodniczki TauronLigi – Andrea Kossanyiova i Gabriela Orvosova. Warto również wspomnieć o polskich członkach sztabu szkoleniowego. Mateusz Żarczyński pełni funkcję asystenta, a Łukasz Filipecki trenera przygotowania fizycznego czeskich siatkarek.

Ostatnim grupowym rywalem, z którym Polska mierzyła się w tym roku, są Niemcy. Kadra Felixa Koslowskiego podobnie jak Polki brała udział w tegorocznej edycji Ligi Narodów. Rozgrywki w Rimini zakończyła tuż nad nami, na dziesiątym miejscu. We Włoszech pewną wygraną 3:0 odniosły rywalki. W sparingach rozgrywanych w Bielsku-Białej górą były Polki (dwa razy 3:2). Warto wspomnieć, że Niemki podobnie jak nasza kadra także przechodzi okres przebudowy. Obecnie siłę zespołu stanowią między innymi Louisa Lippmann (Savino Del Bene Scandicci) i Kimberly Drewniok (ASPTT Mulhouse). Reprezentacja dwukrotnych mistrzyń Europy z lat osiemdziesiątych będzie pierwszym rywalem Polski na nadchodzącym turnieju.

Grupę B uzupełniają Hiszpania i Grecja. Obie reprezentacje nie mogą poszczycić się wybitnymi osiągnięciami. Ich jedyne występy na igrzyskach olimpijskich wypadały akurat wtedy, gdy pełnili rolę gospodarza. Jednakże zawodniczki z Półwyspu Iberyjskiego mogą pochwalić się trzecim miejscem w Lidze Europejskiej 2021 (wygrana nad Czeszkami w ostatnim meczu). Warto wspomnieć, że obie ekipy walczyły ze sobą w maju o udział w mistrzostwach Europy w jednej grupie kwalifikacyjnej. Dwukrotnie 3:0 wygrały Greczynki. W składzie 23. reprezentacji FIVB na europejskim czempionacie zobaczymy między innymi Olgę Strantzali, do niedawna przyjmującą klubu z Polic.

MOCARZE PRĘŻĄ MUSKUŁY

W każdej z pozostałych grup znajdują się ekipy mogące zamieszać w mistrzostwach. Do grona faworytek z pewnością można zaliczyć Serbki, Rosjanki, Turczynki czy Włoszki. Wszystkie wymienione ekipy brały udział w turnieju na ostatnich igrzyskach. Najlepiej poszło tym pierwszym. Siatkarki Terzicia wyleciały z Tokio z brązowymi medalami na szyi. W składzie z Japonii znajdowała się Jelena Blagojević, przyjmująca Developresu SkyRes Rzeszów. Teraz zawodniczka wraz z między innymi Katariną Lazović (ex-ŁKS Commercecon Łódź) , Aną Bjelicą (ex-Radomka Radom) czy Bojaną Milenković (nowa siatkarka Chemika) powalczy o obronę mistrzowskiego tytułu z 2019 roku.

Polek nie należy upatrywać w roli czołowych ekip turnieju. Nie oznacza to, że na turniej poleciały tylko po to, by na nim być. Do wyjścia z sześcioosobowej grupy wystarczy miejsce w najlepszej czwórce. To nie powinno stanowić kłopotu dla kadry, która czasami podczas Ligi Narodów potrafiła nawiązać walkę z najlepszymi. Ewentualne powtórzenie wyczynu sprzed dwóch lat można będzie traktować jak sukces lub duży krok w kierunku budowy składu na przyszłoroczne mistrzostwa świata. Polska obok Holandii będzie gospodarzem turnieju.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Podróżuje między F1, koszykarską Euroligą, a siatkówką w wielu wydaniach. Na newonce.sport często serwuje wywiady, gdzie bardziej niż sukcesy i trofea liczy się sam człowiek. Miłośnik ciekawych sportowych historii.