Byliśmy w Berlinie na launchu nowej linii marki HUGO! Swae Lee też

Swae
materiały promocyjne

W czasach małolackich ekscytowaliśmy się Hugo na Polsacie. Wiele lat później zajaraliśmy się Hugo Buccem. Po jednym z najbardziej stylowych wydarzeń początku roku dorzucamy do tej listy HUGO BLUE.

Berlin stanowi jedno z europejskich epicentrów kultury i mody; wiadomo. Nakręcono tu Biegnij Lola, biegnij; David Bowie nagrał słynną trylogię, a Kanye West został ostatnio przypałany w kolejce po kebab. Moglibyśmy tak w nieskończoność, ale zmierzamy do tego, że Grey City stanowiło optymalne tło do odpalenia z takich rozmachem launch eventu HUGO BLUE.

Inaugurację nowej, denimowej linii marki, celebrowało w berlińskiej Wilhelm Hallen ponad tysiąc zaproszonych gości. Wśród nich muzyczne gwiazdy wieczoru – Swae Lee, który w minionym tygodniu zaprezentował utwór na beatach polskich producentów i Adam Port, bohaterowie pierwszej kampanii HUGO BLUE: brytyjska aktorka Jasmine Jobson i niemiecki raper Reezy oraz influencerzy: Jordyn Jones, Perris Howard, Alani Figueroa, Eelyse, Marvin Appiah Korang, Luca Lorenz, Scarfaxce czy Kay McPhee. No i słynny Sven z Berghain. W sumie byłoby zabawnie, jakby nie wszedł.

Do świata HUGO BLUE teleportowaliśmy się niebieskim – a jak – tunelem. Różne odcienie tego koloru zdominowały zarówo wydarzenie, jak i oczywiście samą kolekcję. Nową linię marki tworzą ciuchy męskie, damskie i gender neutral. Wśród nich m.in. teesy, bluzy, topy, spodnie i tzw. odzież wierzchnia. Dużo denimu, lubiane kroje, patterny i fajna zabawa z logotypem. Praktyczna porada od Marco Falcioniego, dyrektora kreatywnego marek HUGO i BOSS: Tych ciuchów nie musisz jakoś mocno stylizować, czasem wystarczyć może nawet zestawienie ich z dresem.

Wróćmy jednak do samego eventu, o którym wielu z uczestników pomyślało na pewno – słyszycie ten głos – robi wrażenie. Zarówno główna scena, jak i strefy customizacji oparte były o system rusztowań. Tak skomplikowany, że początkowo nie zauważyliśmy, że DJ-ka umiejscowiona została na jego szczycie. Swoje kurtki i torby HUGO goście mogli personalizować w trzech specjalnych strefach, gdzie uwijali się lokalni artyści – Rafaella Braga i Max Teutsch. Nie dało się nie zauważyć świetnych szaf, podkreślających najważniejsze elementy kolekcji. Umówmy się, bez konkretnych Insta spotów nie ma dziś imprezy.

HUGO BLUE to linia, która jednocześnie oddaje szacunek klasykom takim jak workwear, a zarazem wybiega w przyszłość albo może nawet jest nią. Stąd HUGO PLANET, czyli spięty z Robloksem metawersowy ekosystem, który zadebiutował w czwartkowy wieczór. Odwołując się do odbiorców z Generacji Z, uznaliśmy, że to wydarzenie jest doskonałą okazją do aktywowania gier i przestrzeni w Metaverse. Jako marka czerpiemy z grywalizacji, przywołujemy fajne momenty społeczne, zachęcamy do wyrażania siebie i samopoznania – powiedziała Nadia Kokni, zajmująca się global marketingiem i brand communicaton marki HUGO.

Pytacie w listach, czy my też daliśmy coś do customizacji. Tak, przywieźliśmy do Polski za***istą kurtkę i nie zawahamy się jej rozdać w jakimś fajnym konkursie. Tschüss!

HUGO_Blue_Roblox_002.web.jpg

HUGO_Blue_Venue_004.web.jpg

HUGO_Blue_Closets_002.web.jpg

HUGO_Blue_Venue_006.web.jpg

HUGO_Blue_Venue_009.web.jpg

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Różne pokolenia, ta sama zajawka. Piszemy dla was o wszystkich odcieniach popkultury. Robimy to dobrze.