Moc głupiej zabawy. Chris „Birdman” Andersen i historia o niemal zniszczonej reputacji

Zobacz również:Bezdomny dzieciak znalazł swoje miejsce w NBA. Jak Jimmy Butler stał się liderem
Chris Andersen "Birdman"
Fot. Doug Pensinger/Getty Images

Nie był może wielką gwiazdą, ale z pewnością zaliczano go do grona najbardziej rozpoznawalnych postaci NBA. W najlepszej lidze świata spędził kilkanaście lat, podczas których dał się poznać jako solidny zadaniowiec. Chris Andersen nie podejrzewał, że przez pewną Kanadyjkę jego reputacja może zostać zniszczona. Koszykarz stał się poszkodowanym głupiej zabawy lub mówiąc poważniej – „catfishingu”.

W maju 2012 roku popularny „Birdman” był zawodnikiem Denver Nuggets. Z ekipą z Kolorado wiązał go pięcioletni kontrakt podpisany cztery lata wcześniej. Środkowy dobrze się czuł w mieście. To ten zespół dał mu pierwszą szansę występów w NBA na początku XXI wieku.

Znany z zamiłowania do tatuaży Andersen (ma wytatuowane 65 procent ciała) cieszył się sporą popularnością nie tylko ze względu na wygląd, ale i ze względu na dobre serce. Był jednym z zawodników najchętniej angażujących się w akcje charytatywne.

Jego kariera nie jest jednak bez skazy. W przeszłości zawieszono go za zażywanie narkotyków. Ani on, ani początkująca modelka z Kalifornii nie mogli się spodziewać, że przypadkowo zostaną uwikłani w zabawę odizolowanej od świata kobiety.

Z DALA OD RZECZYWISTOŚĆI

Shelly Chartier dziewięć lat temu była 27-letnią mieszkanką maleńkiego miasteczka Easterville w kanadyjskiej prowincji Manitoba. Jak sama mówiła, wiodła życie pustelniczki. Mieszkała sama z chorą mamą, a edukację zakończyła na szóstej klasie (w wieku dwunastu lat). Nigdy nie nawiązała poprawnych relacji ze światem realnym. Nie miała znajomych, z którymi mogłaby porozmawiać, a wszelaka aktywność społeczna ograniczała się do Internetu. – Przeszłam okres, w którym przez jedenaście lat nie wychodziłam z domu – powie po latach od przedstawionych wydarzeń.

Pewnego razu natrafiła na komentarz pod zdjęciem Andersena. Jego twórcą była Paris Dunn (znana też jako Paris Dylan), siedemnastoletnia początkująca aktorka i modelka z Kalifornii. W tym czasie wielokrotnie próbowała flirtować z zawodowymi sportowcami przez Internet, zawyżając swój wiek. Młoda dziewczyna zostawiła w wiadomości swój numer telefonu. Niedługo potem dostała odpowiedź od koszykarza… albo przynajmniej myślała, że od niego. W praktyce była to Chartier podająca się za sportowca. Z kolei z mężczyzną pisała rzekoma Dunn, którą też „reprezentowała” Kanadyjka.

Obie strony szybko złapały ze sobą kontakt, przesyłając sobie nawzajem zdjęcia (również te intymne). W tym momencie do historii wkracza kolejna fałszywa postać, niejaki Tom Taylor. To człowiek, który rzekomo miał być dobrym przyjacielem Andersena. Teoretycznie nie wiadomo, czy stoi za nim Chartier, gdyż kobieta wielokrotnie zaprzeczała wiązaniu ją z nim. Wiadomo jednak, że Taylor również często kontaktował się z Dunn. Młoda dziewczyna dała się nawet nabrać na głupie wytłumaczenie, dotyczące numeru telefonu (miał być to internetowy telefon).

Wkrótce doszło do spotkania Dunn z Andersenem, w którego trakcie miało dojść do stosunku seksualnego. Kobieta później tłumaczyła, że ograniczyło się to tylko do pocałunków. Nawet jeśli kłamała i rzeczywiście para uprawiała seks, to pomimo młodego wieku dziewczyny, koszykarz nie popełnił przestępstwa. W stanie Kolorado wiek zgody wynosi piętnaście lat.

Co ciekawe, nastolatka przyznała, że masa historii opisywanych w wiadomościach nie miało sensu z tym, co zobaczyła na własnych oczach podczas wizyty u zawodnika. Andersen zaprzeczył, jakoby niejaki Tom Taylor miałby być jego dobrym kumplem. Nikomu jednak nie zapaliła się czerwona lampka.

FAŁSZYWY PRZYJACIEL

Kilka dni po powrocie do domu Dunn zaczęła otrzymywać napastliwe wiadomości od Taylora. – Był prawie jak zazdrosna kobieta – opisywała historię ABC News. Rzekomy rozmówca chciał, aby modelka udała się do Indiany. Gdy ta odmówiła, dodatkowo wymyślając historię o chęci obejrzenia meczu Blake’a Griffina, po drugiej stronie nastała furia.

– Taylor powiedział, że wyśle tam kogoś… że zamierza mnie zgwałcić, zamordować i wyrzucić na pobocze ulicy – dodała.

