Strzelają najwięcej goli, bronią najwięcej rzutów karnych, wyłapują najwięcej dośrodkowań i grają najczęściej. Polscy piłkarze w czołowych ligach Europy niekoniecznie muszą być szarą masą. Są nawet statystyki, w których nie mają sobie równych.
Najczęściej, gdy mówi się, że jakiś piłkarz ma „dobre statystyki”, chodzi o liczbę zdobywanych bramek, czy zaliczanych asyst. Dzisiejszy futbol produkuje jednak po każdym meczu morze danych, z którego da się wyłowić piłkarzy wyróżniających się w przeróżnych kategoriach. Także Polacy występujący w czołowych ligach zagranicznych pokazują, że w niektórych aspektach wybijają się na tle całych rozgrywek. Na podstawie statystyk firmy StatsBomb prezentujemy dziesiątkę reprezentantów Polski, którzy w bieżącym sezonie prowadzą w którejś z kategorii w czołowych pięciu ligach europejskich.
Najwięcej goli: Robert Lewandowski
Najbardziej oczywiste nazwisko na liście. Robert Lewandowski z 24 bramkami jest liderem strzelców Bundesligi i ma duże szanse na pobicie rekordu wszech czasów, czyli 40 goli Gerda Muellera w jednym sezonie. Napastnik Bayernu Monachium prowadzi też w kilku innych klasyfikacjach strzeleckich. Oddaje najwięcej strzałów w lidze niemieckiej (69), najwięcej strzałów w światło bramki, ale też zalicza najwięcej kontaktów z piłką w polu karnym przeciwników. Dotychczas zdarzyło mu się to 135 razy.
Najwięcej goli po wejściu z ławki: Krzysztof Piątek
Zmiennikowi Roberta Lewandowskiego z reprezentacji Polski nie wiedzie się w Niemczech tak dobrze, jak we Włoszech. To nie oznacza jednak, że nie wychodzi mu nic. Jako dżoker jest znakomity. W tym sezonie po wejściu z ławki rezerwowych zdobył już cztery bramki. Dorównuje mu pod tym względem tylko Nils Petersen z S.C. Freiburg, czyli najlepszy dżoker w historii Bundesligi. Niemiec przegrywa jednak z Piątkiem tym, że napastnik Herthy dorzucił po wejściu z ławki jeszcze dwie asysty. Chyba jednak lepiej, że Polak ostatnio się przełamał i pierwszy raz strzelił gola także w meczu, w którym grał od początku.
Najwięcej założonych „siatek”: Piotr Zieliński
Kategoria zwykle zarezerwowana dla Brazylijczyków lub przynajmniej graczy z południa Europy. W Serie A pod tym względem prowadzi w bieżącym sezonie Piotr Zieliński. Pomocnik Napoli aż osiem razy w tych rozgrywkach przepuścił piłkę między nogami rywali. To tylko statystyczny dowód jego bajecznej techniki, luzu oraz boiskowej bezczelności. Zieliński wyprzedza pod tym względem Achrafa Hakimiego z Interu Mediolan (7) i Filipa Djuricicia z Sassuolo (6).
Najwięcej wznowień ręką: Bartłomiej Drągowski
Bramkarz Fiorentiny rozgrywa na włoskich boiskach kolejny świetny sezon, czego wymiernym dowodem jest prowadzenie w klasyfikacji obronionych rzutów karnych. Polak dokonał tej sztuki już dwa razy w tym sezonie i jest jedynym bramkarzem w lidze, który obronił jedenastkę więcej niż raz. Wychowanek Jagiellonii Białystok prowadzi też w jednej zupełnie nietypowej statystyce – najczęściej spośród wszystkich bramkarzy w lidze wznawiał akcje ręką. Jak dotąd reprezentant Polski rozpoczynał w ten sposób ataki 104 razy.
Najwięcej wywalczonych rzutów karnych: Arkadiusz Reca
Dość zaskakujące miejsce na liście. Zawodnik Crotone regularnie gra jako wahadłowy w ekipie beniaminka i często zapędza się w pole karne, zamykając akcje swojej drużyny. Już trzykrotnie takie akcje kończyły się faulami na nim w „szesnastce” rywali. Pod tym względem Polak jest liderem ligi do spółki z Joao Pedro z Cagliari i Antem Rebiciem z Milanu. Jego wyczyn jest jednak o tyle bardziej imponujący, że Brazylijczyk i Chorwat to napastnicy. Ta statystyka także pokazuje, dlaczego reprezentant Polski ma tak silną pozycję w najsłabszej drużynie ligi włoskiej.
Największy odsetek celnych długich podań: Wojciech Szczęsny
Bramkarz Juventusu jest niejednokrotnie chwalony za to, jak potrafi utrzymać koncentrację i znakomicie obronić pojedyncze sytuacje, do których dojdzie rywal. Jednak zdecydowana większość jego gry w turyńskim zespole to sytuacje, w których nie musi bronić strzałów, lecz rozpoczynać ataki. Szczególnie dobrze w skali całej ligi reprezentantowi Polski wychodzą długie zagrania. Aż 59% z prób takich zagrań (na 45 metrów lub dłuższych), dotarło do celu. To najlepszy wynik w Serie A.
Najwięcej minut na boisku spośród graczy z pola: Kamil Glik
To wyjątkowo trudny sezon, w którym do rotacji w składach dochodzi nieustannie. Żeby wytrzymać i ani razu nie okazać słabości, trzeba być maszyną. A do takich od lat zalicza się Kamil Glik. Stoper Benevento jest jednym z zaledwie dwóch zawodników z pola w Serie A, który w tym sezonie nie opuścił boiska jeszcze nawet na minutę. Drugim jest Takehiro Tomiyasu z Bolonii. Oprócz nich podobną częstotliwość grania są w stanie wytrzymać jeszcze tylko bramkarze.
Najwięcej obronionych rzutów karnych: Łukasz Fabiański
Podobnie jak Drągowski w Serie A, także w Premier League polski bramkarz jest najlepszy pod względem liczby obronionych rzutów karnych. Fabiańskiemu już dwa razy udało się zatrzymać rywali West Hamu z jedenastu metrów. Co więcej, raz zdarzyło się też, że przeciwnik spudłował z rzutu karnego. To oznacza, że na pięć jedenastek, które reprezentant Polski miał w tym sezonie do obronienia, tylko dwie zakończyły się golami. To zdecydowanie niezwykły wynik.
Najwięcej prób pressingu w środkowej strefie: Mateusz Klich
Drużyny Marcelo Bielsy słyną ze świetnej gry pressingiem i nie inaczej jest z Leeds United, w którym bardzo pewne miejsce ma Mateusz Klich. Polski pomocnik to lider Premier League pod względem prób założenia pressingu na rywalach w środkowej tercji boiska. Kto znajdzie się w jego pobliżu, może się spodziewać, że Polak postara się agresywnie do niego doskoczyć i spróbuje odebrać piłkę. Do takich sytuacji doszło w tym sezonie 195 razy. Klich bezpośrednio wyprzedza pod tym względem Bruno Fernandesa z Manchesteru United i Pierre’a-Emile’a Hoejbjerga z Tottenhamu.