Po trzech latach przerwy Golden State Warriors znów są w wielkim finale NBA. Na tym etapie pojawią się więc już po raz szósty na przestrzeni ostatnich ośmiu sezonów. Dłużej na powrót do finałów czekać musieli Boston Celtics, bo to dla nich pierwsza taka szansa na walkę o mistrzostwo od 2010 roku. Po latach bicia głową w mur udało się wreszcie Celtom go zburzyć. Tym samym zmierzą się ze sobą zespoły, które od dłuższego czasu były na kursie kolizyjnym.
To był listopad 2017 roku. Golden State Warriors byli już mistrzami, gdy na Wschodzie rodził się bardzo ciekawy zespół w Bostonie. Latem do drużyny dołączyli Kyrie Irving oraz Gordon Hayward, a Celtics chcieli wreszcie wrócić do walki o mistrzostwo po kolejnych porażkach w finałach konferencji. Już w pierwszym meczu sezonu stracili Haywarda po fatalnej kontuzji, ale potem wygrali 16 kolejnych spotkań. Po drodze ograli też m.in. Wojowników.
Komentarze 0