Mimo tego że i tak ma w karierze całą masę snookerowych rekordów i dla wielu już był najlepszym w historii, inni niebezpodstawnie uważali, że Ronnie O’Sullivan musi poradzić sobie z jeszcze jednym wyzwaniem, czyli siódmym tytułem mistrzem świata i przynajmniej wyrównaniem rekordu Stephena Hendry’ego. „The Rocket” właśnie tego dokonał i aktualnie nie ma chyba żadnego argumentu przeciwku temu, by nazwać go najlepszym snookerzystą w historii.
Liczba siedem prześladowała Ronniego O’Sullivana od bardzo dawna. Mimo tego że ma najwięcej wygranych turniejów rankingowych, najwięcej wygranych turniejów „potrójnej korony” (mistrzostwa świata, UK Championship, Masters), najwięcej stupunktowych i maksymalnych „breaków”, do poniedziałeku nie był najlepszy tylko na jednej imprezie – mistrzostwach świata.
Komentarze 0