Taylor wytoczył kolejne działa. Przekazał dziewczynie jej nagie zdjęcia, które ta wysyłała do Andersena. Według zeznań miał je również na chwilę opublikować w sieci. Dla nieznającej całej mistyfikacji dziewczyny wydało się oczywiste, że Andersen przesłał „kumplowi” kompromitujące materiały. Przestraszona Dunn postanowiła wyjawić całą prawdę matce. Ta nie zwlekała z decyzją i zgłosiła sprawę na policję.

Szantaż dotknął także Andersena. Był luty 2012 roku. Zawodnik rozgrywał wyjazdowy mecz w Oklahomie, gdy otrzymał dziwną wiadomość. Jego nadawcą miała być rzekomo mama Dunn, która pisała, że dobrze wie o ich wspólnym weekendzie. Groziła wyjawieniem wszystkich kompromitujących informacji i zniszczeniem mu życia. Sprawą zajął się adwokat koszykarza. Szybko wyszło na jaw, że młoda dziewczyna znów zawyżyła swój wiek, mówiąc, że ma 21 lat.

Wcześniej pisaliśmy, że data urodzenia Dunn nie stanowiła problemu jeśli chodzi o stosunek. Inaczej ma się sprawa zdjęć. Posiadanie przez Andersena nagich fotografii siedemnastolatki podpadało pod dziecięcą pornografię. Adwokat Mark Bryant wolał dmuchać na zimne, przelewając „matce” dziewczyny trzy tysiące dolarów przez PayPal. Obaj panowie myśleli, że na tym sprawa znalazła koniec.

OCZYSZCZENIE

Trzy miesiące po tamtych wydarzeniach policja z Kolorado zatrzymała Andersena. Dokładnie przeszukano jego mieszkanie oraz wszystkie urządzenia pokroju telefonów i laptopów. Co oczywiste, będący w trakcie playoffów Nuggets szybko zawiesili go w prawach zawodnika.

„Birdman” czuł się osaczony medialną nagonką i uciekł z Denver. Dunn myślała, że koszykarza spotkała kara, za wyjawienie intymnych zdjęć. Jeszcze wtedy nie wiedziała, że zarówno on jak i ona byli pionkami w zabawie trzeciej osoby.

Śledczy sprawdzali każdy internetowy ruch Dunn i Andersena. Szybko nabrali podejrzeń, gdy odkryli masę fałszywych kont na Facebooku i adresów e-mail, a także numery telefonów pochodzące z Kanady. To ostatnie było najdziwniejsze, gdyż w czasie rozmów obie strony przebywały w Stanach. By rozwikłać zagadkę, amerykańscy śledczy poprosili o pomoc kolegów zza północnej granicy. Ci szybko zlokalizowali miejsce, z którego wychodziły w świat wszystkie wiadomości – Easterville. Wkrótce wyszło na jaw, że pokrzywdzonych w podobny sposób co Dunn i Birdman jest aż jedenaście osób.

Działanie Chartier uchodzi za przykład tak zwanego „catfishingu”, czyli na celowym podawaniu się za kogoś innego w Internecie w celu oszustwa. Kobietę oskarżono o podszywanie się, wymuszenia i szantaże. Przyznała się do zarzutów, otrzymując wyrok osiemnastomiesięcznego pobytu w więzieniu. Sporą część kary spędziła w domu, lecz nie mogła samodzielnie korzystać z Internetu. Co ciekawe, kobieta nazywana „Duchem Easterville”, która stroniła od towarzystwa, w 2014 roku wzięła ślub. Zapytana po czasie czy żałuje swoich czynów względem młodej dziewczyny i zawodnika, odpowiedziała niejednoznacznie. Nie potrafiła ustosunkować się co do „Birdmana”, lecz jeśli chodzi o Dunn mówiła: „Bardzo jej współczuję, ponieważ w zasadzie wykorzystałam ją pod każdym względem”.

Młoda dziewczyna do dziś jest aktywna w mediach społecznościowych. Jako Paris Dylan dzieli się masą zdjęć w mediach społecznościowych (ponad pół miliona obserwujących na Instagramie). Z kolei Andersena we wrześniu 2013 roku oczyszczono ze wszystkich zarzutów. Od kilku miesięcy przywdziewał już koszulkę Miami Heat. Z ekipą z Florydy w tym samym sezonie zdobył jedyne mistrzostwo NBA w karierze. W najlepszej lidze świata grał do 2017 roku. Później można go było oglądać w rozgrywkach BIG3.

Historię oszustwa Dunn i Andersena bardzo szczegółowo przedstawiano w mediach. MTV poświęciła odcinek programu „Catfish: The TV Show”, a ABC News zaprezentowało przebieg wydarzeń w cyklu „20/20”. Sprawiedliwość wygrała, lecz zanim do tego doszło, „Birdman” zdążył zostać skazanym przez opinię publiczną. Wszystko za sprawą najprawdopodobniej nie do końca poczytalnej kobiety z Kanady.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Podróżuje między F1, koszykarską Euroligą, a siatkówką w wielu wydaniach. Na newonce.sport często serwuje wywiady, gdzie bardziej niż sukcesy i trofea liczy się sam człowiek. Miłośnik ciekawych sportowych historii.