Przy Bułgarskiej trwają intensywne namysły, rozmowy i castingi, kim zastąpić Macieja Skorżę na stanowisku trenera. Autor tekstu przeprowadził własne poszukiwania, uwzględniając kilka niezbędnych kryteriów: trener bez pracy, w zasięgu finansowym Lecha, przyzwyczajony do pracy z wychowankami klubu, z doświadczeniem w europejskich pucharach, z dobrymi rezultatami w CV. Poszukiwania dotyczyły zagranicznego rynku, bo sami właściciele przyznali, że nie widzą dobrych rozwiązań na polskiej scenie. Oto nazwiska, które przynajmniej warto przeanalizować w kontekście zatrudnienia w drużynie mistrza Polski i walki o europejskie puchary.
Łatwo byłoby krzyknąć Ernesto Valverde, Frank de Boer czy Lucien Favre, bo ci trenerzy pozostają bez pracy, ale trzeba trzymać stopy przy ziemi, bo to zupełnie nie jest zasięg mistrza Polski. Prędzej Jon Dahl Tomasson, który zna się z dyrektorem sportowym Tomaszem Rząsą, lecz Duńczyk żadnego sukcesu w Europie nie odniósł, a wręcz przegrał wszystkie grupowe mecze w Lidze Mistrzów i Lidze Europy z Malmö FF. Zresztą właśnie podpisał kontrakt z Blackburn Rovers, więc miał ciekawsze propozycje.