Lider wyskoczył z szablonu. Jak Paul Pogba stał się Pogbossem

Zobacz również:Piękne kulisy kadry Manciniego. 12 rzeczy, których dowiedzieliśmy się po serialu „Sogno Azzurro”
Reprezentacja Francji
Alex Grimm - UEFA/UEFA via Getty Images

Reprezentacja Francji tańczy w rytmie Paula Pogby. On jest liderem, mózgiem i wyluzowaną twarzą kadry Deschampsa. — Jedyne napięcie mam w plecach i nogach, ale od tego są fizjoterapeuci — żartuje „Pogboss”. Francja po meczu z Niemcami prześciga się w ksywkach i metaforach. Jedna z nich mówi o odlanych z brązu podaniach, które już teraz należy wstawić do Luwru.

Dla takich jak on stworzono futbol. Znowu oglądamy jazz w wersji kopanej. Pogba to jest wolność, kreacja, ale też poszanowanie struktury. Osiem lat temu na pierwszej konferencji prasowej w kadrze usłyszał porównanie do Patricka Vieiry. Dzisiaj śmieje się, że ten etap ma już za sobą, bardziej zależy mu by być jak Zinedine Zidane, w którego wpatrywał się jako dziesięciolatek. Z czasem zaczął podpatrywać Iniestę, a w ostatnich latach najwięcej nauczył się od… Paula Scholesa. — Spotkaliśmy się na meczu benefisowym i zaintrygowały mnie jego cechy — mówił niedawno w L’Equipe.

Ten wywiad, opublikowany w dniu meczu z Niemcami, jest perełką. Oto w czterech okienkach Zooma spotkało się dwóch dziennikarzy, Pogba i Patrick Vieira. Rozmowa miała trwać 30 minut, a ciągnęła się prawie drugie tyle. Pogba opowiada, że rozumienia piłki nauczył się w Juventusie i że jego naturą jest atakowanie. Nie lubi być piłkarzem wtłoczonym w schemat, chciałby strzelać 15 goli w sezonie i obsługiwać kolegów tak jak dyktuje mu fantazja, a nie wytyczne trenera.

Didier Deschamps znalazł klucz do jego gry. — Nie zmienia mi pampersów — mówi. Podoba mu się to, że trener wiele razy otwarcie krytykował jego grę. Ale zawsze dawał wskazówki, co trzeba zrobić lepiej. Ta metoda kija i marchewki działa. Obaj co chwilę w mediach przerzucają się komplementami.

Dzień po meczu w Monachium francuscy dziennikarze zauważyli ciekawą scenę. Wszyscy zawodnicy zeszli już z treningu, a na placu został tylko Pogba i Deschamps. Ten drugi mocno gestykulował, pokazując, jak w idealnym świecie widzi grę lidera. To był indywidualny wykład taktyczny. DD ma często łatkę trenera bardziej od atmosfery niż systemów gry, ale to bzdura. Francuzi z ciekawości ostatnio zrobili sondę w kilku krajach jak postrzega się ich trenerów. Potwierdziła się etykietka jazdy na picu, jedynie we Włoszech, gdzie Deschamps spędził w sumie sześć lat zauważa się jego wnikliwość w grę. Pogba mówi o sobie, że ma podobnie: Italia otworzyła mu oczy na formacje, przesuwanie się, czytanie gry lepiej niż rywal. Dzisiaj to procentuje. Jeśli ma swój dzień, jest piłkarzem kompletnym.

W reprezentacji Francji przełomem był dla niego mundial w 2018 roku. Blaise Matuidi odwiedził go któregoś dnia w pokoju i rzucił: „Paul, teraz twoja kolej. Jesteś szefem tej drużyny”. Nie mógł w to uwierzyć, bo dotąd trzymał się w cieniu. Z drugiej strony wiedział, że nie ma już Patrice'a Evry i że właśnie tworzy się luka. Dzisiaj w szatniach najgłośniejsze przemowy wygłasza Varane, bardzo dużo waży głos Llorisa, ale to Pogba jest tym, który najwięcej rozmawia z piłkarzami indywidualnie.

EURO 2020. Francja - Niemcy: Paul Pogba
Fot. Sebastian Widmann/UEFA via Getty Images

Deschamps mówi, że to gwarant odpowiedniej mentalności grupy. „L’Equipe” jeszcze przed mundialem rozrysował stoliki kadry i zaznaczył niewielkie granice między poszczególnymi graczami. Konkluzja była taka, że wszyscy kochają Kante, ale to Pogba mógłby przysiąść się do każdego stolika i wszędzie byłby odbierany podobnie. To nie przypadek, że Francja jeszcze nie przegrała mecz, gdy dwaj wymienieni gracze są jednocześnie na boisku. Seria trwa już 28 spotkań.

To też jest powód, dlaczego widzimy innego Pogbę w reprezentacji, a innego w Manchesterze United. Wie, że nie musi w aż takim stopniu koncentrować się na defensywie, poza tym z każdym graczem zna się na wylot. Deschamps stworzył rodzinę. Ta kadra często wygląda jakby była zespołem klubowym. Gdy ostatnio pojawiło się napięcie w sprawie Mbappe-Giroud, Pogba był pierwszym, który poszedł do Deschampsa i poprosił o wyjście na konferencję prasową. Charyzmą i humorem sprawiał, że konflikt znikł zanim media włączyły wiatrak. Świetny mecz z Niemcami praktycznie wygasił temat.

— Moją rolą jest sprawić, żeby zespół miał ten sam stan umysłu: liczy się tylko zwycięstwo, resztę zostawiamy z boku. Kiedy widzę, że mój kolega haruje na tyłku dla mnie, to daje mi to kopa. Bo za chwilę to ja będę harował dla niego — przyznaje Pogba. Vieira dodaje: — Paul doskonale potrafi wyczuć, czego potrzebują ludzie. To najważniejsza cecha lidera. Pamiętacie mecz z Argentyną na mundialu? „Messi, nie Messi, mam to w d...!”. Te słowa zrobiły na piłkarzach wrażenie, bo właśnie tego w takim momencie potrzebowali. Liczyła się droga po mistrzostwo, a nie jakiś Messi.

Podczas Euro pewnie jeszcze nie raz obejrzymy podobne sceny. Francuska federacja uwielbia pokazywać kulisy szatni, Pogba kocha być w centrum uwagi, a Vieira marzy, by kiedyś wyemitować pojedynek duetów Makelele-Vieira vs Pogba-Kante. To byłby dopiero hit. — Jeśli chcesz grać przeciwko N’Golo, to weź podwójne ochraniacze — żartuje Pogba.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Żebrak pięknej gry, pożeracz treści, uwielbiający zaglądać tam, gdzie inni nie potrafią, albo im się nie chce. Futbol polski, angielski, francuski. Piszę, bo lubię. Autor reportaży w Canal+.