Historia Como to materiał nawet nie na film, a serial. I to taki z co najmniej kilkoma sezonami, plot twistem, barwnymi bohaterami, czarnym charakterem i gwiazdą, bo tak śmiało możemy nazwać Cesca Fabregasa. Dzięki transferowi byłego mistrza świata “Lariani” zwrócili na siebie uwagę europejskich kibiców. I bardzo dobrze, bo na piłkarskiej mapie trudno o bardziej unikalny klub.
Nowy trend wyznaczył Franck Ribery, który zamiast spokojnie odpocząć albo odcinać kupony w Azji, postawił na Salernitanę – zespół z przedmieść Neapolu, nieposiadający właściwie żadnych poważnych piłkarskich argumentów, od pierwszego dnia w Serie A heroicznie walczący o utrzymanie. O przygodzie Francuza pisałem w maju. Cesc Fabregas poszedł jego drogą.
Komentarze 0