Bam Margera atakuje ekipę "Jackass" i namawia do bojkotu czwartej części filmu z ich udziałem

Zobacz również:W mordę jeża! „Świat według Kiepskich” ma zejść z anteny po 23 latach
LG Mobile Phones Presents for Make-A-Wish at the LG Action Sports Championships - October
fot. GettyImages

Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Ale akurat tu sytuacja jest inna.

Podczas boomu na Jackassa był ulubieńcem dziewczyn. Po zakończeniu jego emisji został ulubieńcem klinik odwykowych. Do pewnego momentu wydawało się, że chłop sunie prosto na cmentarz; o jego kłopotach z alkoholem mówiło się od dawna, a problemy spotęgowała śmierć Ryana Dunna, którą Bam strasznie przeżył. Wybawieniem okazało się to, co wpędziło go w depresję - telewizja. To dzięki niej czuł się coraz gorzej (jego kolejne programy, Viva La Bam i Bam's Bad Ass Game Show zebrały fatalne recenzje), więc trzeba było dopiero niejakiej doktor Jen i jej Terapii Rodzinnej, czyli terapeutycznego show z Bamem w roli głównej, by ten swego czasu jeden z najlepszych skaterów w Stanach znów stanął na nogi - pisaliśmy parę lat temu w naszym tekście o tym, co robią dziś bohaterowie Jackass.

A co dzisiaj robi Bam? Wścieka się na Instagramie za to, że został wykluczony z prac nad nowym, pełnometrażowym Jackassem.

W serii filmików Margera jest zły na ekipę za wiele rzeczy. Przede wszystkim o to, że był szykowany za swoją historię, związaną z uzależnieniami i problemami z prawem. Ujawnia, że podczas realizacji był zmuszany do stałego badania się alkomatem, poddawania się testom narkotykowym i przyjmowania leków przeciwdepresyjnych - a przecież podczas realizacji Margera musiał i tak przebywać na odwyku. Jeśli komuś zależy na mnie, nie idźcie na ich film - mówi Bam. Co gorsza - oskarżał ekipę, że używali jego pomysłów za plecami.

Premiere Of Lionsgate Films' "The Last Stand" - Red Carpet
fot. GettyImages

To jest bardzo śliska sprawa. Wewnętrzne demony Margery są znane każdemu, kto choć trochę interesuje się losami ekipy Jackass. Mogło być tak, że Bam był podczas nagrywek w na tyle złym stanie, że trudno było z nim pracować. Ale mogło też być zupełnie inaczej. Pewne jest jedno - dla dobra Margery, sprawa musi zostać dogadana, zwłaszcza, że sam zainteresowany przebąkiwał też w nagraniach o myślach samobójczych. A tu już zapala się czerwona lampka - facetowi trzeba jak najszybciej pomóc.

Ludzie z Jackass oraz realizujący film Spike Jonze nie odnieśli się jeszcze do zarzutów Bama Margery. Ostatnią rzeczą, jaką chcialbym, jest spotykanie się z pieprzonym Jeffem Tremaine (jeden z twórców Jackassa) w sądzie. Kocham go - mówi Bam. Ugoda wydaje się w tej sytuacji najlepszą i jedyną właściwą opcją.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Różne pokolenia, ta sama zajawka. Piszemy dla was o wszystkich odcieniach popkultury. Robimy to dobrze.