Dlaczego Noname to głos, którego potrzeba zwłaszcza w dzisiejszych, niespokojnych czasach?

Zobacz również:Steez wraca z Audiencją do newonce.radio! My wybieramy nasze ulubione sample w trackach PRO8L3Mu
Reading Festival 2018 - Day Two
Getty Images

Każdy chce być liderem pozytywnych przemian, a to właśnie Noname udaje się zwiększać świadomość na rapowej scenie… i poza nią. Zaangażowany rap dawno nie miał tak ludzkiego oblicza.

Zaledwie dwa dni po premierze Snow On Tha Bluff  J. Cole’a z (rzekomym) przytykiem w stronę Noname, raperka wróciła z odpowiedzią w numerze Song 33. Moment - wróciła? Przecież Noname cały czas zabiera głos w wielu istotnych kwestiach, tyle że tym razem usiadła w studiu. I choć track nawiązuje do tekstu Cole’a, to i tak jest daleki od dissu. Bo ona nie znalazła się na scenie, żeby składać ostre punchline’y, a edukować i aktywizować swoich fanów. W Song 33 Noname potępia nie tylko dyskryminację rasową w Stanach Zjednoczonych, ale także umniejszanie zasług czarnoskórych kobiet. W tym jej samej. A w przypadku Noname zasług i działań łamiących stereotypy jest wyjątkowo dużo.

Zapomnijmy na chwilę o całej aferze pomiędzy nią a J. Colem, już i tak maksymalnie rozdmuchanej przez fanów jednej i drugiej strony. Nie czas na odwracanie uwagi od dyskusji na temat rasizmu i brutalności ze strony policjantów, która jeszcze nigdy nie była tak głośna. Trudno dziwić się, że protesty w Ameryce stały się okazją na podsumowanie (i rozliczenie) działań raperów w zaangażowanych kwestiach. Wiele osób uważa, że to oni powinni być jednym z kluczowych głosów w walce z nierównościami, choć z drugiej strony prawdziwa zmiana powinna iść z góry - od uprzywilejowanej grupy białych obywateli, którzy w pełni dostrzegą ten problem.

W tym niepewnym momencie - zarówno ze względu na szansę realnych zmian, jak i - niestety - medialną wyliczankę tego, kto i ile zrobił dla ruchu Black Lives Matter, głosem zdrowego rozsądku i świadomego rapu jest właśnie Noname. Prezentuje zdecydowane stanowisko - nie tylko w czasie protestów, ale od samego początku wejścia do rapgry. Ona wprost pyta swoich kolegów z branży: dlaczego decydujecie się siedzieć cicho, kiedy wasza perspektywa jest tak potrzebna? I choć w momencie mniej lub bardziej oczywistej zaczepki ze strony J. Cole’a Noname mogłaby przecież nawiązać do swoich szeroko zakrojonych działań filantropijnych i wspomnieć o dyskryminacji kobiet na rynku muzycznym, to decyduje się na inne, dużo trafniejsze w tej chwili odwołania - do brutalności ze strony policji i licznych zaginięć czarnoskórych kobiet.

Wszystkie oczy na Noname? Warto przypomnieć sobie, jak ta raperka stara się zwiększyć świadomość na temat nierówności społecznych. I z nimi walczyć. W debiutanckim mixtape’ie Telefone opowiadała o codziennej rzeczywistości Chicago, jednego z najbardziej niebezpiecznych miast w Stanach Zjednoczonych, jako jego mieszkanka, obserwująca codzienne trudy czarnoskórych kobiet. Na wydanym w 2018 roku albumie Room 25 również znalazły się mocne komentarze w sprawie polityki, płci oraz rasy (magazyn Rolling Stone okrzyknął ją wówczas mianem jednej z najlepszych raperek na scenie).

Ale to nie tylko uważny obserwator otaczającego ją świata, ale ważna część jego zmian. Kiedy Noname zabiera głos, to wykorzystuje swoje zasięgi na mówienie o obecnych niesprawiedliwościach i próbę wytłumaczenia, o co tak naprawdę walczą czarnoskórzy. Oprócz porządnej lekcji historii na temat rozległej i wieloletniej dyskryminacji rasowej zwraca też uwagę na ciemne strony branży muzycznej, chociażby wstrzymując trasy koncertowe, bo nie chce mówić ważnych rzeczy dla tłumu ludzi, którzy po prostu przyszli na melanż. Cały czas działa też przecież jej inicjatywa, która wystartowała w zeszłym roku, czyli klub książki, który zwraca uwagę zarówno na czarnoskórych autorów, jak i tych należących do społeczności LGBT.

Trochę to wszystko niedzisiejsze? Być może. Ale jakie potrzebne.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Reprezentantka generacji Z, w newonce.media od 2019 roku. Prowadząca autorską audycję muzyczną KARI ON, współprowadząca pasmo BOLESNE PORANKI, ownerka TikToka, social media managerka albo najgólniej: twórczyni contentu.